powroty

37 3 0
                                    


Wysiadłam na szymanowskiego
i dopadł mnie chłód listopada
bo myśli wracają do niego
a w sercu wciąż grzmi i deszcz pada

nie pamiętam rys twojej twarzy
i ciało wnet lęk opanował
bo ktoś kto uczuciem mnie darzył
przy trzeciej mej łzie wyparował

rozbita uśmiecham się nikle
i mijam nam miejsca znajome
bo ból przecież zblednie i zniknie
więc zbywam tęsknoty znikome

Wiersze pisane łzamiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz