Był dwudziestu grudnia za cztery dni miała być wigilia a za pięć dni miały być święta. Kakashi wpadł na pomysł żeby zorganizować wigilię w jego domy i zaprosić przyjaciół.
- Nie jestem pewien Kakashi.
Co ty wszystko będzie dobrze!
- No dobrze, ale kogo zaprosimy?
- Ja bym zaprosił Masumi, Rin, Gaja, Asume, Kurenai, Ebisu, Anko i Hayate.
- A Minato-sensei i Kushina?
- Ich też zaprosimy.
- A masz już pomysł co im dać?
- Jeszcze nie ale mam nadzieję że mi pomożesz z tym wszystkim.
- Jasne! Zacznijmy od tego co im damy.
- Może damy im swetry świąteczne?
- Co ty, zbyt tandetne.
- To co ty wymyśliłeś?
- Dajmy im po pudełku ciastek!
- Ciastka?
- Ale każdy dostanie ciastka pasujące do nich.
- Czyli?
- Dla Gaia były by zdrowe które pomogą w treningu, a dla Anko najsłodsze jakie tylko się da.
- Jednak jeśli trzeba potrafisz coś wymyślić.
- Ej, ja zawsze umiem coś wymyślić!
- Ale nie zawsze coś mądrego.
- Bardzo śmieszne Kakashi.
- Ale ja bym dodał małą poprawkę.
- Jaką?
- Każdy dostanie ciastko że swoją twarzą.
- Dobry pomysł.
- Wiem, bo mój.
- Już się tak nie przechwalają.
Cały dzień spędzili na kłóceniu się i wymyślaniu co zrobić w wigilię. Kakashi z Obito zaczęli przygotowywać zaproszenia dla każdego po kilku dniach
zaangażowali Masumi do pieczenia ciastek z Obito a Kakashi zajmował się przygotowywaniem domu pod imprezę a w między czasie pomagał dekorować i pakować ciastka. Po przygotowaniu ciasteczek Masumi poszła szukać czegoś na prezenty. Kakashi wraz z Obito poszli w jej ślady i poszli szukać czegoś na prezenty. Kakashi znalazł czerwony długi szalik w którym według niego Obito wyglądałby nieziemsko ale postanowił jeszcze czegoś poszukać. Obito dla Kakashiego znalazł prezent idealny, książkę Jirai Icha-Icha które Kakashi często czyta oraz dwa miecze ze złotymi rękojeściami oraz z niebieskim i czerwonym klejnotem w każdej z nich. Kakashi po godzinie szukania znalazł coś na drugi prezent, była to książka o wielkich shinobi. Obaj kupili papier i zapakowali swoje prezenty czekając z niecierpliwością na wigilię.Nadszedł ten dzień, wigilija. Obito wstał z samego rana i przygotował śniadanie dla niego i Masumi. Kiedy zjedli Obito poszedł się umyć po czym ubrał się w najładniejsze ubrania jakie miał czyli czarne spodnie i koszulę na którą nałożył płaszcz który dostał od Kakashiego. Kiedy Masumi i Obito byli gotowi wzięli prezenty i poszli do domu Kakashiego.
- Cześć! Wchodźcie.
- Cześć Kakashi!
Obito rzucił się na szyję Kakashiego.- Witaj Kakashi
Przywitała się Masumi.- Gdzie położyć prezenty?
- Pod choinką.
- Dobra.
CZYTASZ
Niespodziewana Historia (Obikaka) Część 1
FanfictionYaoi Obikaka polecam Magda Stefan z pod siódemki Makłowicz-Amaro i ja