•1•

2.4K 71 155
                                    

- Jadę jutro do Warszawy - przerwałam obiad.

- Po co? - Zapytała mama.

- Zaprosili mnie do radia na audycję. Odbędzie się ona późnym wieczorem, ale chcę wyjechać dzisiaj około 19.

- Dlaczego dzisiaj? Dojazd do stolicy zajmuje nam nie całe 2,5 godziny, a skoro audycja jest dopiero wieczorem, nie widzę w tym sensu - włączył się tata.

- Dagmara, cały czas gdzieś wyjeżdżasz, ja rozumiem, że musisz i pozwalam na to, ale nie zarywaj szkoły. Dziewczyno ty masz pisać maturę w czwartej klasie! - Uniosła się moja rodzicielka.

- Przecież mam dobre oceny, nie rozumiem o co ci chodzi. - Wzruszyłam obojętnie ramionami.

- Mamie chodzi o to, że jutro normalnie możesz iść do szkoły, a po południu zawiozę cię do Warszawy. Po co masz nocować i być w Warszawie cały dzień? To tylko strata czasu. - Powiedział tata, co mnie lekko zirytowało.

- Muszę być rano w studiu, muszę dowieźć poprawki tekstów dla kolegi. Wydaje nowy album, musi mieć te teksty na nagrywki. - Odpowiedziałam stanowczo, jednak to nie przekonało moich rodziców.

- Nie możesz mu ich wysłać mailem? - Zapytała mama.

- Niby mogę, ale na dwunastą umówiłam się z Seleną... - zaczęłam się wykręcać.

- Razem z ojcem wieczorem wychodzimy na kolacje, nie będzie miał kto cię zawieść. - Powiedziała, jednak nie zrobiło to na mnie wrażenia.

- Bez problemu, Krzysiek po mnie przyjedzie.

- To twój chłopak? - Zapytał tata.

- Nie, chłopak Adrianny. - Odpowiedziałam.

- Ona też z wami jedzie? Nie podoba mi się, że ona też przez ciebie zarywa szkołę - znowu mama zaczęła.

- Nie jedzie, ona już tam na nas czeka. - Odpowiedziałam, na co ta postawiła oczy.

- A czyli będziecie imprezować? - Wciął się ojciec.

- Nie, tato, nie. - Zaprzeczyłam, ledwo hamując moje zirytowanie. Cała ta konwersacja nie miała najmniejszego sensu.

- To co będziecie robić? - Dopytywał ojciec.

- Dlaczego wy mnie tak przesłuchujecie? - Wypaliłam z wyrzutem.

- Bo nie chcemy aby ta sława ci w głowie namieszała. My się o ciebie troszczymy - powiedziała mama, na co tylko przewróciłam oczami.

- Nie namiesza, to jak mogę jechać dzisiaj czy nie?

Mama popatrzyła na tatę, a on na nią. Po chwili jednak oboje ulegli.

- Dobrze, jedź - powiedziała mama.

***

Podróż do Warszawy minęła spokojnie, a wieczór który spędziłam z Adrianną i jej chłopakiem, był zwyczajnie nudny. Adrianna z Krzyśkiem zajęli się sobą, a ja przenocowałam w jakimś hotelu. Rano poszłam do studia, oddałam te poprawki tekstów. Dzień był nudny i zwykły, nic się ciekawie nie zapowiadało.

Na spotkaniu z Seleną dużo rozmawiałyśmy o audycji. Jak mam się zachowywać, co mam mówić, żeby nie wypaść źle. Doszłam do wniosku, że po prostu będę sobą i ograniczę wulgaryzmy do minimum.

W hotelu przebrałam się, założyłam joggery z jordana i koszulkę z off-white. Nad butami też się długo nie zastanawiałam, założyłam zwykłe jordany 1 w kolorze czerwono-czarnym. Było dosyć ciepło, ale na wszelki wypadek wzięłam bluzę z kapturem.

Nietypowa| Jan-Rapowanie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz