Gdy wróciłam do mieszkanka Melki, padałam z nóg. Od razu położyłam się spać, nawet słowem nie wspomniałam o spotkaniu z Jankiem. Nie wiem, ale coś się we mnie zmieniło po tym pocałunku. Szukałam dystansu pomiędzy nim a mną, nie potrzebnie do tego doszło, mieliśmy być zwykłymi przyjaciółmi.
Rano miałam chyba z tysiąc nieodebranych połączeń od Janka. Dzwonił całą noc, nie miałam pojęcia tylko po co, może znowu się coś stało? A ja spałam w najlepsze.
Poszłam do łazienki z telefonem, oddzwaniając do niego. Kiedy nalewałam wodę do wanny, po kilku nie udanych próbach oddzwaniania, wreszcie sam zadzwonił.
- Janek? Cześć, po co tyle razy wczoraj dzwoniłeś? - Zapytałam dosyć zaspanym głosem.
- Obudziłem cię? Przepraszam nie chciałem..
- Nie, nie, wcześniej już wstałam, mów co się stało.
- Po prostu, całą noc dręczyły mnie wyrzuty sumienia i myśli.
- A co dokładniej? - Przysiadłam na krawędzi wanny.
- Bałem się, że ten pocałunek, zmienił coś między nami.. Byłaś strasznie cicho gdy cie odprowadzałem, zauważyłem, że szukasz też dystansu pomiędzy nami... Czy wszystko między nami w porządku?
- Um... - nie miałam pojęcia co mu odpowiedzieć. - Tak, wszystko między nami w porządku, nadal jesteśmy przyjaciółmi. - Zapewniłam go.
- Przyjaciółmi, to świetnie, nie zabieram ci czasu, cześć młoda. - Jego głos nie wydał się tak entuzjastyczny.
Nie wiedziałam co o tym wszystkim myśleć. To wszystko dzieje się za szybko, on oczekiwał, że mu powiem, że zostaliśmy parą po jednym pocałunku? A może chciał usłyszeć, że coś do niego czuję? Sama już nie wiem, ale to też niedorzeczne, żeby szesnastolatka była z dwudziestoczterolatkiem. Wiem, wiem, są pary z dużą różnicą wieku, ale to nie dla mnie. Nie dla niego, on potrzebuje kogoś przynajmniej rok młodszego od siebie, ale tak w sumie, po co ja się w ogóle zastanawiam nad związkiem z nim?
Gdy wykąpałam się, Melki nie było już w mieszkaniu. Ogarnęłam swoje rzeczy, ubrałam się i wyszłam na miasto. Postanowiłam, że nie będę pod jej nieobecność buszować jej w kuchni.
Wychodząc z bloku, napisał do mnie Nikodem.
Nie czekałam pół godziny. Przyjechał dosyć szybko, jednak jak się spodziewałam, suvem ojca, którym nie raz się flexował na story.
Wsiadłam do czarnej audi Q7, chłopak bardzo szybko przeleciał mnie wzrokiem, czego nie dało się nie zauważyć. Młody brunet powitał mnie uśmiechem oraz śnieżysto białymi zębami. Odwzajemniłam uśmiech, zapięłam pas i wygodnie usiadłam z przodu.
CZYTASZ
Nietypowa| Jan-Rapowanie
FanfictionMłoda dziewczyna zostaje odkryta przez producenta muzyki. Nie ma głosu ani talentu do sklejania bitów. Jednak pisze teksty, które zaprowadziły ją na nową drogę życia. Na swojej drodze spotyka dużo Polskich twórców, zostaje zaproszona na Patościeżkę...