* 1 *

180 14 0
                                    

- Zagrajmy w ganianego! - zaproponował chłopiec pośrodku grupki  sześciolatków . Reszta opowiedziała się za pomysłem. Wszyscy byli po swoich treningach i mieli czas, aby się pobawić. Reigai, która stała wśród nich, również wzięła udział w zabawie.

Udział brało około dziesięciu sześciolatków. Podzielili się na dwie drużyny. W jednej drużynie były trzy osoby mające rolę berka. Reszta miała za zadanie nie dać się złapać.

Berki zgodnie z zasadami zanim zaczęli gonić i szukać, mieli poczekać dwadzieścia sekund. Reigai pobiegła za rówieśnikami, aby nie dać szybko się złapać.

Schowała się za stosami beczek, aby trochę odpocząć po bieganiu. Skupiona na kontrolowaniu oddechu nie zauważyła, że obok niej schował się również chłopiec, którego czerń włosów podchodziła lekko pod granat.

 - Jak masz na imię?- spytał dosiadając się bliżej.

- Reigai.

- Miło mi cię poznać, mogę ci mówić Rei? - dziewczynka pokiwała głową. - Jestem Izuna!- wyszczerzył się w uśmiechu.

- Miło mi cię poznać, Izuna- san . - powiedziała cicho.

Wstrzymała oddech, gdy chłopiec pochylił się, zerkając zza beczki.

- Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy. - powiedział, podniósł się  i pobiegł dalej.

Reigai patrzyła po skaczącym po  dachach budynków Izunie. Był bardzo szybki i zwinny. Ona również postanowiła nie dać się szybko złapać.

Wyszła ze swojej kryjówki i pobiegła ulicą. Za chwilę jednak stanęła za rogiem, zauważając jednego z goniących. Miała nadzieję, że jej nie zauważy. 

 Chłopiec dostrzegł jej obecność, ponieważ ruszył w jej kierunku. Przeczuwając,że już ją zlokalizował, postanowiła spróbować go zgubić.

Zaczęła biec. Jednak już po kilkunastu metrach poczuła jak ktoś ją przewraca na ziemię. Odwróciła się na plecy i ujrzała chłopca, który ją gonił.

Berek złapał ją i zaprowadził na miejsce zbiórki osób złapanych.

- Znowu jesteś pierwsza! - zaśmiał się kpiąco i popchnął ją lekko.  Upadła na ziemię. - Założę się, że na polu bitwy również pierwsza zginiesz! - zaśmiał się i pobiegł w stronę domów, aby złapać jak najwięcej uczestników.

Reigai otrzepała kurz z kolan i zgodnie z zasadami zabawy usiadła na ławce dla złapanych. Słowa chłopca trochę ją zabolały, ale co mogła zrobić. Była prawdopodobnie najsłabszym Uchiha w historii.

Dużo czasu minęło  zanim na miejsce zaczęli zbierać się kolejni złapani. Nikt nie był zaskoczony widokiem  już siedzącej Reigai.  Został jeszcze jeden uczestnik.

- Gdzie ten Izuna-kun się podział? - pytali się nawzajem osoby goniące. Syn głowy klanu zdecydowanie był trudnym przeciwnikiem. Czas na złapanie nieubłaganie się kończył.

- Oi! Słońce zachodzi!  - krzyknęła jedna z dziewczynek. Zachód słońca był wyznacznikiem zakończenia zabawy.

W ciągu półtoragodzinnej  gry, Reigai została złapana już po  pół godzinie . To i tak był jej rekord.

Wtem pojawił się przed nimi Izuna, za chwilę otoczony kolegami i koleżankami, którzy chwalili go za  zwycięstwo.

Każdy zawsze zachwycał się tym najlepszym i chciał z nim spędzać czas. Nikt więc zbyt dużo nie rozmawiał z Reigai, której akurat przypadał tytuł najsłabszego. Większość naśmiewała się z jej porażek i szybkim opadaniu z sił.

Wygnana Uchiha | Senju Tobirama x oc [ BARDZO WOLNO PISANE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz