9? Idk* Noah *
Jechałem z April, Harrym i Louisem do lekarza. Dzisiaj moja ukochana miała wizytę kontrolną i bardzo chciałem zobaczyć moje małe szczęście, która w niej rośnie. Dziewczyna była już w 12 tygodniu i już było widać rosnący brzuszek.
Dojechaliśmy na miejsce i wszyscy wysiedliśmy z auta kierując się do przychodni. Musieliśmy zaczekać, bo do gabinetu była kolejka.
- Nie stresuj się tak kochanie. - szepnęła do mnie April gładząc uspokajająco moje ramię.
Uśmiechnąłem się tylko dalej czując nerwy, nawet nie wiem czym się tak denerwowałem. Nagle pielęgniarka wywołała nazwisko dziewczyny.
April wstała i popatrzyła na mnie. Wstałem chwilę po niej uśmiechając się nerwowo.
- Mogę go wziąć ze sobą do środka? - zapytała kobiety stojącej w drzwiach.
- Jeżeli to ojciec dziecka, jak najbardziej. - odparła spokojnie i wpuściła nad do gabinetu razem z Harrym.
* * *
* April *
- Z dzieckiem wszystko jest w porządku, następna wizyta za 5 tygodni. - oznajmiła doktor Payne podając mi zdjęcie usg.
Noah był bardzo podekscytowany badaniem, ciągle dopytywał co i jak, było to kompletnie urocze i tym samym wiedziałam, że będzie dobrym przyszłym tatą.
Pożegnaliśmy się z panią doktor zostawiając mamę samego i wołając do niego tatę, a sami zostając na korytarzu i podziwiając naszą małą fasolkę.
* Louis *
Wszedłem tam i czułem się jak za pierwszym razem kiedy Harry miał badanie z moimi najstarszymi dziećmi. Usiadłem w nogach bruneta i obserwowałem monitor.
- Cztery serduszka, całe i zdrowe. - oznajmiła doktor Camille, a ja mimowolnie się uśmiechnąłem łapiąc młodszego za rękę.
- A kiedy będzie można określić płeć pani doktor? - zapytałem spokojnie patrząc już na monitor.
- Przy następnej wizycie Pana męża i Pana córki, jak maluchy dobrze się ułożą, to będziemy wiedzieli o płci całej piątki. - odparła kobieta drukując zdjęcie usg.
Podziękowaliśmy i ze zdjęciem usg udaliśmy się w stronę wyjscia, a potem do domu.
2 miesiące później...
Staliśmy jakieś dziesięć minut w korkach co w cholerę zaczynało mnie irytować.
Po raz kolejny zatrąbiłem denerwując się coraz bardziej.
Mieliśmy dziś wizytę u lekarza gdzie w końcu mialem poznać płeć swoich dzieci i wnuczka bądź wnuczki.- Lou, kochanie spokojnie - Harry położył dłoń na moim udzie ściskają je.
- Jak mam być spokojny jak zaraz się spóźnimy na wizytę? - położyłem dłoń na tej bruneta.
- Napisałem już do doktor Camile i rozumie, że możemy się spóźnić - powiedział spokojnie.
- Kochanie co ja bym bez ciebie zrobił - powiedziałem z uśmiecham pochylając się do bruneta i łącząc nasze usta w pocałunku, który ten przedłużył.
- Możecie robić to na osobności? - oderwaliśmy się od siebie patrząc na April i Noah siedzących z tyłu.
- Nie - powiedziałem i znów pocałowałem bruneta tym razem dodając do tego język.
- Jezuuu - jęknęła dziewczyna, a Noah się zaśmiał.
Oderwałem się od męża, jeszcze raz go cmokając.
Siadłem prosto akurat w momencie, w którym korek się ruszył.Jak jechaliśmy mijaliśmy karetkę, która jak się okopał przyjechała po dziewczynę, którą jakaś babka potrąciła.
- O jeju biedna dziewczyna - powiedział mój mąż patrząc na blondynkę, którą zabierała karetka.
Kiwnąłem głową, skupiając uwagę na drodze, w końcu prowadziłem i odpowiadałem za bezpieczeństwo mojej rodziny i innych kierowców.
****
Dziś uparłem się aby wejść do gabinetu, również aby być przy Poznaniu płci dziecka mojej córki.
Siedziałem na krześle obok Harry'ego, kiedy doktor Payne sunęła głowicą po brzuchu April.
- No proszę to dziewczynka - April z Noah spojrzeli na siebie, a ja uchyliłem usta w szoku. - No państwo Tomlinson będą mieli państwo wnuczkę. - Kobieta posłała nam uśmiech kiedy ja traciłem przytomność.
* Harry *
- Tato! - krzyknęła April, kiedy Noah podszedł do nieprzytomnego Lou. Ja natomiast z Doktor Payne siedzieliśmy spokojnie nie wzruszeni.
- Może trzeba wezwać karetkę - zagadnął szesnastolatek.
- Spokojnie Noah, zaraz się obudzi. To już u niego norma.
Jak powiedziałem tak się stało, i już dwie minuty później Louis siedział obok mnie, szykując się mentalnie na poznanie płci dzieci.
April wraz z Noah chcieli zostać i zobaczyć, czarnowłosy chłopak. Stał z Lou będąc gotowym go złapać.- To tak wiedzę czwórkę zdrowych dzieci, i widzę płcie. Jesteście gotowi? - z ostatnim zdaniem bardziej zwróciła się do Lou niż do mnie.
Mężczyzna pokiwał głową patrząc uważnie na ekran. - Macie państwo dwie parki - szeroki uśmiech zagościł na mojej twarzy.- Czyli dwie dziewczynki i dwóch chłopców? - upewnił się mój mąż, na co pani doktor mu przytaknęła, a następnie zemdlał całe szczęście Noah zdążył go załapać nim nabił sobie guza.
CZYTASZ
my uncle is my husband ✔︎ || Larry
Fanfiction- Brawo państwo Tomlinson - spojrzałem na ekran monitora robiąc wielkie oczy. Po chwili usłyszeliśmy tradycyjny huk spowodowany upadkiem Lou. - Drugi raz - powiedziałem zakrywając usta dłońmi. Dużo niespodziewanych zwrotów akcji, dużo łez, śmiechu...