ROZDZIAŁ DWUDZIESTY PIĄTY

762 82 16
                                    

Dobra, Kochani, w końcu wstawiam ten piekielny rozdział. Mordowałam się z nim przez tydzień i zapewne nadal nie jest tak dobry, jakbym chciała, ale cóż... już naprawdę jestem nim wykończona. Pocieszam się tylko faktem, że powoli mogę mówić o widoku zakończenia na horyzoncie. Co prawda przewiduje około czterdziestu rozdziałów, ale to się jeszcze zobaczy. Kto wie... może skończę jeszcze w tym roku? ;3


Nie wiem gdzie mam iść

Więc podążam za krzykiem

Który mnie powoli wyniszcza


Symfonia gniewu

Gorycz we krwi

Pulsująca nienawiść

Mówi że

Od początku zmierzam

Donikąd


Jestem jedynie wspomnieniem

Pozbawiony domu

I rodziny

Jestem porzuconym

Głazem


Dotyk ciemności

Tak niewinny

Jakbym nie zgrzeszył

Jakby plugawość nie dosięgnęła

Mojego jestestwa

Ale przecież

Jestem kochankiem śmierci

Któremu niekończący się

Taniec ostrzy

Jest przeznaczony

Od wieków


Czerń zabija biel

Przenika okrutny świat

Obojętność


Gdy płaczę

Płaczę cicho

Gdy cierpię

Po prostu upadam

Samotnie


Pada deszcz

PRZEBUDZENIE BOHATERÓW || SasuNaru ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz