❝ rozdział ósmy - okienko ósme ❞

38 13 0
                                    

Harry właśnie skończył rozstawiać namiot, gdzieś w lesie. Wszedł do niego na chwilę rzucając plecak gdzieś w kąt, po czym wrócił na zewnątrz, siadając przy pierwszym lepszym drzewie.

Było zimno, a śniegu, przez te jedną noc napadało pełno, co jak na razie, Harry'emu nie przeszkadzało. Wyjął z kieszeni stary kawałek pergaminu. Chwycił w dłoń różdżkę i przyłożył ją do papieru.

- Przysięgam uroczyście, że knuję coś niedobrego... - szepnął, a na pergaminie zaczął pojawiać się napis Mapa Huncwotów.

Przyjrzał się imionom, które przemieszczały się po Mapie. Nie długo zajęło mu, znalezienie przyjaciół, jednak... Jak długo by nie szukał, nie mógł nigdzie znaleźć Rona i Hermiony. Czyżby i oni nie wrócili tego roku do szkoły?

Nie zastanawiał się jednak nad tym długo, bo chwilę potem, wrócił do namiotu i zaczął grzebać w plecaku. W końcu wyjął atrament, pióro i papier usadowiając się na świeżo rozłożonych kocach.

❝ Fred, George!
Pewnie tego listu się nie spodziewaliście. Z resztą się nie dziwię. Długo was nie widzialem, lecz mam nadzieję, że to się w końcu zmieni. Ten list piszę do was, jako pewną formę podziękowań. Nawet nie wiecie, za ile rzeczy jestem wam wdzięczny. Pierwsza rzecz jest chyba oczywista - Mapa Huncwotów. Nie macie pojęcia, jak mi pomogliście, dając mi ją. Z resztą do dziś jej używam.

Uczestniczyliście w spotkaniach GD, a jeszcze nie tak dawno pomogliście wydostać mi się z Privet Drive, sami pijąc Eliksir Wieloosokowy.

Nie będzie to jakiś długi list, ale chciałbym w nim zawrzeć jeszcze kilka rzeczy, jeśli pozwolicie.

Quidditch. Bez was, nasza drużyna była by o wiele gorsza. Byliście najlepszymi Pałkarzami, jakich Gryffindor mógł mieć.

Dziękuję wam bardzo, za to co wymieniłem i za wszystko inne.
Harry ❞

Tak jak Harry napisał, list nie był długi. Był jednym z najkrótszych, które do tej pory napisał, ale miał nadzieję, że odpowiedni.

Wstał i wyjrzał z namiotu, rozglądając się po okolicy. Nikogo nie było, więc po prostu chwycił za plecak i rozpakował się. Po pewnym czasie, westchnął cicho i padł na świeżo rozłożone koce, w rogu namiotu.

kalendarz adwentowy Harry'ego Pottera ─── Harry Potter fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz