❝ rozdział dziewiętnasty - okienko dziewiętnaste ❞

42 9 8
                                    

Nad kolejnym listem, Harry musiał się mocno zastanowić. Nie wiedział, czy w ogóle zamierza go pisać. Po pewnym czasie, postanowił jednak, że chociaż spróbuję to zrobić. W końcu rodziny się nie wybiera, a wydarzenia, które zdarzyły się niby tak dawno temu, chłopakowi zapadły w pamięć na tyle, że wydawało mu się, jakby zdarzyło się to zaledwie wczoraj. A mimo reszty wad, których niewątpliwie było bardzo dużo, przez te siedemnaście lat, rodziny się przecież nie wybiera.

❝ Dudley!
Będę szczery. Nie sądziłem, że kiedyś, w moim życiu w ogóle najdzie mnie jakakolwiek chęć do napisania czegoś takiego. Nie będę ukrywał, te wszystkie lata na Privet Drive były męczarnią. Lata z tobą, ciotką i wujem.

Mimo tego wszystkiego, są rzeczy, za które mogę ci podziękować, tak jak ty, nie dawno podziękowałeś mi. To co zrobiłeś, to prawda, było wielkim zaskoczeniem, jeśli chodzi o mnie i myślę, że tak samo było u ciebie. Chociaż ja też najchętniej zrobiłbym to osobiście, podziękowania muszę złożyć w liście, bo szukając was, tylko ściągnął bym na was zagrożenie.

A więc tak... Kiedy pod drzwiami mojego pokoju, znalazłem rano filiżankę z herbatą, nie miałem żadnych wątpliwości, że jest od ciebie, jednak wziąłem to za głupi żart. Jak się później okazało, myliłem się. To ty przekonałeś ciotkę i wuja, o ewakuację z Privet Drive, z pomocą Zakonu Feniksa. A kiedy już mieliście jechać... Zapytałeś, dlaczego nie jadę z wami.

Nie będę kłamać, zdziwiłem się. Nie miałem pojęcia, co tak zupełnie nagle, zmieniło twoje zdanie o tym, że jestem tylko nic nie wartym workiem treningowym. Ale chwilę później, moje zdziwienie było jeszcze większe, Dudley. Podziękowałeś mi.

I chociaż za uratowanie tobie życia, nie wątpliwie coś takiego się należało, nie mogę powiedzieć, że nie zrobiło mi się cieplej na sercu. Uścisnąłeś mi dłoń i odjechałeś.

Mimo naszych kłótni, mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się spotkamy i będziemy mogli zapomnieć o tych wszystkich kłótniach, które przez tyle lat trwały między nami. Więc co mogę dodać... Dziękuję. Dziękuję ci, że chociaż te kilka minut mogliśmy spędzić w zgodzie.

Do zobaczenia, Wielki De.
Harry. ❞

Chłopak pozwoli odłożył pióro na bok. Ten list, był z całą pewnością, dla niego bardzo ważny. Jednak podziękować chciał jeszcze jednej osobie, z jego życia na Privet Drive.

kalendarz adwentowy Harry'ego Pottera ─── Harry Potter fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz