Gdy ponownie się obudziłam nikogo nie było obok mnie. Poprawiłam się na niewygodnym popalonym materacu i rozejrzałam po pomieszczeniu.
- Czemu za każdym razem budzę się sama.. - powiedziałam sama do siebie i zauważyłam moje ubrania ułożone na fotelu.
Wstałam leniwie okrywając się kocem po czym podeszłam do fotela zabierając ubrania. Szybko się ubrałam i zeszłam na dół prawie się przewracając. Cholerne dziury.. Gdy znalazłam się na dole coś mi nie pasowało, drzwi były otwarte więc przez nie wyjrzałam. Nic niepokojącego nie znalazłam dlatego wróciłam do środka.
- Wiem że tam jesteś. - skierowałam się w stronę salonu skąd wyszła blondynka - Śledzisz mnie? - oparłam się o poręcz schodów
- Nie ja.. - uśmiechnęła się zadziorniej niż zwykle - Mam nadzieje że Derek sprawił ci lepszą przyjemność niż twoi byli. Czarna Wdowo..
- Skąd ty.. A zresztą nie ważne, nie powinno cię to obchodzić. Co tu robisz? - zapytałam się ostro patrząc się gdzieś w bok
- Szukałam cię. Pomogła byś mi? Jak siostra siostrze.
- Zależy w czym i ile za to dostanę.. - wywróciłam oczami. Rebekah powtórzyła czynność
- Twój młodszy brat.. On zasztyletował Elijah.. Ale nie wiem gdzie teraz jest.. - jej mina ewidentnie zwiędła. Ja jedynie westchnęłam
- Błagam, Bekah wyjedź z miasta i zostaw nas. Mnie już nie obchodzi co i komu robi Klaus.. On ma swoje fetysze i nikt mu tego nie może zabronić. - oznajmiłam kierując młodszą siostrę w kierunku wyjścia, ta jednak się wyrwała
- To nie jest śmieszne! On cię potrzebuje..
- Nie, mam swoje problemy wy ze swoimi sami sobie radźcie - skoro ona nie chciała to ja wyszłam. Strasznie mnie bolało to że moja rodzina się rozpada a ja nic nie mogłam na to poradzić.
Smętna chodziłam po lesie jeszcze kilka chwil by znowu wrócić do spalonego domu Dereka. Gdy przekroczyłam próg domu poczułam zapach znajomego wilczka, przyspieszając krok weszłam do pomieszczenia robiącego kiedyś za kuchnie. Stał tam lekko wystraszony więc do niego podeszłam kładąc dłoń na ramieniu
- Uciekaj. - powiedział ostro nawet na mnie nie patrząc i dalej opierając się rękoma o zlew
- Co? Czemu, coś ci grozi? - zapytałam łapiąc jego twarz w dłonie kierując tak by na mnie patrzył
- Nam grozi. Musisz uciekać, coś tu nie gra.. Ewidentnie planują coś grubego - czułam jak oplata mnie dłońmi w talii
- Jestem wampirem. Nie boję się niczego - oznajmiłam delikatnie go całując, ten natomiast bez sprzeciwów posadził mnie na blacie kuchennym
Błądził dłońmi po moim ciele jak by chciał zapamiętać jak najwięcej, mi jednak to nie pasowało więc delikatnie go odsunęłam wręcz zrywając z jego umięśnionego ciała zbędną koszulkę. Teraz ja jeździłam dłońmi po jego klatce czując jak napina mięśnie, wkońcu również pozbyłam się jego spodni. Gdy dolna odzież wylądowała w kącie pomieszczenia złączyłam nasze usta, jednak zanim Hale oddał tę czynność zaczęłam zjeżdżać drobnymi pocałunkami coraz niżej. Całowałam każdy milimetr jego ciała zbliżając się do linii jego bokserek
- Dziś to ja chce ci sprawić przyjemność - oznajmił rozpalony. Spojrzałam na niego przygryzając dolną wargę - Dziś będzie ostro.. - sapnął kucając przede mną ściągając moje spodnie. Sapnęłam gdy poczułam jego ciepłe usta na moim nagim biuście.
➳ ➳ ➳
Minął tydzień od tego zdarzenia w kuchni Dereka, a na mojej drodze nie pojawiła się moja młodsza siostra oraz Hale. Co do tego drugiego strasznie się denerwuję ponieważ nie odpisuje i nie oddzwania.
CZYTASZ
Amor Immortalem ~ Christopher Argent
Random- Jestem pewna, że gdybyś była jego, podpalił by nawet piekło abyś tylko była szczęśliwa.. - To mamy mały problem. To ja jestem jego piekłem..