26

1.3K 78 51
                                    

-Kto tu niby jest stary? - z za pleców Syriusza wyłonił się intensywny głos mojego ojca.

-Oh Tommy... Oczywiście, że nie ty! - odwrócił się do niego  - jesteś istym okazem młodości i piękności przyjacielu mój!

- Wiecie, że jest 3 w nocy? - zapytał, a my pokiwaliśmy głowami - WIĘC CZEMU SIE DRZECIE NIEKTÓRZY W TYM JA MUSZĄ SIE WYSPAĆ DLA TAKIEJ URODY!

- Ale Tom ja tu dowiedziałem sie ważnych rzeczy! - zaczął Łapa.

- Co takiego?

- A ty wiedziałeś, że ten twój syn pali?! - oburzył się.

- HARRISONIE TOMIE RIDDLE! - złapał się za serce - JAK MOŻESZ!? 

- Ale tato- przerwał mi

-JESZCZE NIE SKOŃCZYŁEM! PALISZ I TAK BEZE MNIE? NIE PODZELISZ SIĘ Z OJCEM?

- Czy ty się  słyszysz? On jest jeszcze dzieckiem nie powinien siebie psuć tym zdrowia! - złapał starszego Riddlea za ramiona i potrząsnął nim.

- Ty zacząłeś palić w wieku 14 lat Syri - przypomniał mu - to już jest hipokryzja!

- A jebnij się w łeb! - warknął i udał się w stronę  domu.

- Pan hipokryta się obraził - powiedział Draco kładąc głowę na moim ramieniu.

- Idźcie już spać, przypominam pierwsze są eliksiry - uśmiechnął się - a Severus to Severus on wam nie dopuści. No chyba, że się go upije.

-Haruś zaniesiesz mnie do łóżka? - zapytał już pół śpiący blondyn.

- eh - przewróciłem oczami i podniosłem wyższego jak pannę młodą - dobranoc tato - powiedziałem i teleportowałem się do sypialni.

- Nawet nie wiesz jak cie kocha- nie zdążył dokończyć bo rzuciłem go na łóżko - o ty!

- Też cie kocham -powiedziałem i wtuliłem się w Draco - dobranoc.

- Dobranoc -odpowiedział i pocałował mnie w czoło.

+++++

Obudziły mnie promienie Słońca intensywnie świecącego wprost na moją twarz. A skoro jest Słońce to na pewno zaspaliśmy. Trudno się mówi. Spojrzałem na jeszcze śpiącego blondyna,   czemu on jest taki cudowny? Nawet jak śpi z otwartą mordą?

- Nie mogę spać jak się tak na mnie gapisz - burknął pod nosem chłopak

- Trudno się nie zapatrzeć na taki ideał.

- Idź spać - Draco prawdopodobnie chciał zamknąć mi bazie ale zrobił to tak nie umiejętnie, że dostałem z liścia w twarz.

-Ej no ja tak się nie bawie! - zepchnąłem Malfoya z łóżka a sam rozłożyłem się praktycznie w poprzek.

Draco jednak to nie przeszkodziło i nim się obejrzałem leżał już na mnie. Nie przestał na tym, zaczął żałować mnie po szyi schodząc coraz niżej na plecy. Oczywiście jak to w takich momentach tym razem do pokoju wszedł wkurwiony  Snape.

-Eghem - zwrócił naszą uwagę i uniósł znacząco brew

- WY CHYBA SOBIE ŻARTUJECIE! ZAWSZE KTOŚ MUSI NAM PRZERWAĆ NO JAPIERDOLE NO -  zbulwersował się blondyn i wymachując rękami udał się do łazienki a podnieconego mnie zostawił ze Snape'm

-----

Tak no tak nie wiem

A gdyby tak prawda była inna? (drarry) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz