28

1.3K 72 30
                                    

-CO TY MASZ DO CHUJA NA SZYI!? - usłyszałem od razu po przekroczeniu progu.

- Wiesz... - przerwał mi Draco w samych bokserkach.

- No kochanie nie bądź zły nooo - powiedział a mój ojciec uniósł brew, właśnie zdałem sobie sprawę, że i ja i Draco który przypominając był bez koszuli mieliśmy pełno malinek.

- HARRY DO MOJEGO GABINETU TERAZ! - powiedział łapiąc się za głowę - musisz mi powiedzieć jak było i jaki jest bo mam nadzieję, że lepszy od ojc...

Udaliśmy się do jego gabinetu i się zaczęło.

- No to opowiadaj!

- Chyba cię coś popierdoliło! - pedofil

-A chociaż jest lepszy od jego ojca? - zapytał zanim zdał sobie sprawę co powiedział.

- NAJLEPSZY! - dobiegł głos mojego chłopaka z za drzwi a ja zrobiłem się czerwony.

- Chyba przyszedł czas na to - założył profesorskie okulary i pociągnął sznurek znajdujący się po jego lewej stronie - a więc tak to nazywa się - zaczął pokazywać anatomiczne zdjęcia narządów mężczyzn.

- litości tato! Przestań tyle brać... - opuściłem pomieszczenie i przytuliłem pewnego blondyna podsłuchującego rozmowę.

- Już się nie gniewasz? - zapytał obejmując mnie ramionami.

- Trochę tak ale dowiedziałem się Rzeczycy których nie chciałem - odpowiedziałem.

-yum?

- Chyba nasi ojcowie mieli pewne zbliżenie na tle seksualnym... - blondyn się zaksztusił.

- Chyba nie chciałem tego wiedzieć- uśmiechnął się - NA MERLINA WYOBRAZIŁEM SOBIE TO! -  zaczął udawać odruch wymiotny.

- Chyba już nie jestem głodny - spojrzałem wyższemu w oczy.

- Ja chyba też...

++++

Minęło kilka dni i razem z Syriuszem postanowiliśmy iść na pokątną a Snape uznał że mu się nudzi więc idzie z nami.

Chodząc po sklepach w pewnym momencie zobaczyliśmy Remusa i jego narzeczoną. Całowali się.

- Czy on powiedział do niej kochanie? - złamał mu się głos łapa.

- Niestety wydaje mi się, że tak...

- Oh okej.. - odparł - słabo mi - dodał po czym nogi się pod nim ugięły.

Remus chyba nas zauważył i ruszył w naszą stronę.

- Harry, Snape.. Syriusz? - z ciszył głos.

- Remus.. - powiedział Łapa zapalając papierosa.

- Ty.. Ty..Żyjesz... - wydukał

- Tylko z zewnątrz - uniósł głowę i uśmiechnął się ironicznie.

- M-miałeś nie palić

- A ty miałeś o mnie nie zapominać. Pomijając fakt azkabanu obiecałeś mi to na pamiętnym spotkaniu po 12 latach - burknął.

- oh~ ja przepraszam... - usiadł obok Syriusza opierając się o ścianę.

-Teraz albo nigdy.. - powiedział Severus i zgodnie z moim planem przeniósł całą naszą czwórkę do salonu w Riddle Manor.

- Co wy robicie?! - krzyknął gdy upadł na wielką kanapę

- Odzyskujemy mojego Moony'ego - powiedział mój chrzestny.

------
Tak




A gdyby tak prawda była inna? (drarry) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz