Ja wam nie napisze "szczęśliwego Nowego Roku" or whatever, bo taki raczej nie będzie xd
Po prostu; gratuluje! Żyjecie! Oby tak dalej!
To było okropne, wiem 😂😂Lua
-Wilkołakami z naszego stada?- zapytał sarkastycznie Scott, na co już ruszyłam w jego kierunku, ale powstrzymała mnie Eliza.
-Scott, lepiej sie nie odzywaj, bo jeszcze cie rozerwie na strzępy.- stwierdziła zombi.
-Wiesz Scott, w ciągu najbliższych 50 000 mil, są tylko trzy stada, te tutaj, te w Komeo* i te w Litore*. A wątpię, że ktokolwiek z Litore chciałby wpaść z wizytą tutaj, no chyba żeby mnie zabić. A wilkołaki z Komeo mają w planach jeszcze sie z nami zobaczyć, tyle że oni w pokojowych zamiarach, ale nie wyglądają mi na osoby z Komeo.- prychnęłam.- Więc wiesz jaki jest wnosek? Muszą być z naszego stada, szczeniaku.
-Serio ma nas odwiedzić stado z Komeo?- zapytała podekscytowana Luna.
-No oczywiście, ich Alfa mówiła, że "nie odpuści sobie mnie tak łatwo", to sie rozczaruje.- uśmiechnęłam sie pod nosem.- A teraz gadaj co to za jedni.
-Willa, Wynter i Wyatt.- przedstawiła ich Luna z uśmiechem, na co zmarszczyłam brwi. Zaczęłam patrzeć to na moją siostrę, to na tą trójke, której się przyjrzałam.
-Oho, Lua analizuje fakty! Co odkryłaś, stokrotko?- zapytał mnie Bonzo.
-Willa Lykensen, lat 17, Alfa stada z Shadows Town.- spojrzałam na Willę, a po chwili na Wyatt'a.- Wyatt Lykensen, lat 17, Beta swojej siostry.- następnie spojrzałam na Wynter.- Wynter Szczeniak Barkowitz, lat 17, również Beta swojej przyjaciółki.- wymieniając jej przezwisko nadane przezemnie, puściłam jej oczko.- Zapewne wyszliście z lasu aby znaleźć Wielką Alfę i Kamień Księżyca, ale nie poszło wam tak łatwo jak myśleliście, co?
-Skąd ty tyle o nich wiesz? Widzisz ich na oczy drugi raz, który pamiętasz!- stwierdziła Eliza.
-Drugi? Skarbie, chyba drugi raz, który pamiętam od 14 lat, jak nie lepiej! W końcu, nie zapomina sie starych przyjaciół, no nie?- uśmiechnęłam sie patrząc na wszystkich po koleji.- Wiedziałam, że skądś znam te oczy!- tu spojrzałam na Willę.
-Czekaj..- zaczęła Willa.
-O proszę, nareszcie ktoś zaczyna analizować fakty! Cudownie!- przyznałam.
-Wy żyjecie!- pisnęła Wynter i rzuciła mi się na szyję.- Nawet nie macie pojęcia jak tęskniliśmy!
-My bardziej.- zachichotałam i oddałam uścisk.
Zauważyłam też, że Luna i Willa się przytulają, tak samo jak Scott i Wyatt, tylko ta dwójka po męsku. Po dłuższej chwili, oderwaliśmy się od siebie.
-No chodź tu.. ty.. większy szczeniaku!- zawołałam i wystawiłam ręce w stronę Wyatt'a, na co ten sie zaśmiał, ale posłusznie mnie przytulił. Tym razem Luna przytulała się z Wynter, a Scott z Willą.-Mutant.- prychnęłam.
-Moja wina, że jesteś taka niska, krasnalu?- zaśmiał sie. W tej kwestii akurat troche blefował, bo niewiele byłam od niego niższa.
-Ey, ja jestem od niej niższa, więc kim jestem?- oburzyła się Luna.
-Zmiana planów! Szczeniak, większy szczeniak, mutant.- stwierdziłam pokazując najpierw na siostrę, potem na Wynter, a na końcu na Wyatt'a.
Zanim sie obejrzałam, byłam w kolejnym uścisku, tylko tym razem troche mocniejszym. Uśmiechnęłam sie szeroko oddając uścisk. Odetchnęłam z ulgą, czując jakby wszystko co złe wyparowało. Willa również była odemnie trochę wyższa, przez co głowę miałam na jej ramieniu. Wtuliłam się w nią mocniej i spojrzałam na Lunę oraz Wyatt'a i Wynter oraz Scott'a, którzy również sie przytulali. Kątem oka zauważyłam, jak Eliza oraz Bonzo ściskają sobie dłonie i jestem w 100% pewna, że znowu sie o coś założyli.
CZYTASZ
One for All ~ Willa Lykensen ✓
FanfictionLua i Luna Wells, Bliźniaczki, które od dziecka miały pod górkę Utrata rodziców, oddalenie ich od watahy i ich przyjaciół, przeprowadzki, problemy z medalionami, misja która była im przeznaczona jeszcze kilkanaście pokoleń przed nimi I to wszystko...