7.

89 5 34
                                    

Ni chuja, jak tak dalej pójdzie to skończe tą książkę w lutym😂😂

I nie, nie zapomniałam o was hah

Luna

-Mówie wam, co to była za akcja- zaśmiałam się ze słów kuzyna.

-Miałeś 5 lat i zgubiłeś się w lesie, gdzie po 10 minutach znaleźliśmy cie przy malusieńkim strumyku. Nic cie nie zaatakowało i nie spotkałeś wampirów- pokręciłam głową z politowaniem, a Zed prychnął śmiechem.

Ciocia z wujkiem oraz Panem Necrodopolis poszli do ogrodu, bo ciocia jak zawsze chciała pochwalić się już nawet nie pamiętam czym, pewnie jakimiś nowymi kwiatkami.

-To tylko szcze...- nie dokończył Scott, ponieważ przerwało mu trzaskanie drzwiami i po chwili w progu staneła Lua razem z Sierrą i Zoey, które były zdezorientowane w przeciwieństwie do mojej bliźniaczki, która była cała roztrzęciona.- Lua? Wszystko w porządku? Nie było was z 20 minut, a tak to godzinami was nie ma.

Ona nic nie odpowiedziała, tylko szepneła coś do dziewczynek, które po chwili pobiegły na górę, a Lua wybiegła z domu znowu trzaskając drzwiami.

-Wow, Lua ma inne uczucia, niż gniew i obojętność- zdziwił sie Zed.

-Ma wszystkie uczucia, jak każdy z nas, tylko żadko je okazuje.. i inaczej- wywróciłam oczami i wstałam z kanapy.- Wy tu zostańcie, ja ide wybadać sprawę- stwierdziłam i nie czekając na ich odpowiedź, wyszłam z domu, wcześniej zakładając buty.

Zaczełam się rozglądać szukając wzrokiem siostry, ale nigdzie jej nie widziałam. Nagle mnie olśniło, Lua kocha przebywać w starej, opuszczonej szkole, która była jednym z najnowocześniejszych budynków w Shadows Town wiele lat temu. Zaczełam biec w stronę starej placówki, co spódnica od mojej siostry zdecydowanie utrudniała mi zadanie.

Po jakimś czasie znalazłam się przed budynkiem i chciałam wejść do środka, ale drzwi okazały sie być zamknięte. Okrążyłam szkołę do okoła i inne wyjścia również były zamknięte. Co sie dziwić, w końcu za tydzień, dwa będą wyburzać ten budynek.

Zrezygnowana zaczęłam biec w stronę domu Elizy, pod którym byłam po chwili. Zapukałam do drzwi i po chwili otworzyła je nasza przyjaciółka.

-Luna? Stało się coś?- zmarszczyła brwi.

-Jest może u ciebie Lua?- zapytałam z nadzieją, na co pokręciła przecząco głową i spojrzała na mnie pytająco.- Była z Zoey i Sierrą na spacerze i przyszły o wiele wcześniej niż zazwyczaj. Lua była cała roztrzęsiona, kazała dziewczynom iść na góre i wybiegła z domu, a teraz nie moge jej znaleźć.

-Sprawdzałaś w starej szkole?- zapytała zmartwiona.

-Zamknięta jest- weschnełam.

-Więc sprawdźmy u Bonzo- stwierdziła zielonowłosa i wyszła z domu, wcześniej informując mamę, że wychodzi.

Razem udałyśmy się w stronę domu chłopaka, który na szczęście nie mieszkał jakoś daleko od Elizy, więc po jakiś 2 minutkach byliśmy już pod jego domem. Niestety u niego też nie było mojej bliźniaczki.

-Sprawdźmy może jeszcze raz szkołe?- zaproponował Bonzo, na co przytaknełam i ruszyliśmy w stronę dużego budynku. Gdy dotarliśmy do niego sprawdziliśmy wszystkie wejścia jeszcze raz, lecz nadal były zamknięte. Już chciałam coś powiedzieć, ale zadzwonił mi telefon i wyświetliła się nazwa "Taylor🐺", więc odebrałam.

-Gdzie jesteście?- usłyszałam głos kuzyna.

-Pod starą szkołą, a..- nie dane mi było dokończyć, bo sie rozłączył.- Dziwny wilk- weschnełam.

One for All ~ Willa Lykensen ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz