Edit od @-iskra-❤️
Twitter: AEvening2 #redcitywatt
Instagram: AnaTheEvening_wattpad———
Gdy dostałam wiadomość, zupełnie nie wiedziałam, jak zareagować. Zdawałam sobie sprawę z tego, że niezbyt mogę powiedzieć innym, że obiecałam Degoremu kolację. Musiałam więc udawać, że dostałam nic nieznaczącą wiadomość, choć w środku wybuchałam.
Odpisałam mu pozytywnie i poczułam, jak automatycznie w gardle zaczyna robić mi się sucho. Próbowałam ukryć drżące dłonie i uśmiechać się. Szczerze zupełnie zapomniałam o obietnicy złożonej mężczyźnie i szkoda, że on również tego nie zrobił.
Gdy zrobiło się zdecydowanie ciemno, to zaczęliśmy się zbierać. Posprzątaliśmy dom blondynki, po czym pożegnaliśmy się z Gwen i Stylesem, którzy wyszli pierwsi. Następnie zebrali się Noen z Carmine, zostawiając naszą czwórkę w baraku Frost.
- Nadal sądzę, że jesteście ostro jebnięci. - Powiedziała Carly, myjąc w zlewie brudne naczynia i szczerząc się, uwydatniając swoje białe i proste zęby.
- Wiemy maludo. - Mruknął Daniel, przejeżdżając ręką po jej włosach.
- Czy ja ci pozwoliłam kiedykolwiek mnie dotknąć? - Zapytała z prześmiewczą dumą w tonie, podnosząc w geście ataku łyżkę ze zlewu i kierując nią w stronę blondyna.
- To tą łyżką się zabawiasz? - Zaśmiał się, pstrykając jej w nos i odchodząc, zanim dziewczyna zdążyła jakkolwiek się wynagrodzić.
Spojrzeli na siebie i pokazali nawzajem język. Wyglądało to tak głupio i dziecinnie, że aż uroczo.
- Dobra jest pytanie główne. - Zaczął Daniel, zwracając się w stronę ciemnoskórej piękności. - Tabitha masz gdzie dzisiaj spać, czy wracasz do domu?
Wtedy jakieś nieprzyjemne wspomnienia wróciły, niczym bumerang. Moja jakakolwiek zazdrość była po prostu chora i nienormalna. W końcu dziewczyna była zajętą homoseksualistką.
Chociaż może jest bi?
Mari ogarnij się.
- Wracam do domu. - Powiedziała, uśmiechając się promiennie.
Zauważyłam, jak przez chwilę popatrzyła w moją stronę. Zastanawiało mnie, czy naprawdę chciała wracać do domu, czy zrobiła to ze względu na mnie. Niemniej jednak jakiś kamień zleciał mi z serca.
- Jenny po mnie przyjedzie za jakiś kwadrans.
- Pozdrów ją ode mnie. - Mruknął Daniel, odkrywając sobie kolejny kawałek ciasta z blaszki i wsadzając go sobie do ust. Został natychmiastowo skarcony przez Carly, uderzeniem w rękę. - Ała?
- Talerzyk, a nie jak świnia.
- Gówniak. - Prychnął w jej stronę, po czym odwrócił się do mnie. - A ty Marietto, gdzie dziś śpisz?
Nie wiedziałam, czy przesadzam, ale moim zdaniem zabrzmiało to, jakbym spała z różnymi chłopakami. Nie powiem trochę było mi głupio przed Tabithą, która nie wiedziała, o co chodziło Danielowi. W końcu nie znała chyba tej całej sytuacji, jaka się tu rozchodziła.
- Mogę w sumie spać u ciebie. - Mruknęłam niepewnie.
Po co ja to powiedziałam?
Chłopak już nie odpowiedział, a aby się łobuzersko uśmiechnął, wkładając sobie znów kawałek do ust i zostając kolejny raz skarcony przez blondynkę. Zaśmiałam się lekko, utrzymując na twarzy zadowolony uśmiech, który był jak najbardziej prawdziwy. Byłam tak szczęśliwa, że się pogodzili i dumna, że Daniel pokonał swoją męską dumę i pogodził się z przyjaciółką.
![](https://img.wattpad.com/cover/241191205-288-k77576.jpg)
CZYTASZ
Red Town
Fiksi RemajaStrata bliskiej osoby często zmienia ludzi. Popycha ich do czynów, które początkowo wydawały się zbyt abstrakcyjne i niebezpieczne, a rzeczy wcześniej uważane za niebezpieczne i nielegalne stają się czymś zupełnie normalnym. Człowiek staje się kimś...