Prolog

598 17 2
                                    


Jest słoneczne, majowe i na dodatek piątkowe popołudnie. Czego można chcieć więcej? -No chyba jedynie chwili ciszy i wytchnienia z pewnością.

Razem z przyjaciółmi wygłupiamy się nad jeziorem i spędzamy miło czas ale trzeba zaznaczyć, że jest głośno. Gdy jesteśmy razem cisza jest rzadkością.
Każdy z nas jest inny ale dzięki temu jest weselej i uzupełniamy się nawzajem.

Jest Samantha Holmes często zmęczona, ba zawsze, często narzeka, nie lubi nauki ale jest otwarta na ludzi, lubi nawiązywać nowe znajomości i imprezować, jest ścigającą drużyny puchonów.

Natomiast Samuel Watson uwielbia podważać wszystko co powie Samantha, mogliby wiecznie się spierać, do tego jest obrońcą naszego domu w Quiddichu, przez co rywalizacja między nimi rośnie. Watson jest uparty jak mało kto, jak coś postanowi to amen.

Jest też Oliver Grant miły, pomysłowy i zabawny choć jego żarty są słabe to śmiechem zarazi wszystkich. Jest najbardziej opanowany z nas wszystkich.

Oscar Dark cichy, spokojny, uprzejmy i opanowany ale wśród przyjaciół gada jak najęty. Nie liczy się to co mówi, ale to, że ciągle mówi. Jest on pilnym uczniem przez co spędza dużo czasu w bibliotece.

Zostaje Nora Allen, przede wszystkim optymistka, która stara się szerzyć radość wokół i jest przy okazji największą niezdarą jaką widział ten zamek.

Tak w ogóle to ja i muszę zaznaczyć, że jestem przypadkiem obsesyjnie zakochanym przez co staje się jeszcze większą ciamajdą, choć ciamajda to tak właściwie moje drugie imię.

Są też plusy, które oczywiście da się znaleźć zawsze. Przez drobne gesty świat staje się piękniejszy. Nie mam wybitnych stopni ale są one jak najbardziej wystarczające i odpowiednie. Ostatnio najczęstszym moim zajęciem jest po prostu przesiadywanie w bibliotece nawet gdy skończę się już uczyć i nie potrzebuję teoretycznie spędzać tam czasu, ale dotrzymuje towarzystwa Oscarowi i mogę w spokoju obserwować innych ludzi a w szczególności jednego osobnika.

Dla nikogo nie jest nowością że Remus Lupin jeden z huncwotów często spędza czas w bibliotece i lubi ciszę i spokój. Natomiast dla moich przyjaciół nowością nie jest, że on jakimś cudem zawrócił mi w głowie.

Chociaż tak naprawdę nie gadam z nim jakoś strasznie często, ale jesteśmy na jednym roku przez co się znamy i czasem wymienimy zdanie lub dwa. Jest on miłym gryfonem, ale jest też skryty i tajemniczy przez co staje się bardzo ciekawą personą.

Skoro jesteśmy przy gryfonach to trzeba zaznaczyć, że razem z Samanthą przyjaźnimy się też z Lily Evans, która tak jak ja jest mugolaczką. Mamy razem eliksiry, zielarstwo, starożytne runy i coś jeszcze, ale kto potrafi spamiętać wszystko? U mnie z pamięcią bywa różnie.

Puchoni są zazwyczaj życzliwi i otwarci na innych przez co mamy też znajomych wśród krukonów. Nasza paczka najlepiej dogaduje się z Emmą Diggle i Sebastianem Sveensonem. Są na naszym roku i razem ze swoimi znajomymi organizują liczne, świetne zabawy i imprezy.

A wracając to razem z puchońską ekipą cieszymy się zbliżającymi wakacjami i oczywiście tym, że nie mamy w tym roku tak istotnych egzaminów jak na przykład w tamtym. Jesteśmy w szóstej klasie więc następny rok to będzie istne szaleństwo gdyż będzie to ostatni rok w Hogwarcie, ale patrząc na to z drugiej strony to spędzimy jeszcze rok w tym cudownym miejscu razem z przyjaciółmi.

- ALLEN, czy ty nas w ogóle słuchasz? - Głos Oscara wyrwał mnie z rozmyślań.
Rozglądam się zdezorientowana po znajomych, którzy jakimś cudem z powrotem siedzą na trawie obok mnie.

- Chyba się zamyśliłam. - Uśmiecham się do nich i drapie się po brodzie.

- Nie chyba, tylko na pewno Sherlocku. - Skomentowała Holmes.

- Powiedziała Holmes. - Śmiał się Samuel.

- Pamiętaj, że Watson był tylko pomocnikiem. - Odgryzła się Sam.

- Nieprawda... - Chciał dokończyć Watson.

- Dobra zamknijcie się w końcu. - Przerwał mu Oscar.

- Wracając pytaliśmy się jakie masz plany na wakacje. - Zaczął Oliver.

- W sumie to nie wiem ale mam nadzieję, że się spotkamy. - Wzruszam ramionami.

- Czyli nie słuchała nic nowego. - Streścił Oscar na co reszta zaczeła się śmiać.

- Samuel ma wolną chatę przez prawie cały sierpień więc wpadamy do niego.

- Myślę, że nie będzie problemu. - Uśmiechnęłam się do nich.

Potem Dark zaczął opowiadać, w sumie już nie wiem o czy bo zaczęłam się przyglądać innym uczniom spędzającym czas na błoniach.

Chyba wspominałam już, że lubię przyglądać się innym, ale jak nie to teraz to robię. Lubię obserwować zachowania i reakcje ludzi, dzięki czemu często umiem wydedukować gdy ktoś coś ukrywa jak na przykład paczka żartownisiów znana w całym hogwarcie.

Urocza Puchonka || Remus LupinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz