Aleksandrze po śmierci męża nie jest dane przeżywać żałoby. Przemierzając puste i martwe korytarze posiadłości, jest świadkiem dziwnych i przerażających wydarzeń, nad którymi nie potrafi zapanować. Jak ma stawić im czoła, skoro cienie coraz mocniej zaciskają wokół niej swe szpony? Opowiadanie należy tylko i wyłącznie do mnie, więc zabraniam kopiowania!