- 1 -

1K 65 59
                                    

"Tallin- 11.45, przystanek autobusowy"

Kilka dni temu dostałem zaproszenie na coroczne zebranie krajów północy. Nawet jeśli jestem położony troszkę dalej niż wszystkie inne kraje, dostałem to i mogłem pojechać.

Razem z moim rodzeństwem- Litwą, Łotwą oraz starszym bratem Rosją ( przypominam że wszystkie kraje były pod rządami ZSRR, więc jakby są rodzinką 👉👈) czekaliśmy na autobus, który miał nas zawieść do odpowiedniego miejsca.

- Liiiitwaaaa, ile jeszcze? - Łotwa już od dawna zaczynała się nudzić. Bliźniacy byli zawsze... Trudno do opanowania, jednak kiedy obok był Rosja zawsze byli inni.

- Za kilka minut powinien być.

- Mówiłeś to pięć minut temu. - dziewczyna przewróciła oczami, a chłopak wrócił do przeglądania czegoś na telefonie. - Ej Rosja, tam ogólnie to czemu jedziesz? Przecież jesteś bardziej... ze wschodu, nie? (nie bijcie jeśli podałam źle ":3 )

- Powiedzmy, że muszę mieć na waszą trójkę oko. Nie przepadam za osobami, które organizują to spotkanie.

- A właśnie, kim oni są? - sam z ciekawości dołączyłem się do rozmowy.

- ... dawni koledzy z podstawówki. Byli fajni, jednak potem zaczęło się dziać coś dziwnego. Wiadomo, dorastanie i takie tam, ale oni przesadzili z... " Byciem odpowiedzialnym i sprawiedliwym ". - Rosjanin pokazał palcami znak cudzysłowie i westchnął ciężko. - Zaczęli sami wymierzać kary, za małe przewinienia. Nie przyniosłeś czego dla nich? Zaciągali cię za szkołę i dawali ci nauczkę.

- Tobie też?

- Ha! Chcieliby! - szybko przybrał dumną pozę i uśmiechnął się zwycięsko. My się tylko zaśmialiśmy i zaczęliśmy kolejny temat.

Od kiedy Rosja zerwał z jego toksyczną drugą połówką, jest milszy. Nie jest ciągle zły na wszystkich i wszystko, pomaga nam i opiekuje się nami. W końcu zaczęło się wszystko układać. Przynajmniej tak myślałem...

W końcu po kolejnych kilku minutach przyjechał nasz autobus. Nasza droga miała być dosyć krótka. Z tego co pamiętam to... 3 godziny i 12 minut. (sprawdziłam, żeby nie było!) Czyli dojedziemy tam około 13.00, jednak będziemy mieli dwie przerwy. Litwa nie wytrzymałby jednego zwykłego przejazdu bez postoju na jedzenie. Tak samo Łotwa. Bliźniacy potrafią być czasami nieznośni. Kłócą się co pięć minut, ciągle hałasują i robią nam głupie żarty.

Zastanawiam się, jak my z nimi wytrzymujemy. A, już wiem- tO pRzEcIeŻ rOdZeŃsTwO i Je KoChAmY~- tak nam mówi tata.

- Esti! Dlaczego jeszcze nie jedziemy? - Litwa oparła swoją głowę o moje ramię.

- Sam nie wiem. Od kilku minut powinniśmy być na trasie... -

Nagle z głośników dobiegł nas głos kierowcy: Niestety trzeba jeszcze zrobić kontrolę,a policja utknęła w korku. Odjazd zostanie opóźniony o... pięćdziesiąt minut. - po całym autobusie rozległ się zawiedzione i lekko zażenowane głosy. Nie dziwię się im. Spodziewali się cudownej wycieczki i szybkiego przejazdu, a tutaj muszą jeszcze poczekać prawię godzinę.

=~=

- Może w coś zagramy? Albo... sam już nie wiem. - minęło około 45-ciu minut, a my nadal nie jedziemy. Bliźniacy zaczynają się nudzić na tyle, że zaczynają pytać się pasażerów, czy chcą zagrać w Pokera ( uWaGa: pOkEr To JoKeR pRzEz "P") Rosja od początku spał, więc nawet nie wie, że jeszcze stoimy.

Uwaga! Kontrola przeszła pomyślnie. Możemy ruszać! - W końcu! Nie mogę się doczekać, aż w końcu ruszymy i dojedziemy i-i... znowu się za bardzo ekscytuję...

Nagle w kieszeni moich spodni poczułem wibracje.

- Pewnie tata. - wyjąłem szybko telefon i sprawdziłem wiadomości. - Nieznany numer?

Od: Nieznany numer

Witaj Estonia :)

Znamy się?

Od: Nieznany numer

Nie, ale możemy się poznać. Możesz nazywać mnie... Fin.

Ok, ale skąd masz mój numer? Nawet nie znam NIKOGO o takim imieniu.

Od: Nieznany numer

Poznamy się, spokojnie. Miłej podróży ;)

Nieznany numer jest offline

Nieznany numer zmienił swoją nazwę na - Fin.

- Dziwne... może powinienem powiedzieć o tym Rosji?... Nie, będzie się niepotrzebnie martwił. - odłożyłem telefon i zacząłem się zastanawiać nad nieznajomym, który do mnie napisał.

"Helsinki, godzina 12.34"

*Pov. - *

Na twarzy nieznajomego pojawił się krzywy uśmiech. Jego źrenice się pomniejszyły, a oddech przyspieszył. Lekkie drgawki przerodził się w nieopanowane ruchy, a cichy śmiech zaczął rozbrzmiewać po całym domu.

- Esti... moja śnieżynka... mój najdroższy... jak dojedziesz, będę o tym wiedział. I będę czekać...

~~~~~~

No to ten. Jest trochę później niż myślałam, jednak jest ^^

Rozdziały będę wrzucać nieregularnie :// muszę "ograniczyć" siedzenie na telefonie czy komputerze...

Jakby tak nie patrzeć, to jutro jest koniec roku. Więc życzę wam wszystkiego najlepszego w następnym roku <3

Bay Bay~

[30.12.2020]

~~~~~~

Yo, musiałam jeszcze raz wrzucić "^^

&quot; Psycho Love &quot; - Yan!Finlandia x Estonia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz