․◦• 13 |

413 33 14
                                    

[ N/A - DZIEŃ DOBRY WSZYSTKIM <3 MIŁEGO WEEKENDU ŻYCZĘ :3

MOŻE PODAM JUŻ TUTAJ BO KAŻDY WIE, ŻE NIKT NIE CZYTA TEGO CO JEST POD ROZDZIAŁEM: 

~Ze względu na to, że nie długo koniec wpadłam ostatnio na pewien pomysł. Książka będzie miała dwa alternatywne zakończenia!! Jedno z happy endem, a drugie z bad endem. Od was zależy, które pojawi się pierwsze :D + W KAŻDYM ZAKOŃCZENIU MOŻE POJAWIĆ SIĘ PLOT TWIST :›

Nawet mam już zakończenie do happy endu ♥ co do bad chyba każdy może się domyślić :) 

․•◦ Miłego czytania :3    

Miss A․  ] 

Około pół godziny później Estonia skończył sprzątać cały dom, a raczej parter i miejsca do których mógł wchodzić. Wszystkie emocje, które przeżył przez te kilka minut opadły, a on miał jedynie zrezygnowanie i smutek. Pod oczami nadal miał czerwone cienie od płaczu, a całe jego ciało było obolałe. 

 Co ja sobie myślałem... że mnie tak o puści? Zostawi samego na pierwszy dzień... cudowny pomysł Estonia... cudowny... - odłożył miotłę do kąta i spojrzał się na zegarek; 13.15 - miał około 45 minut przerwy. 

Wrócił do swojego pokoju na obrotowym krześle i przysunął się do biurka. Westchnął ciężko i spojrzał od niechęcenia na tablicę. Dopiero teraz zauważył wiele swoich zdjęć - były zdjęcia jak się uśmiechał, jadł i przebierał. 

Na jego twarzy pojawił się gniew i żal. Wstał gwałtownie i zdarł z tablicy zdjęcia i wiersze. Nieświadomie z jego oczu zaczęły lecieć potoki łez. Nienawidził tego; tego miejsca, tych zdjęć, a  w szczególności jego. Tego uśmiechu, tego śmiechu; jego mówiącego " skarbie ", przesłodzonego głosu i tego jak się wobec niego zachowywał. Na początku uważał go za przyjemnego człowieka, który ma choć trochę rozumu. Jednak najwyraźniej się przeliczył. 

 - To przez niego Rosja leży w szpitalu. To przez niego moje życie stało się jak cholerna klatka! NIENAWIDZĘ CIĘ FINLANDIA! NIENAWIDZĘ NIENAWIDZĘ!!- krzyknął na całe gardło. Spadł na obolałe kolana,  z bólu, jednak nie miał zamiaru się podnieść. Ból fizyczny choć trochę zagłuszał ten psychiczny. Zaczął nieopanowanie drapać po szyi, aby po kilkunastu sekundach odczuć szkarłatną ciecz na jego palcach. 

Skulił się na ziemi i zaczął błagać, a wręcz modlić się, aby ktoś po niego przyszedł. Jakaś pomoc, a nawet żeby ktoś go zabił jeśli tak miało wyglądać jego przyszłe życie.

Jego myśli zajęła jedna ważna rzecz - a co gdyby nie on zginął? Co gdyby ON zginął. Niewinny chłopak, uprowadzony i poszkodowany oraz "wypadek", gdzie ginie sam prześladowca... Zemsta idealna, a następnie powrót do normalności! 

Uderzył się w twarz. 

- O czym ja myślę? Nie byłbym w stanie... nie nie... przecież to do mnie nie podobne. - nawet nie zauważył kiedy był przy szafce ze sztućcami i jak trzymał sporej wielkości nóż. Odskoczył szybko ( pomimo wielkiego bólu ) od noża i zaczął się lekko trząść. Potrząsnął energicznie głową, wziął kilka głębokich wdechów i wrócił już trochę spokojniejszy do swoich obowiązków. 

Po około dwudziestu minutach spojrzał ponownie na czas. - Zaraz czternasta... muszę się zająć tym co najważniejsze! Utrzymać się przy życiu i nie narażać się mu. Im lepiej będę się sprawował, tym lepiej będzie mnie traktował. Huh, nawet mi się zrymowało. - uśmiechnął się prawie że niewidocznie do siebie, a następnie wolnymi lecz długimi ruchami skierował się do łazienki. 

&quot; Psycho Love &quot; - Yan!Finlandia x Estonia Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz