" Godzina 09:17, jadalnia "
Pov. Nobody
Zapach świeżego śniadania i palonej kawy rozchodził się po całym lokalu. Wszędzie można było słychać rozmowy, stukanie zastaw i ochocze śmiechy.
Przy stoliku nr 5 siedziało siedem krajów. Przed każdym znajdowały się dwa talerze, a na nich różnego rodzaju śniadania, a w filiżankach mieli herbatę lub kawę.
Estonia nie przepadał za gorzkim smakiem kawy. Tak samo za mocnymi trunkami, czy ostrymi potrawami. Wolał łagodne, a nawet słodkie smaki. Dlatego zamówił kanapki i herbatę zieloną.
- Rosja, wszystko w porządku? Od piętnastu minut nic nie zjadłeś...
- Hm? A nie nic. Zamyśliłem się. - Rosjanin zatrzymał wzrok na Finlandii. Słowianina znowu ogarnął niepokój i dziwny ziąb. - Straszne.... Estonia, masz ochotę się przejść po mieście? Szkoda takiej pięknej pogody. - chłopak miał rację. Za wielkimi oknami świeciło słońce. Na niebie płynęły puchate białe obłoki, a na ziemi leżał nieskazitelnie biały śnieg.
- Jasne. - młodszy uśmiechnął się przyjaźnie i spojrzał się na bliźniaków. Ich twarze był blade jak ściana, a przynajmniej tak mogły takie być, ponieważ głowy mieli położone na stole i przysypiali co jakiś czas. - Litwa, Łotwa; spaliście w ogóle?
- Nie-e... Litwa chciał oglądać całą noc jakiś głupi film.
- Niestety... p...prawda. Ale się opłaciło. - w myślach chłopak pochwalił się i w duszy zrobił dumną postawę.
- Będę czekał na zewnątrz. - Kiedy Rosja przechodził poczochrał brata po głowie, na co ten uśmiechnął się delikatnie i wyszedł z jadalni.
- Nie podoba mi się to... w szczególności jak Finlandia patrzy się na Estonia... tak samo jak Szwecja... - Rosjanin pokręcił głową, żeby odpędzić od siebie wszystkie złe myśli.
Nagle zza rogu usłyszał jakiś szmer. Stanął i wpatrywał się w koniec ciemnego korytarza. Jedna z żarówek tajemniczo zaczęła mrugać, aż w końcu się wypaliła.
Chłopak nie przejmujący się tym wzruszył ramionami i przeszedł przez korytarz. Nawet nie zauważył, kiedy znalazł się w swoim pokoju i nucił piosenkę. Zaczął lekko kręcić głową w rytm melodii i uśmiechnął się delikatnie. Z każdym nowym dźwiękiem jego ruchy był coraz śmielsze.
Otworzył energicznie szafę i wyjął z niej niebiesko - białą bluzę oraz białe spodnie. Z dołu wyciągnął tego samego koloru wysokie buty wojskowe i szary płaszcz. Szybkim krokiem skierował się następnie do łazienki, aby przemyć twarz, umyć włosy i się odświeżyć.
* Kilka minut później*
Rosja z tą samą melodią na ustach, wyszedł z pomieszczenia i przeciągnął się. Jego wzrok przyciągnęło słońce, które świeciło niemiłosiernie, ale pięknie. Nawet w taki miesiąc, była cudowna pogoda. Na dziedzińcu przed hotelem czekał już Estonia, jednak nie był sam. Obok czarnowłosego chłopaka stał Finlandia z czerwoną różą w ręku. Najwyraźniej młodszego to zaskoczyło, bo zakrył usta rękoma, jednak później uśmiechnął się i pokiwał głową twierdząco.
To zaniepokoiło jego brata. Od zawsze był wobec młodszego rodzeństwa opiekuńczy, jednak wobec kilku najbardziej. Ci najmłodsi byli wrażliwi, np. taka Białoruś; można było ją porównać do takiego słoneczka w pochmurny dzień. Tak samo Estonia, jednak go porównywali do przyjemnego wiatru w upalne dni czy we wiosnę.
Tamten widok jego dawnego rywala pochylającego się przed jego młodszym skarbem z kwiatem w ręku powodowało, że jego krew zaczęła się nagrzewać, a pięści lekko zacisnęły.
- Cholerny Finlandia... - na jego twarzy pojawił gniew i chęć wyrwania wszystkich kości chłopakowi.
Jednak z tego zrezygnował. Wziął głęboki wdech i spróbował się uspokoić. Zamknął oczy i policzył do dziesięciu. Wszystko wróciło do normy. Jego usta znowu zaczęły śpiewać tą samą melodię, a nogi zaczęły iść w stronę wyjścia.
[Takie szybkie małe ogłoszenie
Nie byłam pewna gdzie to wstawić ":<
Program : SketchBook
Czas : Dokładniej nie wiem, ale na pewno ok. 3 godzin ( liczę wszystkie dni razem )
Nadal się uczę :<
@_Nasiti_ - nie bij jeśli flaga jest zła i jeśli nie o to chodziło >^< ]
CZYTASZ
" Psycho Love " - Yan!Finlandia x Estonia
Фанфик„- Zdjęcia... Zdjęcia... chcę więcej! - chłopka podniósł głos na całe mieszkanie. Klęczał na kolanach przed wielką ścianą w piwnicy. W pomieszczeniu było ciemno. Jedyne światło? Mała mrugająca żarówka przy suficie. - Kochane moje~ dlaczego musiałe...