Pisane gorzej (pisemnie)

661 26 36
                                    

Rozdział czysto rozrywkowy

Przyjaciele oraz dwie nowo poznane osoby siedzieli na kanapach w pokoju życzeń. Postanowili zagrać w bardzo prostą grę, pytanie za pytanie.

Osoba zadająca pytanie wybiera kto ma odpowiedzieć, potem osoba odpowiadająca musi zadawać pytanie i tak dalej i dalej.

- To od kogo zaczynamy?- zapytał Neville który jako jeden z nielicznych siedział na podłodze.

- O matko tak dawno na to czekałam! Ja chce pierwsza!- od razu się ożywiła Hermiona a Ron szepnął do Rama że zawsze tak ma.- To może do Laurenca, jakim cudem tak szybko poznałeś się z Pansy?

- Bardzo ciekawa historia, zgubiłem się i znalazłem się przy kuchni. Akurat Pansy wtedy z niej wychodziła i bum jakoś tak rozpoczęliśmy rozmowę.- powiedział puchon.

- Cóż za fascynująca historia.- szepnęła Dafne do Milli.

- To może ja zadam teraz pytanie do Ginny.- odrzekł Laurie poprawiając usadowienie.- Czy przed tym rokiem szkolnym naprawdę wszyscy Ślizgoni oraz Gryfoni się nienawidziliście?

Ginny się na chwile zastanowiła.

*Rudowłosa dziewczyna oraz blondynka siedzą sobie pod drzewem niedaleko nory.

- Dafne ty idiotko!- zaśmiała się Weasleyówna.- Skąd ci się nagle wzięło że Zabini mnie lubi?! Przecież my się nawet nie znamy.

- Przeczucie.- uśmiechnęła się tajemniczo druga.

Ruda wróciła ze wspomnienia z powrotem do pokoju życzeń, nie miała nigdy takich powrotów do przeszłości.

- Tak, nie mogliśmy siedzieć w jednym przedziale w pociągu bo byśmy się pozabijali.- uśmiechnęła się gryfonka.- To teraz pytanie do Rama, czemu rodzice cię tak bardzo pokrzywdzili imieniem?

Harry parsknął jak większość osób w pokoju a Ram prychnął.

- Skąd mam wiedzieć?! Dobra wdech i wydech.- po chwili oddychania uspokoił się.- I tak to była odpowiedź, teraz pytanie was wszystkich. Czy kiedykolwiek mieliście przed tym rokiem jakieś kontakty romantyczne lub bardziej bardziej ze osobami z tego pokoju?

Wszyscy w jednym momencie zaczęli sobie przypominać.

Ron w pustej klasie czekał na Hermione, mieli mieć randkę a się już spóźniała pare godzin. Miała być to ich pierwsza randka. Tracił już powoli nadzieje kiedy usłyszał otwierające się drzwi.

- Hermiona?- spytał z nadzieją wstając.

- Taa chciałbyś, Weasley.- odpowiedziała jakaś dziewczyna. Ron tak bardzo nienawidził tego głosu. Przypominał mu o Malfoy'u, śmierciożercach i wszystkich rzeczach które powinny być już dawno spalone oraz zakopane.

- Black, czy chociaż raz możesz się od nas odczepić?- syknął a Lotte się zaśmiała.

- Jak syczeć to nie na mnie, a co chciałeś się całować z panną wiem wszystko i muszę się tym chwalić?- czarnowłosa usiadła na ławce obok niego.- No co tak na mnie patrzysz?

- Merlinie czemu mnie tak bardzo nienawidzisz?!

- Uspokój plemniki rudy, skoro nie możesz się całować ze laską której nie możesz zaliczyć od czwartej klasy to możesz się całować ze mną.- ślizgonka oznajmiła jak gdyby nigdy nic a Weasley zamarł.

Jednak po chwili jakoś się całowali.

Kiedy Charlotte wyszła, Ron pomyślał że napewno całuje lepiej niż Lavender i napewno, nie może nikomu o tym powiedzieć.

- To może Ron, ty pierwszy odpowiesz?- zapytał Ram.

- Ja nie, nie wiem jak reszta.- odpowiedział jak gdyby nigdy nic gryfon dolewając sobie alkohol z butelki.

- To zapewne nikt nie może sobie nic przypomnieć.- szybko rzekła Black.

* Hermiona właśnie odkładała książki na swoje miejsce w bibliotece kiedy usłyszała że ktoś jest obok niej. Obróciła głowę i zobaczyła bardzo dziwnie uśmiechniętego Diabła.

- Blaise! Nie możesz tutaj być bo zaraz nas ktoś zobaczy i będę miała kłopoty!- zaczęła cicho krzyczeć.

- To użyj zaklęcia niewidzialności i wyciszenia czy coś wokół tego regału.- Ślizgon oparł się flirciarsko o półkę i dodał.- Tak wiem, jestem genialny.

- Dobra, nie chwal się już tak.- po rzuceniu wszystkich zaklęć wróciła na swoje miejsce.- Co ode mnie chcesz?

- Pomyślałem że skoro jest weekend to może miałbyś czas na małe coś?- puścił do gryfonki oczko.- Jak chcesz możemy to zrobić nawet tutaj, a potem pomożemy skrzatom domowym w kuchni.

Hermiona uśmiechnęła się i zaczęła całować Blaise'a jak nigdy.

- Szczerze mówiąc to ja napradę nie mogę sobie nic przypomnieć, bo to nawet nie byłoby możliwe.- zaczęła i nie skończyła Hermiona ponieważ zaczęła dolewać dobie ognistej.- A na przykład ty Theo?

Chłopak się obudził niczym ze snu wiecznego i zaczął myśleć.

- Merlinie Neville! Jeszcze nigdy z nikim lepszym się nie całowałem.- przyznał Teodor kiedy razem z Neville'm całowali się w damskiej toalecie.

Gryfona nie wiadomo jakim cudem pokrył jeszcze większy rumieniec.

- Nie, i myśle że tak szczerze mówiąc nikt nie miał.- stwierdził ślizgon i tak jak chyba wszyscy zaczął sobie dolewać ognistej.- A może teraz nasza ukochana fretka się wypowie?

- Haha normalnie mistrz komedii Teodor Nott.- prychnął blondwłosa i zaczął sobie przypominać piątą klasę.

- No Draco proszę! To tylko jeden buziak na zakład.- ględziła Milli obok Malfoya.

- Milli, nie będę cię całować dla twojego jakiegoś głupiego zakładu.- powiedział stanowczo ale niestety trochę za późno. Dziewczyna przyciągnęła go do siebie z całej siły i pocałowała.

- Proszę cię, nigdy więcej mnie nie całuj.- powiedział obrzydzony i sobie poszedł.

- Nie, wiesz drogi Teodorze chyba nie.

- To może niech ktoś zadaje kolejne pytanie bo robi się nieprzyjemnie.- zaśmiała się niezręcznie Pansy i popatrzyła na Harry'ego. - To teraz pytanie dla wybrańca, co byś zrobił gdyby Ron wyruchał ci siostrę?

Harry nie wiedział co powiedzieć.

- Ale ja nie mam siostry.

- Ale jakbyś miał siostrę ty tępy głupi debilu!- krzyknęła Cho i zaczęła płakać.- Pomyśl trochę o uczuciach innych ludzi! Jakoś ty przeleciałeś siostrę rudego!

- To ona tutaj cały czas była?- spytała szeptem zszokowana Lotte Dracona.

- Nie pamiętam...- odpowiedział równie zdziwiony Malfoy i przypatrzył się krukonce która wrzeszczała na Pottera i płacze.- Ona chyba brała coś mocniejszego niż alkohol.

- Uważam tą kłótnie za skończoną.- powiedział Ron i wyprosił Cho.

Wszyscy przez chwile po prostu siedzieli.

Czy możemy w końcu przestać ją zapraszać?- zapytała Ginny a większość przytaknęła.- W końcu!

Wszyscy sobie dolali ognistej i kontynuowali grę.






******************
Spoko ten rozdział nie wnosi nic do ich dalszych losów, jest taki jakby rozrywkowy XD

Co myślicie o tym że Harry kiedyś przeleciał siostrę Rona? XDDDD

𝑰𝒏𝒔𝒕𝒂𝒈𝒓𝒂𝒎 𝑯𝒂𝒓𝒓𝒚 𝑷𝒐𝒕𝒕𝒆𝒓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz