Ostrzegam że duży cringe, możecie pominąć
*****************
Impreza szła świetnie, było już dziesięć minut
po nowym roku.Kiedy Aadha chciała wziąć swój telefon i zrobić zdjęcie zdała sobie sprawę że torebki nie ma. Zauważyła jak jakiś facet w czarnej koszuli wychodzi z klubu. Od razu wiedziała komu to powiedzieć.
Znalazła dziewczynę na kanapach, samą.
-Lotte, mam problem. Torebka mi zniknęła a jakiś facet wyszedł akurat z klubu.- powiedziała na jednym oddechu ciemnoskóra a Lotte, zaczęła sobie poprawiać usta czerwoną, matową pomadką.
- Żaden problem, jakbyś nie wiedziała nie takie popierdolone rzeczy robiłam. Powiedz tylko jak wyglądał.- Blackówna wstała i zapakowała pomadkę do torebki.
- Z tego co pamiętam to miał czarną koszule oraz brązowe włosy.- od razu odpowiedziała Aadha a Lotte zmarszczyła brwi.-Tylko spróbuj nie złamać prawa proszę i weź sobie może kogoś do pomocy skoro chce się zabawić w detektywa.
- Jak ja uwielbiam zwroty akcji gdzie mogę być seksownym detektywem!- zaklaskała w dłonie.- Zluzuj gacie, już wiem kto mi pomoże.
I rzuciła jej tylko wredny uśmiech.
- Potter! Powiedz mi tylko czy jesteś trzeźwy?- spytała Lotte podchodząc do bliznatowego.
- Nie wiem po co pytasz ale na szczęście tak. A co się stało?- Harry się obrócił. Leoikna była akurat obok i wszystko słyszała.
- Skradziono Aadha'ie torebkę a ja chce się pobawić w detektywa więc rusz ten pieprzony tyłek zanim ten ktoś pojedzie sobie na jakieś zadupie w Rosjii.
- Dobra dobra, Leo kotku nie obrazisz się jak pomogę przyjaciółce?- na stwierdzenie kotku czarnowłosa o mało nie puściła pawia.
- Kochanie, tylko wracaj szybko.- pocałowała go w policzek.
Lotte wzięła Pottera za ramie i wyprowadziła z lokalu. Nie wiedziała jak chce tego gościa złapać. Pamiętała że kiedy wchodzili do klubu stał srebrny samochód. Zauważyła również jeden motocykl.
- Umiesz jeździć na motocyklu?- spytała Black zakładając swoją skórzaną kurtkę.
- Czy ty planujesz ukraść go? Nie, nie umiem. Jeszcze powiedz że umiesz kraść motocykle.- w tej chwili właśnie motocykl na który weszła odpalił silnik.
- Pomiędzy piątym a szóstym rokiem chodziłam do mugolskich kasyn, klubów oraz czasami mnie ścigała mugolska policja. Draco nawet nawet o tym nie wie, wsiadaj.- zaśmiała się.
Po chwili ruszyli.
- Czy wiesz przynajmniej jak wygląda?- zapytał nie do końca przytomny Harry.
- Tak się składa że wiem nawet jak się nazywa. Przyznaje się kurwa, była tutaj. Ten gość to jebany kryminalista. Na nieszczęście czarodziej. Obrobili kiedyś jego brata, wiem gdzie często przebywa.- ku uldze zielonookiego naprawdę umiała prowadzić.- Ale popierdolona trochę akcja. Moglibyśmy wezwać aurorów ale oni to są zjebani. Pewnie nawet nie wiedzą kto to jest.
- A powiesz przynamniej gdzie jedziemy?- spytał Potter którego trochę rozśmieszała sytuacja, zawsze to chyba chłopak wiózł dziewczynę za sobą na motocyklu.
- Do kasyna, dosyć prestiżowego. Niestety jest on jebanym bogaczem, do tego lokalu trzeba mieć nawet specjalny strój. Wyprzedzę twoje pytanie, zaraz będziemy.- i dosłownie po minucie byli pod jakąś ścianą.- Potter! Zmień ubranie na jakiś czarny garnitur czy coś takiego.

CZYTASZ
ð°ðððððððð ð¯ðððð ð·ððððð
Fanfictionð«ð Åððððð ðððððð ððððóð ðððððð ðððððððð. ðŸðððððð ðÄ ðððððððððð ððð ððððððððð. ðµðððððð ðððð ðÅðð ðð ðððððð ððððð ððððððððð ððððððððð. ðððððð...