Nadal nie znasz mojego imienia

939 30 32
                                    

*Ostrzegam że ten i następny rozdział to mocna krindżuwa, jeśli nie macie wybielacza pomińcie* NAPRAWDĘ JEŚLI CHCECIE TO CZYTAĆ IDŹCIE DO PSYCHOLOGA LUB SKONSULTUJCIE SIĘ Z LEKARZEM FERMACEUTĄ




Luna czuła się zachwycona, naprawdę cała ta impreza jest dla niej?

Uważała to za bardzo miłe, zwłaszcza że ostatnie urodziny obchodziła w wieku jedenastu lat.

Chciała pierwszy raz się w życiu upić, kiedyś trzeba chyba zacząć? Nie mogła wiecznie od tego uciekać. W końcu musi się przygotować jakby miała się upić w barze czy czymś takim.

Kiedy jej przyjaciele przynieśli tort wiedziała jakie chce życzenie.

Żeby każdy kto czeka na miłość, nawet kiedy o tym nie wie lub nie chce wiedzieć, zdobył nią jak najszybciej się da.

Lotte chciała zniknąć z tej imprezy, nie dlatego że nie lubi Luny, ani nie dlatego że ludzie się tak upili. Była godzina około dwudziesta trzecia co oznaczało, że za jakąś godzinę urodziła się osiemnaście lat temu.

Nie chciała pić w swoje urodziny, takie miała postanowienie.

Wiedziała gdzie chce pójść, w jej ulubione miejsce na terenie całego Hogwartu, czyli jezioro.

Uwielbiała patrzeć na nie, czasami nawet z nim rozmawiać choć do tego by się chyba nie przyznała. Fascynacja tym jeziorem zaczęła się kiedy płynęli do zamku po raz pierwszy, potem pogłębiała się przez okna w pokoju wspólnym Slytherinu.

Tak więcej siedziała właśnie nad jeziorem na pomoście mocząc stopy. Była ubrana w czarną sukienkę z szerokim dekoltem i szerokimi rękawami, dół podkreślał jej biodra. Wcześniej miała na sobie jeszcze buty na grubym obcasie, oczywiście czarne. Długie włosy postanowiła zostawić rozpuszczone.

Chciała być tutaj sama, zawsze o tym marzyła, samotna przy jeziorze. W sumie fajnie by było w takim momencie się utopić i...

- Lotte, co ty tu do cholery robisz?

- Serio Potter?- zakpiła sobie dziewczyna.- Nie masz co robić tylko mnie śledzić. Właśnie czekam na swoje urodziny które są za dokładnie według twojego zegarka trzydzieści siedem minut.

Harry ubrany w czarny sweter, pod to koszule oraz spodnie w kratę usiadł obok ślizgonki.

- Wiesz, czasami mogłabyś być milsza. I czemu akurat tutaj?- zapytał zaciekawiony gryfon również mocząc stopy.

- Ugh Potter, jak ty mi na nerwy działasz.

I nie spodziewanie, skoczyła z pomostu do wody, nurkując.

- Lotte kurwa! Co ty odpierdalasz?- krzyknął próbując zobaczyć gdzieś dziewczynę.- Odpłacisz mi się za to!

I również wskoczył do wody przeklinając wtedy Regulusa Blacka że spłodził takie coś, przynajmniej jeśli chodzi o urodę to geny dobrze poszły.

Potter nadal nie widząc nigdzie dziewczyny, spanikował. Ale wtedy postanowił zanurkować.

Pod wodą rzucił sobie zaklęcie bąbloglowy, jednak ten okropny turniej się na coś przydał. Chociaż nie takim kosztem. Ale dziewczyny nadal nigdzie nie było. I teraz mu się przypomniało!

Nie sprawdził pod pomostem.

Wyłonił się więc z pod wody i popłynął w stronę pomostu.

- Charlotte Black! Kobieto! Jak ty mogłaś mi zrobić coś takiego?!- krzyknął tak że pewnie cały hogwart go słyszał.

- Oh Potter, jak mi bardzo szkoda.- zaśmiała się wyłaniając się spod pomostu.

- Nadal nie znasz mojego imienia.

- Co?

- Mówię że nadal nie znasz mojego imienia, używasz mojego nazwiska.- patrzył na ślizgonke a ona nie czuła się nieswojo będąc mokra.

- Po pierwsze nie patrz na mnie tak bo czuje się nie komfortowo jakbyś pożerał mnie wzrokiem. Po drugie znam twoje imię, po prostu przyzwyczaiłam się do używania twojego nazwiska.- rzekła czarnowłosa robiąc obroty w wodzie.

- Za dwie minuty twoje urodziny.- uśmiechnął się Harry.

- Mam tylko pytanie, czy ty naprawdę lubisz Leo? Tak tylko z ciekawości pytam.- przybliżyła się nieco do chłopaka który zauważył że jej wiecznie nieskazitelna czerwona pomadka się rozmazała.

- Co to jest za pytanie? Jest moją dziewczyną, dziwnie by było gdybym jej nie lubił. Chociaż ostatnio zaczęła być zazdrosna o wszystko, rozumiesz że nawet o ciebie?- chłopak nie wiedział komu się z tego wyżalić a akurat tylko jedyna ślizgonka kiedykolwiek zapytała.

- Wiesz co? To chyba dobrze.

Przybliżyła się maksymalnie do niego, zawijając nogi wokół jego pasa

Dwoma rękami oplotła szyje Harry'ego całując tak że prawie się utopili, on nie mógł odmówić więc nie powstrzymywał dziewczyny.

- Cholera, będziemy mieli kłopoty





**********************
Planowałam to zrobić później

Nienawidzę tej opisówki lol

𝑰𝒏𝒔𝒕𝒂𝒈𝒓𝒂𝒎 𝑯𝒂𝒓𝒓𝒚 𝑷𝒐𝒕𝒕𝒆𝒓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz