Wybór

325 21 10
                                    

Maja wróciła do domu pod wieczór. Głupia Diana sobie wymyśliła, że nie wie jak posegregować papiery. Na dodatek pomieszała zamówienia i trzeba było je poprawić. Co za idiotka nawet takich podstaw nie potrafi ogarnąć. Do niczego się nie nadaje ta kobieta jedynie do intryg, ale taka jej jest nie potrzebna. Chyba trzeba będzie się pozbyć nowej sekretarki, którą jest Diana i zastąpić może Renatą? Albo najlepiej nich ktoś inny się tym zajmuje byle nie ta dwójka. Może znowu zatrudni do tego Natalkę? Nie, to zły pomysł, bo kto jej będzie wymyślał tak świetne projekty? Nikt lepiej tego nie zrobi. Westchnęła i ściągnęła buty, odłożyła kluczki po czym ruszyła do kuchni.
Zmęczona poszła zrobić sobie kawę by opanować swoją frustrację. Czy w jej życiu zawsze musi być coś nie tak? Albo coś się dzieje nie takiego na stopie prywatnej albo biznesowej. Idzie w ten sposób zwariować chociażby bez kawy. To właśnie kofeina jest najlepszym lekiem na normalne funkcjonowanie. Plusem też jest obecność Natalki. Odkąd mieszkają razem chętniej wraca do domu. Ma z kim pogadać i kim się zaopiekować. Jest zupełnie inaczej tak cieplej oraz weselej. Aż chce się być lepszą wersją siebie.
Z zamyśleń wyrwał ją dźwięk ekspresu. Chwyciła, więc kubek i upiła duży łyk ulubionego napoju.
- Maja?
- Tak? - spojrzała w jej stronę
- Pogadasz ze mną?
- Jasne. Śmiało mów co ci leży na sercu - podeszła do niej i usiadła obok
- No, bo pewna osoba zaproponowała mi związek, a ja nie wiem czy powinnam się zgodzić
- Czemu nie?
- Wiesz przecież. Boję się nacisku z jej strony na seks. Nie mam pojęcia czy będzie w stanie poczekać aż dojdę do siebie
- Jeśli cię szczerze kocha to da ci tyle czasu ile będziesz potrzebować
- Może i masz rację i powinnam dać nam szansę
- Oczywiście, że mam. Jak nie spróbujesz to się nie dowiesz czy było warto - uśmiechnęła się
- A ty... Poczekałabyś aż zapomnę o tej okropnej pracy?
- Pewnie, że tak. Robiłabym wszystko, żebyś myślała o czymś innym. Na bank bym nie zmuszała cię do czegoś na co nie jesteś gotowa
- Dobrze wiedzieć. Mam nadzieję, że ona myśli podobnie jak ty
- Sama się przekonasz - wzruszyła ramionami
- No tak. Zaraz pójdę do niej zadzwonić - wstała z kanapy
- Natala? - złapała ją za nadgarstek
- Tak? - obróciła się w jej stronę
- Czy to Kinga? Ona ci zaproponowała związek?
- Tak, to ona. Mam nadzieję, że nie wyrzucisz nas za to pracy
- Nie no coś ty. Aż tak surowa nie jestem
- To super. Idę jej to zakomunikować
- Okey. Wiedzę, że świetnie się czujesz, więc wracasz jutro do pracy
- Jak trzeba - westchnęła
- Trzeba. Poradzisz sobie mała
- Muszę
Maja puściła rękę współlokatorki, a ta udała się do swojego pokoju. Nie miała pojęcia, że właśnie zraniła prezesową. Przecież to ona czeka aż Natalka wyzna jej miłość. To Diablik jest ciągle przy niej i o nią dba nie jakaś tam Miller. Zapewne Kinga chce tylko ją wykorzystać i zostawić, a Majka by tak nie postąpiła. Nie kiedy wie, że starsza nie jest gotowa na takie kroki. Gdyby były razem to na pewno zabrałaby ją do terapeuty albo chociażby na jakieś wakacje by mogła się zrelaksować i zapomnieć. Tylko niestety nie są parą i na pewno nie będą. Nie potrzebnie sobie tak szybko to wmówiła, bo tylko poczuła żal. Niby wiedziała od samego początku, że Natalka nie zakocha się w niej tak od zaraz. Jednak miała cichą nadzieję, że po prostu coś do niej poczuję.
Już teraz wie co powinna zrobić, coś co odkładała ostatnio.
Napiła się kolejny raz kawy po czym wyjęła telefon z kieszeni. Odblokowała swojego LG i weszła w skrzynkę odbiorczą.

Maja:
Hej skarbie. Masz wolną chwilę? A najlepiej cały podwieczorek

Urszula:
Witaj kochanie. Dla ciebie zawsze mam czas. A czemu pytasz?

Maja:
Będę u ciebie za piętnaście minut. Bądź gotowa

Urszula:
Wreszcie się doczekałam 😍 Idę się szykować! Do zobaczenia kotku

Maja:
Do zobaczenia kocico 😻

Prezesowa dopiła kawę i odstawiła kubek do zmywarki. Udała się do łazienki, aby zarzyć szybką kąpiel orzeźwiającą.
W tym samym czasie Natala szykowała się na przyjście Kingi. Kobieta bardzo się ucieszyła, że jej przyjaciółka zgodziła się na związek. Postanowiły, że wieczór spędzą razem i oznajmią oficjalnie Majce, że są parą. Była prostytutka trochę się stresowała i nie wiedziała co na siebie włożyć. Niby dla Kini nigdy nie musiała się stroić no, ale jednak wypadałoby jakoś odświętnie wyglądać. Przegląda, więc któryś raz swoją szafę z ubraniami i zastanawia się co na siebie włożyć. W końcu machnęła ręką po czym wyjęła spódniczkę oraz białą koszule. Lepszego pomysłu na siebie nie miała na chwilę obecną. Przebrała się szybko, uczesała długie oraz gęste włosy i zostawiła je rozpuszczone. Opuściła swoją sypialnie po czym udała się do salonu. W drodze minęła współlokatorkę, która była wystrojona. Maja na sobie miała elegancki garnitur, który był biały i przyległy do jej ciała. Również miała rozpuszczone włosy oraz lekki makijaż na twarzy. Mimo wszystko wyglądała zjawiskowo aż na moment Natalka przystała by się jej przyjrzeć.
- Wychodzę i nie będzie mnie na noc - zakomunikowała spokojnie
- Dokąd idziesz? Kinga ma zaraz przyjść i chciała byś nas em ochrzciła, że tak powiem
- Ciesz się, bo będziecie mieli dom dla siebie. Pamiętaj, żeby mi go nie zdemolować - odpowiedziała sucho
- O to się nie martw. Mogę wiedzieć gdzie się wybierasz?
- Do bardzo bliskiej koleżanki - uśmiechnęła się
- No dobrze, uważaj na siebie
- Będę. Powodzenia z Kinią - odpowiedziała ubierając buty
- Dzięki
Kobieta ubrała obuwie, zabrała klucze po czym wyszła z domu. Natalia westchnęła, bo czuła od Maji tzw. zimno. Potraktowała ją dziwnie i tak oschle jakby zrobiła coś złego. Może ma jakiś zły dzień i musi go odreagować z kumpelą? Albo wkurzyli ją w firmie przez co się taka stała? Znowu dużo pytań i zagadek, ale brak odpowiedzi. Powinny więcej rozmawiać, ale wydaje się, że jeszcze nie są w takiej relacji by mogły się sobie zwierzać.
Ktoś zapukał do drzwi, więc wyrwała się z transu zamyślenia. Podeszła do wyjścia i otworzyła dom. U progu stała jej przyjaciółka, a właściwie już dziewczyna. Ubrana była w długą granatową sukienkę oraz rozpiętą do połowy szarą bluzę. Włosy miała związane w kok i na twarzy mocniejszy makeup. W ręce miała wino oraz czekoladki.
- Witaj kochanie - ucałowała ją w policzek
- Hejka. To dla mnie?
- Nie. Dla prezesowej - zaśmiała się - Oczywiście, że dla ciebie - wręczyła jej prezenty
- Dziękuję - uśmiechnęła się odbierając fanty
- Widziałam jak Majka odjeżdżała czyli jesteśmy same? - zapytała wchodząc do środka
- Tak. Nie wraca na noc - powiedziała zakluczając drzwi
- Podoba mi się to
Natalia poszła otworzyć alkohol, a Kinga ściągnęła bluzę i położyła ją na poręczy kanapy. Blondynka męczyła się z korkociągiem i mimo siły, której używała to korek nie chciał wyjść. Szatynka zachichotała z niezdarności swojej ukochanej po czym podeszła jej pomóc. Wzięła od niej butelkę oraz narzędzie i sprawnym ruchem wyciągnęła drewienko. Oddała Natalce trybuszon, a następnie polała wina do lampek. Podała kobiecie szkło po czym odstawiła wino.
- Wypijmy za nas - zaproponowała Kinga
- Okey - uśmiechnęła się
- No to zdrówko
Stuknęły się lampkami i napiły czerwonej cieczy. Kinga odstawiła swój kieliszek po czym podeszła do Natki. Położyła dłoń na jej policzku po czym zaczęła go gładzić kciukiem. Kobieta wtulia twarz w ciepłą skórę swojej drugiej połówki. Szatynka musnęła kciukiem jej dolną wargę przez co ta uchyliła lekko usta. Wyższa to wykorzystała i ją pocałowała. Całowały się przez moment, ale kiedy Kinga włożyła dłonie pod koszulkę Natalii ta gwałtownie się odsunęła.
- Co jest? - spytała zdziwiona
- Nie jestem na to gotowa. Nie teraz - wyszeptała biorąc łyka wina
- No dobrze. Szkoda
- Musisz poczekać jeśli ci zależy
- To ja zaproponowałam związek, więc zaczekam. Mam nadzieję, że nie za długo będę musiała
- Zobaczymy
Kobiety resztę dnia skończyły oglądając jakieś komedie i pijąc wino. Natalka jednak przez cały czas była zamyślona. Zastanawiała się ile czasu jej ukochana wytrzyma bez zbliżenia. Skoro znowu naciska to znaczy, że ma ochotę na nią i długo nie będzie czekać. Mimowolnie jej myśli uciekły do Majki oraz jej słów. Mówiła, że sama by czekała tyle ile trzeba. Ciekawe czy to prawda, a może tylko zwykłe bajerowanie? Chociaż może jest w tym ziarno prawdy skoro na początku znajomości potrafiła sobie odmówić przyjemności.
_______________________________________

No to mamy parkę! 😏😍
Jak myślicie ile Kinga wytrzyma bez seksu z ukochaną? Czy Maja zwiąże się z Ulą i ją przygarnie do swojego domu?

Sekretne życie pani prezes [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz