Parę godzin później...
Majka siedzi nad ofertami z różnych firm. Nie ma pojęcia czy się zgodzić na kolejną współpracę. Czy serio potrzebuje kolejnej sieci do rozprowadzania swoich projektów i gadżetów? Przecież i tak robi dodatki telefoniczne dla iPhone oraz Huawei, a oni nieźle płacą. Na dodatek teraz gdy ma niemieckie produkty zarabia jeszcze więcej niż wcześniej mimo, że musi płacić Kindze. Plus to, że firmowe gadżety są sprzedawane w sklepie Millerowej.
Eh przydałaby jej się pomóc Natalki, ale ta źle się czuję i śpi. Przecież nie będzie jej specjalnie fatygować, bo to może poczekać, a zdrowie nie. Zerknęła raz jeszcze na propozycję i przetarła zmęczone już oczy. Ziewnęła po czym zaczęła czytać pierwszą umowę do podpisania.
Nagle zaczął ktoś pukać do drzwi,więc zdziwiona Maja poszła otworzyć. Przeciągnęła się przed wyjściem, a następnie odkluczyła dom.
- Hej jest Natalka? Nie odbierała, więc się zmartwiałam - zapytała Kinga
- Cześć, tak. Śpi i zdrowieje
- Uff. Mogę wejść i do niej zajrzeć?
- Nie budź jej. Sama wstanie
- Chciałam zapytać jak się czuje
- Jak się wyśpi to się dowiesz. Tymczasem mi pomożesz skoro już jesteś - otworzyła szczerej drzwi
- No dobrze, a w czym?
- W wybraniu oferty
- Możesz jaśniej?
- Oczywiście. Wejdź proszę i zaraz ci wszystko wytłumaczę - pokazała ręką na salon
Kobieta weszła do środka, a prezesowa za nią zamknęła. Udały się do stołu i zasiadły na kanapie. Majka napiła się już chłodnej kawy i spojrzała na Miller po czym lekko się uśmiechnęła.
- Słuchaj dostałam pięć ofert razem z umowami do współpracy i chcę wybrać jedną porządną
- Rozumiem. Mam zadecydować z tobą?
- Dokładnie. Ja jestem sceptycznie do tego nastawiona, ale może jednak jakaś świetna się trafi
- Ale przecież ty się bardziej znasz ode mnie na biznesie
- No tak, ale jestem już zmęczona czytaniem tego i boli mnie głowa
- Okey, rozumiem. Pokaż mi to
- Trzymaj - podała jej stos papierów
- Dziękuję - wzięła od niej
Kinga zaczęła czytać z uwagą pierwszą z umów i tak każdą kolejną. Brała pod uwagę wszystkie atuty jak i minusy. Chciała dobrze wypaść przed prezeską tym bardziej, że mieszka z nią Natalia. Nie może sobie pozwolić by Maja powiedziała na nią coś złego.
- Idę zrobić sobie kawę. Chcesz może też? - spytała wstając
- Tak, poproszę cappuccino
- Dobrze
Diablik wzięła swój kubek po kawie po czym udała się do kuchni. Podstawiła swój kubek pod ekspres i wcisnęła odpowiedni guzik. Wyjęła drugi kubek z szafki oraz z drugiej jakieś ciasteczka. Wiadomo nie od dziś, że kawa lepiej smakuje ze smakołykiem. Po chwili jej Long Black była gotowa, więc zabrała kubek i podstawiła drugi. Zaniosła swoją mocną czarną kawę oraz słodycz na stół. Kinga jeszcze czytała umowy i nie zwróciła uwagi na to co robi prezesowa. Gdy Maja wróciła do kuchni cappuccino było gotowe. Wzięła szklankę z napojem po czym ostrożnie przyniosła do salonu.
- Trzymaj - powiedziała stojąc nad nią
- Dziękuję - uśmiechnęła się i zabrała od niej kawę
- Wybrałaś już coś? - spytała siadając obok
-Chyba tak - odłożyła ofertę na większą kupkę
- To znaczy?
- Te dwie najbardziej mi się podobają - podsunęła po dłonie prezesowej papiery
- Oki zaraz przejrzę jeszcze raz i podejmiemy ostateczną decyzję
- Na spokojnie - odpowiedziała biorąc łyka kawy
- Ta firma już odpada. Współpracowałam z nimi jakiś czas i pożałowałam, bo za dużo sobie wyobrażali - skomentowała rzucając umowę na podłogę
- Rozumiem, więc zostaje ta jedna?
- Na to wygląda. Już się jej przyglądam
Mają wzięła ostatni dokument i zaczęła bacznie go czytać. Miała lekką nadzieję, że nic ciekawego tu nie znajdzie. Szczerze nie miała ochoty na kolejną marną współpracę. Wolała za bardzo nie szaleć z łączeniem się z milionami firm. Wiedziała, że takie ciągłe podpisywanie ofert nie kończy się dobrze. Zdecydowanie lepiej jej się pracuje gdy ma dwa pewniaki jak firmy Huawei i iPhone. Dodatkowo ma w połowie sklep Kingi oraz jej niemieckie gadżety. Plus oczywiście wyjątki, którymi są osoby prywatne. Dlatego przed każdą taką decyzją poważnie się zastanawia. Nie może wtopić pieniędzy i produktów w byle co.
- Wiesz co? Nie podpisze tej także
- Okey. Wydawała mi się całkiem niezła
- Nawet jest, ale lepiej nie. Dziwna i mało znana firma to proponuję
- Rozumiem. W pozostałych są większe przedsiębiorstwa
- Wiem. Jednak żadnej z tych umów nie podpisze. Wolę mieć to co mam niż szaleć i dużo stracić
- To zrozumiałe. Też bym pewnie długo nad tym myślała
- Dziękuję ci za poświęcony czas i pomoc w wyborze
- Drobiazg. Przynajmniej Nati odpoczęła
- Oczywiście nie zamierzałam jej chorej fatygować do pomocy. O to się nie martw - poklepała ją po ramieniu
- To dobrze - uśmiechnęła się
Prezeska napiła się kawy po czym udała do swojego domowego gabinetu by zniszczyć umowy. Jeszcze ją coś podkusi albo ktoś za nią się podpisze. Lepiej nie ryzykować i pozbyć się tego co zbędne.
Natalka właśnie się przebudziła i przeciągnęła. Czuła sie lepiej niż przed zaśnięciem co świadczyło o zadziałaniu leków. Zadowolona podniosła się, ubrała kapcie i wstała. Zakręciło jej się w głowie przez co usiadła z powrotem na łóżku. Posiedziała tak chwilkę i wstała ponownie, ale tym razem stała stablinie na nogach. Ubrała na siebie szlafrok po czym opuściła swój pokój.
Kobieta chciała podziękować prezesowej za szybką reakcję. Teraz nie czuję się tak słabo jak rano i może na spokojnie przejść się po domu. Trochę ruchu nie zaszkodzi, a zawsze to robi lepiej niż bezczynne leżenie.
Przeziębiona właśnie weszła do salonu i oniemiała.
- Co taka zdziwiona? - spytała z uśmiechem
- Kinia? Co ty tu robisz?
- Przyszłam zobaczyć co się z tobą dzieję. Nie odpisywałaś na smsy
- Wybacz usnęłam zwyczajnie
- Rozumiem. Zmartwiłam się, że tak długo milczysz
- Leki mnie znurzyły i też wysoka temperatura
- Moja biedna. Zaraz się tobą zajmę i poczujesz się lepiej - położyła dłoń na jej policzek
- Nie trzeba, Maja robi to świetnie
- Ja mogę zrobić to lepiej. Zaraz się jej stąd pozbędę
- Po co? I jak to zrobisz?
- Byśmy były same. Chcę pogadać z tobą i nie dam rady czekać z tym - zaczęła masować jej policzek
- Ale jesteś uprata - przewróciła oczami
- Za to mnie kochasz - pocałowała ją w nos
- Chciałabyś - zaśmiała się
- Nie muszę chcieć, ponieważ już tak jest. A teraz daj mi chwilkę, bo muszę się pozbyć prezeski
- Okey
Natalka udała się do kuchni by zaparzyć sobie herbatę, a Kinga wyjęła swój telefon. Napisała do kogoś smsa po czym poszła do przyjaciółki. Po chwili z jednego z pokoi wyszła szybko Majka. Gdy ujrzała swoją współlokatorkę od razu przysnęła i się do niej uśmiechnęła.
- Muszę jechać na chwilę do firmy, bo Diana nie umie sobie poradzić z jakimiś papierami. Leki masz w tej szafeczce pod ścianą - pokazała ręką
- Dobrze, dziękuję. Kinga ze mną zostanie do twojego powrotu
- Okey. Trzymajcie się - wzięła kluczyki po czym wyszła
- No w końcu jesteśmy same - skomentowała zadowolona Kinga
- Jak ty to zrobiłaś? Masz numer do tej idiotki? - zapytała zabierając kubek z ekspresu
- Tajemnica. Zajmijmy się nami - stanęła naprzeciw niej
- Dobrze, więc słucham - odpowiedziała opierając się o blat
- Ten pocałunek nie był przypadkowy. Chciałam zobaczyć czy nadal coś do mnie czujesz i nie myliłam się
- Mhm. I co dalej?
- Chcę jeszcze raz spróbować z tobą być. Wciąż darzę cię uczuciem
- Kinga ja nie wiem czy jestem gotowa na związek. Poza tym nie jestem jakąś testerką uczuć
- Wiem i nigdy tak nie uważałam. Po prostu mam na myśli, żebyśmy znowu dały sobie szansę jak niegdyś
- Zastanowię się - odpowiedziała biorąc łyk herbaty
- Okey, dam ci czas. Pamiętaj, że cię kocham i będziesz bezpieczna przy mnie
- No wiem wiem. Tylko nie naciskaj na mnie
- Nie ma sprawy
Kobiety zamilkły patrząc się na siebie i rozmyślając. Natka wciąż boi się zaangażować w związek. Nie chce by druga połówka źle odbierała jej strach przed seksem. Nadal miewa koszmary związane z jej poprzednią pracą. Za każdym razem boi się bliższego dotyku. Tutaj trzeba na to czasu, a ma wrażenie, że jej przyjaciółka tyle nie wytrzyma. Może skorzysta z propozycji Majki i uda się do terapeuty? Może to pozwoli na to by w końcu była szczęśliwa? Czy da w ogóle radę wspominać to wszystko przy specjaliście?
_______________________________________Witam!
Jeszcze przed końcem roku udało mi się skończyć rozdział.
Czy Natalka da szansę swojej dawnej miłości? Czy odważy się udać na terapię by zacząć żyć od nowa? Co na to wszystko prezesowa?
CZYTASZ
Sekretne życie pani prezes [ZAWIESZONE]
RomanceIle można zmienić w zaledwie parę dni? Wyobraź sobie, że bardzo dużo. To opowieść o kobiecie, która ma własną firmę, ale przez natłok pracy nie ma nikogo. W ostatnim czasie regularnie korzysta z usług prostytutek. Pewnego razu w zastępstwie dostaje...