Następnego dnia wczesnym rankiem...
Majka została u Uli na noc tak jak planowała. Niestety na niekorzyść prostytuki nie doszło między nimi do niczego więcej niż całowanie i masaż. Jedynie spały razem w sypialni, więc można było sobie pozwolić na przytulanie.
Prezesowała wstała jako pierwsza i z ostrożnością wydostała się z objęć kumpeli. Pocałowała ją w czoło po czym wyprostowała się i wyszła z pokoju. Szybko odnalazła swoją marynarkę zawieszoną przez oparcie sofy. Ubrała ją na siebie, a następnie poszła do łazienki ogarnąć swoją fryzurę. Jak pewnie można się domyślać Majka ma tutaj swoje rzeczy. Także wzięła szczotkę i zaczęła rozczesywać swoje gęste kruczoczarne włosy. Nie zajęło jej to długo, ponieważ nie miała poplątanych. Po skończonej czynności zostawiła je rozpuszczone jak zawsze. Odłożyła szczotkę na miejsce po czym poprawiła garnitur i wyszła z ubikacji gasząc przy tym światło. Od razu udała się do wyjścia. Ubrała swoje buty oraz zabrała kluczyki z szafki po czym po cichu opuściła dom Uli. Zawsze tak robiła po wizycie u prostytuki i nawet jej to nie przeszkadzało. Poszła na podjazd gdzie stał jej samochód, który tak bardzo lubi, a którym rzadko jeździ. Przejechała dłonią po jego masce i się uśmiechnęła. Otworzyła drzwi od strony kierowcy i jeszcze raz zerknęła na posiadłość Urszuli. Może to nie jest willa, ale uroczy domek z klimatem. Sama ma nieco podobny, ale nie taki przytulny jak ten.
Wsiadła do swojego srebrnego porsche 911 turbo s. Włożyła kluczyk w stacyjkę, a następnie go przekręciła przez co odpaliła silnik. Samochód cicho zamruczał, a Maja docisnęła hamulec ręczny.
- Hej zaczekaj! - krzyknęła Ula wychodząc w szlafroku
- Co jest? Spieszę się
- Gdzie masz swojego mercedesa?
- W garażu stoi. Dawno nie jeździłam tym autem i zatęskniłam - zaczęła jeździć dłońmi po kierownicy
- Fakt dawno cię w nim nie widziałam. Pasuje ci taka bryka
- Dzięki. Coś chcesz konkretnego?
- Mogę pojechać z tobą?
- W szlafroku? - uniosła jedną brew
- Mogę nawet naga jeśli chcesz
- Jadę do biura, więc nie wypada - pokręciła głową
- Dobrze. Daj mi chwilkę i zaraz wracam gotowa - powiedziała idąc do domu
- Tylko zagęszczaj ruchy
Ula zniknęła za drzwiami, a Maja gazowała, bo lubi ryk swojego silnika. Uwielbiała ten dźwięk oraz zapach spalin. Sportowe auta od zawsze ją jarały i ta prędkość podczas jazdy. Chociaż wtedy mogła poczuć, że żyje i jest w jakiś sposób szczęśliwa. Gdyby nie ta firma to zapewne prezesowa zajmowała by się motoryzacją.
Ula właśnie wyszła ze swojego domu gotowa do jazdy. Zakluczyła drzwi po czym podeszła do samochodu. Jak zawsze kobieta była pięknie ubrana. Miała na sobie długą do kostek czarną sukienkę, która podkreślała jej kształty. Włosy prostytuki rozwiewał letni wiatr co dodawało jej jeszcze większego uroku. Lekki makijaż idelanie jej pasował, a oczy błyszczały poprzez wpadające w nie promienie słońca.
- Dokąd mam cię zawieść? - spytała budząc się z transu
- Do centrum, muszę coś załatwić
Maja kiwnęła głową, a kobieta zajęła miejsce pasażera.
Pani prezes rzuciła tylko by starsza zapięła pasy. Włączyła radio, wrzuciła pierwszy bieg i ruszyła z miejsca.
Majka kierowała w skupieniu i prowadziła wewnętrzny monolog. Ula wcale nie odstawała od młodszej gapiąc się w szybę rozmyślała co zrobić bez pracy. Gdy usłyszała z radia słowa piosenki, która akurat się zaczęła.,,Jesteś sam gdy zapada zmrok Będziesz sam gdy Twe życie przeminie W starej szybie odbija się wzrok Kogoś kto od lat tak żyje Nie zagłuszy ciszy wina smak Nie pomniejszy żalu pusta butelka I rozumiesz, że przyjaciół brak Gdy jak kruche szkło serce pęka”
Majka nerwowo spojrzała na Ule kiedy ta również spojrzała w jej stronę. Chociaż to był ułamek sekundy żadna z nich nie wypowiedziała ani słowa. Po prostu obydwie uznały to za zbędną czynność. Wsłuchiwały się w każde słowo i melodie jaka wypływała z głośników samochodu. Majce odbijało się echem wciąż zdanie Jesteś sama gdy zapada zmrok...
Może i Pani prezes była gotowa związać się z kimś i przeszła jej przez myśl Ula. Stara dobra kumpela, której płaciła za seks. Kobieta, której zawsze się zwierzała i z którą tak wiele czasu spędzała w wolnej chwili.
Tylko, że wiadomym jest to, że Urszula robiła to wszystko dla pieniędzy. Gdyby nie fakt, że Maja ją "wykupywała" nigdy by na siebie nie wpadły i nie rozmawiały o tym co je boli. Dlaczego, więc teraz była prostytuka miałaby z nią spędzać wolne dni?
Oby dwie kobiety prowadziły grę myśli każda miała swoją chwile by móc coś postanowić, czy też coś zmienić. Być może ten utwór uderzył w obie kobiety mimo, iż każda milczała na swój sposób.
Dojeżdżając na miejsce w radiu poleciały jakieś reklamy. Majka ściszyła zatem urządzenie i po chwili zatrzymała się na parkingu koło ratusza. Ula rozpieła pas, burknęła pod nosem "dziękuję" po czym upuściła auto. Na dźwięk trzaśnięcia drzwi prezesowa aż podskoczyła w fotelu. Potrząsnęła głową by się ocknąć z zamyślenia, a następnie wyjechała na drogę.
Zapewne poszła do jakieś swojej stałej klientki. Pewnie będzie próbowała zarobić właśnie w ten sposób. Jeżdżąc do ulubionych klientek i je zadowalając w ich domach.
Uśmiechnęła się sztucznie i smutno sama do siebie gdy to właśnie zajechała pod swoją firmę. Zostawiła porsche na swoim miejscu po czym udała się do środka budynku. Oczywiście w wejściu przywitał ją ochroniarz Juliusz, który strzeże firmy wraz z innymi. Majka skinęła do niego głową na dzień dobry i udała się do windy. Nacisnęła guzik przywołujący mechanizm i grzecznie stała czekając aż nadjedzie. Winda nie była wysoko, więc po chwili przyjechała i otworzyła drzwi. Prezesowa weszła do środka i nacisnęła numer pięć.
Nie minęła minuta kiedy Majka była już na swoim piętrze i przemierzała długi korytarz. Wszyscy pracownicy się jej kłaniali, a ona szła z dumą przed siebie.
- Diano zapraszam do mnie - powiedziała przechodząc przez pokój
- Już idę - odpowiedziała wstając od biurka
Maja otworzyła swoje biuro po czym przepuściła w drzwiach sekretarkę. Diana weszła pewnym krokiem po czym stanęła przed biurkiem prezesowej. Kobieta usiadła wygodnie w fotelu i pokazała gestem ręki by pracownica wykonała to samo.
- Postoje - stwierdziła zakładając ręce na piersi
- Długo nad tym myślałam, ale w końcu podjęłam decyzję
- To znaczy? - podniosła jedną brew
- Zwalniam cię - powiedziała spokojnie
- Mhm. Czyli teraz jakie mam objąć stanowisko? Przywrócisz mnie na moje poprzednie?
- Nie Diano. Już nie pracujesz dla mnie - pokręciła głową
- Że co?! Dlaczego?! - krzyknęła
- Nie podnoś na mnie głosu. Nie spełniłaś swojej roli i się zawiodłam na tobie
- Jeszcze tego pożałujesz! - wydarła się wychodząc
- Pamiętaj, że groźby są karalne i tutaj są kamery! - odkrzyknęła za nią
- W dupie to mam! - krzyknęła za sobą
Prezesowa pokręciła głową i nacisnęła guzik przywołujący Renatę. W niej nadzieja jeśli się nie spełni w tej roli również ją pożegna i da szansę Uli. Natalki nie zamierza degradować z jej stanowska, ponieważ jest świetną projektantką. Napisała do swojej współlokatorki, że jak zjawi się w firmie ma od razu do niej przyjść. Wie, że powinna być dawno w biurze, ale niech się nacieszy Kingą.
- Co się stało pani prezes? - spytała jej służąca
- Zrób mi kawy, a ja ci coś zaproponuje
- Dobrze - powiedziała pochodząc do ekspresu
- Zajmiesz stanowisko sekretarki na okres próbny. Jeśli się spiszesz zatrunie cię na stałe, a jeśli nie to będę musiała poszukać innej i z tobą się pożegnać
- Nie powinnam przyjmować tej pracy ze względu na Diane, ale mam prawo sama o sobie decydować. Obiecuję robić wszystko jak należy i mam nadzieję, że się nie zawiedziesz
- Liczę na to. Jak skończysz to pójdziesz sprawdzić czy nie ma żadnych pomyłek w papierach
- Jasne. Trzymaj - podała jej kawę
- Dziękuję
Renata wyszła, a Maja zaczęła delektować się swoim ulubionym napojem. Chwila relaksu i błogiego spokoju przed dniem charowania. Chociaż na moment może zapomnieć, że znowu czeka ją samotność. Natalia na pewno szybko wyprowadzi się do swojej dziewczyny, a Urszula woli życie towarzyskie od niej.
Sama nie wiedziała czym sobie zasłużyła na to by być niczyją. Dlatego, że się spełnia czy może za to, że szuka szczęścia w ramionach prostytutek?
Odprężenie przerwały jej krzyki na korytarzu, których nie dało się nie słyszeć. Poznała po głosach, że to jej była pracownica i najprawdopodobniej Kinga. Wypominały coś sobie i robiły zamieszanie wśród innych.
Maja szybko odstawiła kubek po czym wyszła czym prędzej na korytarz.
- Co jest do cholery?! Sprawy prywatne załatwiajcie poza biurem
- Jak widać ktoś nie umie się pogodzić z porażką - odpowiedziała Kinga
- To wszystko twoja wina ty suko! - skoczyła z rękami na kobietę
- Ochrona! - zawołała prezesowa
W mgnieniu oka pojawiło się dwóch osiłków, którzy widząc bójkę odciągnęli od siebie kobiety. Maja pokazała, że mają zabrać skąd Diane co też uczynili.
- No już rozejść się i wracać do pracy - rozkazała reszcie
- A waszą dwójkę zapraszam do siebie, bo mamy do pogadania - zwróciła się do Natalii i Kingii
Pracownicy wrócili do swoich pokoi, a parka udała się za młodą czarnowłosą do jej gabinetu.
_______________________________________Witam w kolejnym!
Jak myślicie czy Renata spisze się jako sekretarka? Jak Kinga wytłumaczy kłótnie i znajomość z Dianą? Czy skończy się to wszystko płaczem oraz porażką dla Majki?
PS. Jak zwykle w opisie pomogła mi rudzzia12
CZYTASZ
Sekretne życie pani prezes [ZAWIESZONE]
RomanceIle można zmienić w zaledwie parę dni? Wyobraź sobie, że bardzo dużo. To opowieść o kobiecie, która ma własną firmę, ale przez natłok pracy nie ma nikogo. W ostatnim czasie regularnie korzysta z usług prostytutek. Pewnego razu w zastępstwie dostaje...