Exhibition

2.7K 147 134
                                    

Rozejrzałem się dookoła. Tak jak myślałem, w pomieszczeniu znajdowały się osoby które znałem z pracy, kojarzyłem z wyglądu i te które pierwszy raz na oczy widziałem. Ludzie zaczęli do mnie podchodzić jak dobrzy znajomi, składając życzenia. Aż nagle pojawił się mój ukochany. Kiwnąłem głowa na bok, dając znać że chce z nim pogadać na osobności.

-To ty? -zapytałem wymuszając uśmiech. Upewniałem się czy to napewno jego sprawka.

-To ja!- odpowiedział podekscytowany- nie spodziewałeś się co nie?

-W ogóle. Zaskoczyłeś mnie.- utrzymywałem uśmiech- już prawie myślałem że mówiłeś poważnie z tym biznesowym spotkaniem.

W mojej głowie: „Miałem taką nadzieje"

-Trochę cię zmartwiłem, przepraszam- przytulił mnie.- spotkanie niestety będzie, ale pomyślałem że można by było połączyć to i to.

-Połączyć to i to?-zapytałem zdziwiony

-Przez najbliższe 3 godziny zajmujemy się tylko tobą. Impreza skończy się o 18:30. A spotkanie ze sztywniakiem połączyłem z wystawa malarską. Pewien artysta robi wystawę a słyszałem że on jest fanem takich rzeczy. Wystawa jest przewidywana na 20 wiec będziemy mieć 1,5 godziny na ogarnięcie tyłków i jazda.

-Przez 3 godziny?-spojrzałem na zegarek, nadal próbując utrzymać swój uśmiech.

W mojej głowie: „jak ja mam wytrwać 3 godziny?!"

-Tylko tyle zrozumiałeś?-uśmiechnął się z rozbawienia- Wiem że to nie dużo- nagle zesmutniał, trzymając swoje ręce na moich biodrach.

W mojej głowie: „nie dużo? To wieczność!"

-Nie, nie- ostatnie czego potrzebowałem to jego zdołowanej miny.- 3 godziny wystarczy w zupełności.

-Naprawdę?- zapytał ze słodką mina.

-To idealny czas- tym razem mój uśmiech był szczery.-Dziękuje- obdarzyłem bruneta pocałunkiem.

-Leć do znajomych, ja na chwile muszę skoczyć do biura.- dał mi buziaka i ruszył w stronę wyjścia.

Kiwnąłem głową z niedowierzaniem. Jak to możliwe że jesteśmy ze sobą już prawie 4 lata a on nadal się nie zorientował że nienawidzę tych przyjęć. Mówią że na kłamstwie nie da się zbudować związku. Ale co mogę zrobić? Ma takie dobre serce, zawsze chce dla mnie jak najlepiej. A kiedy widzę jak bardzo się cieszy myśląc że sprawia mi tym radość, wtedy wiem że nie mogę po sobie poznać że tego nie lubię.

***************
Podszedłem do barmana który był specjalnie zamówiony na tą okazje.

-Cokolwiek, byle było mocne- oparłem się ramionami o blat.

Barman kiwnął głowa i zabrał się by coś dla mnie przygotować. A ja zaczęłam się zastanawiać czy jest jakaś możliwość wymigania się z tego śmiesznego przyjęcia.

SMSy:
Jimin:
„Kolejne przyjęcie"
Tae:
„Jednak zrobił? XD"
Jimin:
„Ta...Wymigasz się w pracy i przyjdziesz?"
Tae:
„Stary, nawet jakbym chciał to nie mogę"
Jimin:
„Ehh... trudno. Życz mi powodzenia"
Tae:
„Napisz mi jak było"

Memorable • jikook • pl •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz