English friend

2K 154 123
                                    

*Perspektywa Jimina*

-Co się stało?- zapytał zmartwiony

-Nic, po prostu jestem zmęczony- ominąłem go podchodząc do umywalki.

-Czy on ci coś zrobił?- znowu zadał pytanie.

-Co?-spojrzałem na niego zdenerwowany- Oczywiście że nie- powiedziałem z wyrzutami, nie wiedząc jak mógł w ogóle o tym pomyśleć.-Haneul jest jednym z najwspanialszych osób jakie poznałem.

-Skoro tak uważasz- odpowiedział obojętnie.

-Jest mądry, uprzejmy i bardzo mnie kocha.- kontynuowałem.

-Rozumiem- odpowiedział a ja nadal czułem niedosyt.

-Nie skrzywdziłby mnie- miałem wyrażenie że mi nie wierzy.

-Jimin, załapałem- złapał za mój nadgarstek, chcąc mnie powstrzymać przed kontynuacją.

-Okej- uspokoiłem się, wyjmując swoją rękę z jego uścisku.

-Skoro nie chcesz bym zadawał pytania, to chociaż przemyj buzie- doradził- twoje oczy są całe czerwone.

Posłuchałem jego rady, odkręcając kran i kiedy chciałem już się nachylić by przemyć twarz...

-Zaczekaj- powstrzymał mnie- umoczysz włosy- stanął za mną i podniósł mi grzywkę do góry.- śmiało, teraz-dodał, gdy za długo wpatrywałem się w jego lustrzane odbicie

Byłem zaskoczony jego słodkim i za razem szarmanckim gestem w moją stronę.

-Ale włosy- pokazałem na kawełek który trzymał.

-Przecież jeśli je puszczę to się pomoczą- zaśmiał się uroczo- dalej bo mi ręka drętwieje.

Wykonałem jego polecenie, próbując powstrzymać pojawienie się na mojej twarzy uśmiechu i rumieńców. Gdy już się podniosłem i wytarłem buzie papierem ręcznikowym chłopak puścił moje włosy. Liczyłem że Jungkook zrobi krok w tył i wyjdzie z łazienki. Lecz ten jak zwykle musiał mnie znowu czymś zaskoczyć.

-Nie ruszaj się- nakazał.

Był skupiony na odbiciu moich włosów w lustrze. Poprawił mi grzywkę by wyglądała tak samo, jak przed tym zanim ja podniósł. Był tak bardzo skoncentrowany na mojej fryzurze. To było naprawdę urocze. Nawet nie zauważyłem kiedy kolejny raz zapatrzyłem się na jego usta. Zorientowałem się dopiero wtedy kiedy chłopak spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się przyłapując mnie na tym czynie. Szybko umieściłem swój wzrok w innym punkcie niż jakakolwiek część jego ciała czy twarzy. Nagle niespodziewanie, poczułem jego wargi na mojej szyi. Nie złożył na niej pocałunku po prostu przyjechał nimi wzdłuż.

-Dość często na nie spoglądasz- odniósł się do swoich ust.- o czym wtedy myślisz?- jego oddech odbijał się od mojej skóry.

-O niczym- znowu walczyłem by się ruszyć, lecz moje ciało nie reagowało.

-Nie posiadasz żadnych pragnień z udziałem moich ust?- zaczął składać powolne i namiętne całusy na moim ramieniu. A swoimi rękoma jeździł po moich biodrach.

Memorable • jikook • pl •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz