Bruises

1.9K 156 100
                                    

Otworzyłem oczy, leżąc samotnie w łóżku. Pierwsze co ujrzałem to promienie słońca dostające się do pokoju. Na dworze wydawało się być ciepło. Podniosłem się do pozycji siedzącej i najpierw spojrzałem na drzwi. Przypominając sobie mój płacz, ból i atak paniki. Zapatrzyłem się na nie,  nie umiejąc wyrzucić z głowy wczorajszej sytuacji. Kiedy przypomniałem sobie o rozbitej doniczce mój wzrok spadł mentalnie na dłoń. Skrzywiłem się, a w mojej głowie pojawiło się jedno słowo. Debil. Jestem totalnym debilem. Wczoraj byłem tak wykończony że zignorowałem swoją ranę. Niby miałem powód, mimo to nadal to nie było zwykłe draśnięcie. Opuściłem dłoń, By kolejny raz zmienić swój punkt widzenia. Spojrzałem za siebie. Zobaczyłem że wybiła już 11 godzina. Z trudem wstałem z łóżka. Skierowałem się do szafy by wyciągnąć z niej ciuchy które mógłbym dziś na siebie włożyć. Nie zastanawiałem się zbyt długo nad ich wyborem. Nałożyłem na siebie byle jakie dresy. A na górę wciągnąłem zwykłą bluzę. Po czym skierowałem się do lustra, by zobaczyć jak się miewa moja fryzura. Ale tylko jak przed nim stanąłem, w moich oczach zauważyłem łzy. Moja szyja... pojawiły się na niej siniaki. Wielkie, fioletowe placki. Zdałem sobie właśnie sprawę że wczoraj napewno nie dramatyzowałem. On naprawdę mógłby mnie udusić. Zacząłem mrugać by nie pozwolić sobie na to by jakakolwiek łza spłynęła po moim policzku. Wczoraj wypłakałem swoje. Nie zmarnuje dzisiejszego dnia na to by znowu pogrążyć się w rozpaczy. Wziąłem telefon i nabrałem powietrza do płuc. Musiałem zejść na dół by oczyścić ranę i choć bałem się spotykania mojego narzeczonego na dole. To i tak przekręciłem kluczyk i naciskając klamkę otworzyłem drzwi. Zanim dotarłem do kuchni, wszedłem do salonu gdzie zastałem ten sam bałagan co wczoraj. Na podłodze leżał nieprzytomny Haneul. Nigdy w życiu nie widziałem go tak schlanego. Więc postanowiłem podejść i sprawdzić jego puls. Nie myliłem się. Po prostu spał odrazu obok plamy krwi na dywanie. Mimo iż wiedziałem że pobrudziłam kołdrę w sypialni i panele. To nie spodziewałem się że aż tyle krwi ubyło z mojej dłoni co było widać na podłodze.

*******************
Gdy już oczyściłem swoją ranę i napiłem się szklanki wody by zaspokoić swoje pragnienie. Mój telefon wydał dobrze mi znany sygnał. Podniosłem go by odczytać wiadomości

Messenger
Grupa:

Jisoo:
„Alkohol wczoraj trzepnął ale poranek nie zaliczamy do najgorszych. A jak u was?"

Kai: „Czy ty naprawdę jesz płatki z mlekiem po całonocnym piciu? Stary

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Kai:
„Czy ty naprawdę jesz płatki z mlekiem po całonocnym piciu? Stary... jak to ci się może nie cofać?"

Tae:
„Mi to się cofnęło na sam widok"

Jisoo:
„Yoongi kazał przekazać: „Proszę... jestem doświadczonym zawodnikiem. Nie pytaj ojca jak dzieci robić.""

Jin:
„A my już w drodze"

Jin: „A my już w drodze"

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Memorable • jikook • pl •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz