Terrible coffee

1.8K 171 153
                                    

-Miło z Pańskiej strony że postanowił Pan zadeklarować swoją pomoc.- mówił przy nalewaniu wody.- Pewnie Pan pamięta że także prowadzę własną działalność wiec zdaje sobie sprawę iż to nie lada wyzwanie o tej godzinie wyrwać się z biura.- podał mi szklankę- szczególnie kiedy nie ma się wspólnika który mimo wszystko Pana zastąpi- mówił miłym tonem głosu.

-Porównuje Pan moja firmę do swojej?- probowałem ukryć rozbarwienie.

-Ależ skąd- zaprzeczył- Nie śmiałbym porównywać się do kogoś kto prowadzi swoją działalność na rynku międzynarodowym.

-Nie jestem zainteresowany- wziąłem łyk cieczy, słysząc jak mężczyzna się przymila.

-Nie rozumiem co ma Pan na myśli.

-Jeśli to kolejna gadka przekonująca mnie do podpisania jakiejś umowy to nie jestem zainteresowany.- powiedziałem pełnym zdaniem, próbując ukryć to jak bardzo nim gardzę.

-Nie probowałem- mówił- nie jestem raczej tym typem biznesmena który w każdej sytuacji szuka dla siebie korzyści.- odłożył swoją szklankę do zlewu- Chciałem być miły lecz widzę że chyba za bardzo się narzucałem. Miłego dnia Panie Joen- chciał wyjść z kuchni.

-Nie tylko mi się narzucałeś- palnąłem bezmyśnie.

-Słucham?- zatrzymał się.

-Jak to jest być w związku z kim o kim się nie ma choć krzty pojęcia? Łudzisz się myśląc że Jimin o wszystkim zapomni i padnie znowu w twoje ramiona z utęsknieniem?- zadrwiłem.

-Ohh- wydał z siebie, będąc chyba nieprzygotowanym na moje słowa.- Byliśmy ze sobą 4 lata. Mimo wszystko zdaje mi się że jednak trochę go znam.

-Dlaczego Jimin czasem parzy kawę ale jej nie wypija?

-Co?-zaskoczyłem go.

-Mówisz że go znasz wiec pytam, po co Jimin parzy kawę choć nie ma zamiaru jej wypić?- powtórzyłem się- bo jej zapach go uspokaja.- odpowiedziałem po chwili sam sobie.- A jaki jego tik się uruchamia kiedy za dużo pracuje?- zbliżyłem się w jego kierunku.- oblizuje wargi i marszczy czoło- milczał wiec to ja musiałem odpowiadać na swoje pytania.-a chociaż wiesz że w przeszłości kochał tańczyć?- mierzyłem go wzrokiem- jak już mówiłem, wcale go nie znasz.- wyrzuciłem mu prosto w twarz, zdenerwowany wychodząc z kuchni.- Aaa i jeszcze jedno- odwróciłem się do niego zanim przekroczyłem próg.- Na rynku międzynarodowym moja firma była 5 lat temu. Już od dawna jesteśmy na rynku globalnym Panie Kang.- po czym stamtąd wyszedłem.

*Perspektywa Jimina*

-Wszystko?- zapytała Jisoo kiedy do nich dołączyłem

-Tak- kiwnąłem głową

-Masz już klucze? To odrazu zawieziemy rzeczy do mieszkania.- wyrwał się Tae.

-mieszkania?- zdziwił się Jungkook.

-Yyy- przedłużyłem nie wiedząc jak zacząć i wtedy spojrzałem na moich przyajciół a oni w angielskim stylu, odeszli zostawiając nas na chwile samych.

-Masz mieszkanie?- zapytał będąc już mniej zdziwionym.

-Prawie- zacząłem- dopiero podpisałem umowę, choć właściciel mówi że mogę się wprowadzić od zaraz.

Memorable • jikook • pl •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz