Amnezja

922 47 0
                                    

Pierwsze co Elaine zobaczyła po przebudzeniu było wnętrze namiotu, wykonanego na wzór tych, które blondynka mogła zobaczyć w filmach o dzikich cywilizacjach. Wciąż czuła ból głowy, ale mimo tego próbowała się podnieść, z marnym skutkiem, bo po chwili obolała opadła na materac.
– Nie radzę. – usłyszała. – Jad tego pająka jest mocno trujący, masz szczęście, że Peter cię tu przyniósł.

Spojrzała w kierunku z którego wydobywał się głos.
W kącie namiotu siedział chłopiec o jasnej cerze, piegach i błyszczących błękitnych oczach, a jego ciemne włosy potargane były na wszystkie strony.

– Peter...Ten chłopak, gdzie on jest? – ożywiła się dziewczyna.
– Kazał cię pilnować, pewnie niedługo się pojawi.
– Gdzie jestem? Nic nie rozumiem. – powiedziała zdezorientowana.
– Wszystko w swoim czasie, idę powiedzieć, że się obudziłaś. – odparł i wyszedł z namiotu.

Po chwili do namiotu weszła dziewczyna o długich ciemnych włosach i tak samo ciemnych oczach. Patrząc na wnętrze namiotu Elaine nie zdziwił egzotyczny wygląd dziewczyny i jej niecodzienne ubranie. W ręku trzymała miskę z nieznaną potrawą którą położyła obok blondynki.
– Dziękuje...
Dziewczyna powiedziała coś w nie zrozumiałym dla Elaine języku i wskazała na jej rękę, dopiero teraz dziewczyna dostrzegła opatrunek na jej przedramieniu.
– Ohh...Wszystko w porządku jeśli o to ci chodzi. – uśmiechnęła się przyjaźnie.
Brunetka jeszcze wskazała na miskę z zupą zachęcając ją do jedzenia i wyszła z namiotu.
Elaine była bardzo głodna więc od razu zabrała się za jedzenie, mimo, że jej zdaniem zupa smakowała jak niedoprawiony rosół.

– Widzę, że już Ci lepiej. – powiedział ten sam chłopak który jak twierdził musiał jej pilnować.
– Tak, zdecydowanie. – uśmiechnęła się przyjaźnie. – Przepraszam, zapomniałam zapytać jak masz na imię?
– Jestem Will. – przedstawił się chłopak. – A ty to Elaine? – zapytał na co dziewczyna pokiwała twierdząco głową.

– Co to za miejsce? I ci ludzie, nie rozumiem ich języka.
– Wioska zmiennokształtnych, nie są zbyt przyjaźnie nastawieni do obcych, ale mieli dług u Pana. – wyjaśnił. – Peter wspomniał, że nie wiesz skąd się tu wzięłaś, pamiętasz cokolwiek?
– Pamiętam, że płynęłam łódką i...Wpadłam do wody, a kiedy się wynurzyłam byłam zupełnie w innym miejscu, woda była zimna...Zaczęłam tracić przytomność...Później obudziłam się na brzegu, to wszystko.
– Skąd jesteś?
– Ja...Nie pamiętam. – Powiedziała, zdając sobie sprawę, że nie pamięta niektórych rzeczy.
– Pamiętasz swoje imię i to co się stało przed tym jak się tu znalazłaś , ale nie pamiętasz skąd jesteś, to dziwne. – stwierdził.
– Mam luki w pamięci, pamiętam twarze ludzi ale nie pamiętam wszystkich imion, w mojej głowie przewijają się różne obrazy, ale nie pamiętam nic konkretnego.
– Rzeczywiście to...––Zaczął Will.
– Niepokojące. – Odezwał się trzeci, dobrze znajomy już Elaine głos.
– Peter...

Lost boy | Peter Pan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz