To moja wyspa

478 24 3
                                    

Elaine szła szybkim krokiem w stronę swojego namiotu, nie chciała już z nikim rozmawiać, denerwowało ją to, że Pan wciąż coś przed nią ukrywał mimo, że ten istotny fakt od teraz również dotyczył i jej.

-Co znowu?-zapytał Peter doganiając dziewczynę.

-Naprawdę pytasz? Może po prostu zapomniałeś mi wspomnieć, że poza teoretycznie bajecznymi stworzonkami wyspa jest zaczarowana, i no wiesz... nie starzejecie się.-fuknęła oburzona.

-Nie chciałem cię szokować i tak byłaś zdezorientowana.- tłumaczył się chłopak.- Z resztą to taka zła wiadomość?

-Nie wiem... -odpowiedziała wchodząc do swojego namiotu.

Peter stanął w progu.

-Nie mam wobec ciebie złych intencji.-powiedział nagle co trochę zdziwiło dziewczynę.-Nie mam żadnych.-poprawił się.-Rozumiem, że jesteś teraz zagubiona, ale to, że tu jesteś nie jest moją winą. Właściwie odkąd tu jesteś dwa razy uratowałem ci życie.Chyba zasługuję na odrobinę zaufania,nie sądzisz?

To działa w dwie strony, wiesz?

-Masz rację...Wybacz. - odparła cicho.

-Chyba pora pogodzić się z tym, że tu trafiłaś...Być może jesteś jedną z zagubionych...

-Masz na myśli,że nikt mnie tam nie chciał?

Peter wzruszył ramionami.

-Jesteś tu, czy tego chcesz czy nie i musisz dostosować się do moich reguł.- powiedział już nieco ostrzej.
- To ja tu rządzę Elaine. - spojrzał na nią surowo. - To moja wyspa.

Chłopak wyszedł z namiotu a dziewczyna bezsilnie osunęła się na swoje posłanie powoli udając się w objęcia snu.







Lost boy | Peter Pan Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz