Studia

432 17 8
                                    

21-letni Felix siedział w ławce w klasie fizycznej. Studia robotyki były całkiem fajne nie licząc właśnie fizyki. Nauczycielka ciągle uczyła ich tego samego czego nauczyli jeszcze w szkole średniej. Wtedy zabrzmiało wybawienie w postaci dzwonka. Felix i kilkoro innych uczniów (w tym Gilbert, który również poszedł na robotykę) od razu wyszli z klasy. Felix pożegnał się z kolegami i poszedł w stronę mieszkania, które wynajmował razem z Laurą. Obaj studiowali w tym samym mieście, ale Laura poszła na modeling. Felix zapukał do drzwi mieszkania numer 13. Jednak przypomniał sobie o tym, że Laura ma dziś casting. Będzie więcej czasu na przygotowania. Wszedł do dość małego mieszkania. W kuchni była najpotrzebniejsza zabudowa i stół z dwoma krzesłami. Był też pokój z telewizorem i kanapą i sypialnia z podwójnym łóżkiem. Sprawdził czy wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Rezerwacja: jest, TO: jest, urok osobisty...do poprawy, marynarka: jest. Wszystko jest. Wciągnął powietrze i wypuścił. Powtórzył to kilka razy by uspokoić bicie serca. Przyszedł moment na najważniejszy moment w ich związku.
*   *   *
Laura wracała do mieszkania we wspaniałym nastroju. Dostała kontrakt z międzynarodową organizacją modelingową. ~Może to okazja żeby wyciągnąć gdzieś Felixa? ~. Zanim zdążyła zastanowić się nad taką ewentualnością otworzył jej Felix. Miał na sobie marynarkę i czerwony krawat.
-Cześć! -powiedziała- co to za okazja?
-Żadna -skłamał- po prostu chciałem z tobą gdzieś wyskoczyć.
-W zasadzie ją z tobą też bo...
Zawiesiła głos i dokończyła
-... Dostałam kontrakt!!!
Felix uśmiechnął się szeroko i przytulił rozentuzjazmowaną Laurę. ~Będzie dzisiaj co świętować. ~.
-To co idziemy?
*   *   *
Po kilkunastu minutach pokonanych pieszo dotarli do Silver tower. Po upadku miasta 13 Morten również przestał istnieć, a na dachu otwarto kawiarnię. Ani Laura, ani Felix jeszcze tam nie byli. Wjechali windą na 50 piętro. Potem weszli schodkami na 51. Laura wiedziała, że ta kawiarnia jest ekskluzywna, ale nie spodziewała się, że aż tak. Czerwony dywan rozgałęziający się na środku, stoliki z czarnego kamienia i krzesła z niebieskimi poduszkami obszytymi złotymi nićmi. Osłupiała Laura usiadła przy stoliku z widokiem na nocną Warszawę. Otworzyła menu i otworzyła oczy na wielkość monety pięcio-złotowej.
Felix zabrał jej menu i powiedział:
-Dzisiaj pieniądze nie są najważniejsze. Dzisiaj jesteś tylko ty i ja.
Laura uniosła brew, ale nic nie powiedziała. Do ich stolika podszedł kelner.
-Chcieliby państwo coś zamówić?
-Tak, poprosimy... -Chwilę przyglądał menu- dwa razy espresso.
Gdy kelner odszedł Laura zapytała:
-To co to za okazja?
-Można powiedzieć, że twój kontrakt.
-Ale kontrakt dostałam godzinę temu. Nie mogłeś o tym wiedzieć...
Felix chciał coś powiedzieć, ale nie miał żadnej wymówki. Na szczęście kelner właśnie szedł w ich stronę, ale trzymał to blaszane coś czym się przykrywa jedzenie*.
-To dla państwa. I powodzenia na nowej drodze życia.
Odszedł szybkim krokiem. Felix otworzył blaszaną przykrywkę tak aby Laura nie widziała co jest w środku. Wyjął mały przedmiot, wstał i uklęknął przed jeszcze bardziej osłupiałą Laurą.
-Wyjdziesz za mnie?
Laura nie wiedziała co odpowiedzieć. Po prostu siedziała w tym samym miejscu. Po chwili wydukała:
-T-tak jasne, że tak!!!
Wszyscy w restauracji zaczęli bić brawo.
Laura przytuliła Felixa i głęboko i długo pocałowała. Wyszli z restauracji nie dopijając espresso...
-Teraz już zawsze będziemy razem...

Kolejne Laurix tym razem dłuższe (chyba bo nie patrzyłem ile ma słów tamto) next jutro i napiszcie o kim nexta!
Narka.

Felix, Net, Laura i Nika oraz One shotyWhere stories live. Discover now