Sobotni wieczór filmowy

387 13 18
                                    

Net z ponurą miną wpatrywał się w wiadomość od Felixa. Dzisiaj miał się odbyć sobotni wieczór filmowy, tylko, że Net nie mógł iść. Dzisiaj z Niką mieli 3 rocznicę poznania. No, a takich dat nie powinno się omijać. Spojrzał na zegarek. 17:18 ma jeszcze 12 minut do spaceru nad Wisłą, randki, kina i tak dalej. Westchnął i napisał Felixowi, że nie może przyjść.
*   *   *
Nika też nie mogła przyjść. ~A no tak, bo oni mają rocznicę poznania! ~. Przynajmniej Laura przyjdzie. Felix kończył sypać ostatnie przekąski i teraz tylko czekał na kombinację dzwonków jaką zawsze dzwoniła Laura. Jeden długi i dwa krótkie. Po chwili ją usłyszał. Uśmiechnął się i poszedł do drzwi. Tak to była bez wątpienia ona. Czerwono-różowe włosy, kurtka lotnicza i sweter na tyle długi by udawał spódniczkę.
— Hej —powiedział i cmoknął ją w policzek.
— Cześć! Net i Nika już są?
— Mają rocznicę poznania. Będziesz tylko ty i ja.
Laura uśmiechnęła się i weszła do domu odpierając ataki Cabana.
— To jaki film oglądamy? —zapytała.
— Na pewno nie komedię romantyczną.
— Ani żadne Science-fiction. —odparła
— Dobra... —poddał się Felix. — Niech będzie ta komedia romantyczna. Tylko nie Polska!
— Zbyt wiele poza polskimi nie ma. —mruknęła Laura. —Ale coś się znajdzie.
Po chwili Felix razem z Laurą oglądali ,,Kocham cię Beth Cooper’’. Znaczy... Laura oglądała, a Felix udawał, że ogląda, ale bardziej myślał o Laurze. ~Jakim cudem ona ze mną jest. Na pewno spośród tych wszystkich osób, które ma w klasie znalazłby się chociaż jeden lepszy kandydat na związek. Nie mogę jej stracić~. W pewnym momencie Felix przysunął zaskoczoną Laurę do siebie i namiętnie pocałował. Dziewczyna zamknęła oczy i położyła dłoń na jego policzku. Po kilkunastu sekundach pocałunku Felix oderwał się od Laury i szepnął jej do ucha: ,,Kocham cię’’. Laura uśmiechnęła się i odszepnęła: ,,Ja ciebie też’’.
*   *   *
Po filmie Laura prawie płakała. Felix nie rozumiał o co jej chodzi, jak w tym filmie nie było nic wzruszającego, ale nie dawał po sobie tego poznać. Nawet nie zauważyli kiedy Caban rozsypał niezjedzone przekąski i właśnie przymierzał się do Doritosów. Felix natychmiast zabrał miskę, która szczęśliwie wylądowała nie na plecach i pozbierał zaledwie kilka rozsypanych nachosów. Była już 20:00 i Laura miała już iść, ale w drodze do drzwi obejrzała się na Felixa. Jeszcze nigdy nie patrzyli na siebie w taki sposób. Laura zawróciła i z uśmiechem zaczęła iść do przełykającego ślinę Felixa.

No, taki mały dodatek dzisiaj, bo wenę trochę straciłem, ale nie martwcie się nie przestanę pisać, jutro nowy rozdział, tylko dajcie jakieś pomysły, bo już ich trochę nie mam.
Do zobaczyska!




Ps:
Też tak macie, że gdy zobaczycie tą ikonkę ,,W’’ w powiadomieniach, to od razu takie szczęście? A gdy powiadomienie brzmi ,,New story update!’’ to już wogóle.
Ja tak mam
455 słów.

Felix, Net, Laura i Nika oraz One shotyWhere stories live. Discover now