Koniec, który przecież musiał kiedys nastąpić

328 21 22
                                    

Ostatnio naszło mnie na smutne opowiadania. Cry Warring.
Czas akcji: 2031. Felix, Net, Nika i Laura mają 35 lat. (Chronologia w fnin nie istnieje ok?)

Felix ze smutkiem patrzył jak jego dotychczasowe miejsce pracy zostaję zamknięte. I to jeszcze teraz. Niektórzy mówią, że w kierunku Ziemii leci asteroida Aphoppis (dobrze zapisałem?). Chłopak, a w zasadzie już 35 letni mężczyzna, po raz pierwszy w swoim życiu nie wiedział co zrobić. Zawsze miał plan A zabezpieczony planem B, C i tak to końca alfabetu. A teraz? Instytut zamknięty. To gdzie on będzie pracował? Postanowił na razie się tym nie przejmować. Musi odebrać dzieci ze szkoły.
*    *    *
Pov: doradca prezydenta.
— Niestety to prawda. Już nie zdążymy jej zestrzelić. To koniec. Trzeba to ogłosić ludziom. Szkoda, że akurat dziś Instytut został zamknięty...
*   *   *
— Tato, a to prawda, że jakaś asteroida leci w Ziemię i wszyscy zginiemy? — zapytał 9-letni Antek Polon.
Felix spojrzał niepewnie na Laurę. Wolał jednak nie mówić synowi o niedawno ogłoszonej prawdzie.
— Nie, pewnie jakieś fake-newsy. Ludzie wstawiają takie rzeczy żeby wywołać panikę i zwiększyć zapotrzebowanie na produkty pierwszej potrzeby.
*   *   *
Felix, Net, Laura i Nika siedzieli smutni w Zbędnych Kaloriach. Dla Neta i Niki ta informacja była prawdziwym ciosem. Tym bardziej, bo Nika spodziewała się 2 dziecka.
— To już jest potwierdzone? — zapytał łamiącym się głosem Net.
Felix nic nie powiedział, tylko pokiwał głową i schował twarz w dłoniach.
— Kiedy to nastąpi? — zapytała równie przybita Nika.
— Dzisiaj. O 19:28. Widać już ją na niebie...
*   *   *
Cała superpaczka i ich dziećmi i rodzicami stali w parku razem z kilkusetkoma innymi ludźmi.
— Tato, na co czekamy? — zapytała córka Neta i Niki.
— Będzie przelatywała kometa. — odparł szatyn.
Jego rodzice spojrzeli na niego że smutkiem. Nie chcieli widzieć jak umiera ich syn i wnuk. Rodzice Felixa i Laury też cicho płakali. Nika natomiast patrzyła w niebo w punkt, który był już wielkości Księżyca. Spojrzała na swojego holo-watcha. Była 19:08.
*   *   *
Obiekt coraz bardziej się zwiększał. Nawet dzieci przyjaciół wyczuły, że coś jest nie tak. Gdy zajmował już wielkość Oriona, Laura wtuliła się w Felixa, który już objął swoje dziecko. Net i Nika poszli w jego ślady. Rodzice Felixa, Neta i Laury również objęli swoje dzieci. Czekali na śmierć. Na koniec ludzkości. Wszyscy na planecie, niezależnie od wyznania, płci, koloru skóry, orientacji łączyli się w jedną wielką ponad 9 miliardową rodzinę. Nagle rozległ się olbrzymi huk. Asteroida, która wbiła się w środek Afryki była widoczna nawet z Polski. Dzieci już wiedziały co to oznacza. Przytuliły rodziców, którzy głaskali je po głowie. Felix ostatni raz spojrzał na coraz bliższą falę uderzeniową. Szkoda, że to kończy się w taki sposób.
*    *    *
Felix obudził się zlany zimnym potem. Spojrzał na leżącą obok Laurę. Mieli 23 lata. Niedawno się pobrali. Rzeczywistość dopiero do niego docierała. Dobrze, że to był tylko zły sen...

Dobra, zmieniłem koniec, bo za smutne to było. Next kiedy coś wymyślę.
Nara!
475 słów.

Felix, Net, Laura i Nika oraz One shotyWhere stories live. Discover now