Rozdział 8 "Podróż do Bretanii"

14 1 0
                                    

---

Biedronka czekała na terenie poczekalni na jakieś wieści od lekarzy. Czuła wielki smutek i przybicie, gdy dostała informację od medyków, że stan zdrowia Czarnego Kota mocno się pogorszył. Te informacje mocno nią wstrząsnęły. Niespodziewanie za drzwi, wyszedł lekarz, który był ubrany w biały kombinezon.

- Panie, doktorze, co z Czarnym Kotem?- zapytała się.

Doktor przez chwilę nic nie mógł powiedzieć. Totalnie go zmroziło i zamurowało.

- Czarny Kot- odpowiedział- umiera. Prosił mnie, abyś weszła do niego, zanim pożegna się z światem.

Biedronka jak to usłyszała była jeszcze bardziej załamana, jednakże weszła do środka. Zobaczyła bohatera, który miał otwarte oczy, jednak nie mógł wstać, nawet na widok swojej ukochanej Kropeczki. Spojrzał na nią z miłością i miał łzy w oczach. To miały być jego ostatnie słowa. Nigdy nie przygotowywał się na to, że je kiedykolwiek wypowie, jednak postanowił coś wymyśleć.

- Czarny Kocie! Błagam cię, nie umieraj!- krzyknęła zrozpaczona posiadaczka miraculum.

- Zawszę cię kochałem i uważam, że dobrze się stało, że nie żyję. Przekaż tą wiadomość wszystkim. Zawsze będziesz moją Kropeczką.

Po tych słowach zamknął oczy, a urządzenie, które pikało coraz wolniej, nagle wydało jeden długi dźwięk. Biedronka wpadła w szał rozpaczy. Jej złość rosła, a łzy zaczęły upływać z oczu.

- Bardzo nam przykro!- odrzekł lekarz, wchodząc do sali- Czarny Kot nie żyje.

- Nie!!!- zaczęła płakać Biedronka- nie umieraj!!! Błagam!!!

---

- Nie umieraj- krzyczała Marinette i ze strachu się obudziła. Dochodziła już 3:00 w nocy. Postanowiła obudzić Tikki i ruszyć niezwłocznie. 

- Ruszamy jednak teraz. Każda zwłoka grozi niebezpieczeństwem dla życia mojego partnera. Tikki kropkuj!!!

Gdy się przemieniła, już jako Biedronka, podeszła do szkatułki, skąd wyciągnęła miraculum Konia.

- Tikki i Kaalki, połączcie się!- wrzasnęła.

Wkrótce po tych słowach stanęła się Biedro koniem. Postanowiła użyć swojej mocy.

- Chcę znaleźć się na plaży niedaleko Brestu. Teraz!!! Bon Vovage!!! - powiedziała.

Wycelowała swoją umiejętnością i zrobiła dziurę czasoprzestrzenną. Zaraz do niej wskoczyła i przeniosła się do konkretnego miejsca. 

- Tikki i Kaalki, odłączcie się!- krzyknęła ponownie nastolatka.'

Po tych słowach oba kwami się rozłączyły i stanowili osobne miracula. Teraz musieli odnaleźć ziarenko piasku w Breście. 

                                                                                              ***

                                                                         Czwartek godz. 3:45                   

Zabójca dojechał do Paryża, jadąc autostradą A13, a potem A14. Dojeżdżając na miejsce, dostał zdjęcie pojazdu pani Bustier od Harry-ego Montrona.  Chciał wykorzystać okazję i kiedy tylko samochód nauczycielki stał na pustym parkingu nieopodal jej miejsca zamieszkania, przestępca postanowił to wykorzystać. Po 5 minutach, jakby gdyby nic odjechał z miejsca zdarzenia. Zdobył też numer telefonu starszego aspiranta Milczka, co skutecznie służyło szantażowi.

***

Tymczasem Biedronka skakała po budynkach w świetle księżyca w Brest. Była to jedna z największych miejscowości w Bretanii. Musiała dostać się na plażę, skąd miała zdobyć ziarenko piasku. Nie było to jednak łatwe jako, że plaża od centrum miasta leżała jakieś 15 kilometrów na północ. Jednak super bohaterka doskonale wiedziała, że nie może się wycofać. Że jedynie to może uratować jej partnera, Czarnego Kota przed kalectwem lub nawet śmiercią. Ciągle w jej głowie gromadziły się wspomnienia z koszmaru, jakiego doznała tej nocy. Nie chciała, żeby się wypełnił....

Kolczyki cz.3Where stories live. Discover now