Czterdziesty vol.3

3.1K 181 27
                                    

Moja twarz chwilowo znajdowała się w najgorszym miejscu o jakim nawet nie myślałam w najgorszych koszmarach. Szarpnęłam głową do góry przy okazji uderzając się o kierownice. Zaklęłam pod nosem przymykając oczy i na opak jedną ręką położyłam na jego próbując ściągnąć z siebie. Drugą chcąc utrzymać równowagę niechcący położyłam na jego udzie mając chęć rzygnać gdy zahaczyłam o jego czułe miejsce.

Panicznie myślałam, jak mogę zyskać na czasie po chwili wpadając na pomysł. Był słaby i miał więcej minusów niż plusów, ale musiałam spróbować.

-Tom?-ledwo powstrzymałam się od splunięcia na jego twarz gdy za włosy uniósł moją głowę do góry.

-Co tam złotko?-zapytał z kpiącym uśmiechem.

-Może przeniesiemy się na tył? Będziemy mieć więcej miejsca.-ignorując obrzydzenie, bo jego bokserki były już opuszczone ukazując zdecydowanie za dużo przejechałam dłonią po jego nodze spoglądając mam nadzieję zalotnie.

-Widzę, że chcesz współpracować.-poklepał mnie po policzku chyba zabierając mi resztki jakiejkolwiek godności. Uśmiechnęłam się próbując zachować zachęcający wyraz twarzy. -Przeskakuj.-kiwnął mi głową w stronę tyłu auta, a ja od razu zanim tylko zdążył podciągnąć spodnie początkowo spokojnie wciąż się do niego uśmiechając złapałam za klamkę.

Gdy tylko postawiłam jedną nogę poza autem złapawszy wcześniej torebkę zaczęłam biec ile sił w nogach modląc się o to, by Calum już był w drodze.

-Dziwko!-usłyszałam za sobą wściekły krzyk Tom'a, ale nawet nie drgnęłam dalej z całych sił biegnąc przed siebie.

Nie obejrzałam się za siebie nawet raz, ale dobrze słyszałam, że chłopak powoli mnie dogania, a mi zaczyna brakować sił. Gdy jednak w oddali zauważyłam światła samochodu poczułam jak łzy napływają mi do oczu, a ja mimo, że mięśnie odmawiały mi współpracy dalej gnałam przed siebie.

Nagle poczułam szarpnięcie za włosy, a wraz z krzykiem z moich ust po moich policzkach popłynęła masa łez. Zaczęłam kopać na opak broniąc się jak tylko mogłam. Samochód był coraz bliżej, a ja teraz nie mogłam dać się ściągnąć z drogi. Ktokolwiek to był. Moją jedyną szansą było to, że mnie zobaczy.

-Zabije cię dziwko, przysięgam.

—————————
08.01.2021

Okej wracając ze żłobka jeszcze dziwniej to pisać xDDD

Second try [C.H] ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz