-pojawiła się taka czara postać powiedziała że mam moce i jedna z nich jest moc gwiazd dodała że mogę ją uratować ale przez to jest prawdopodobieństwo że stracę moje dotychczasowe moce odrazu się zgodziłam moja ręka była złota i po kilku minutach Eli się obudziła ale z mocy została mi tylko telekineza
-w tak razie twoja siostra mogła przejąć kawałek twojej mocy.
-co masz zamiar z tym zrobić?- zapytał Diego
-bedzie je musiała opanować i może jak sobie poradzi za kilka lat będzie jeździła na misję
Pov. Five
Resztę dnia mieliśmy wolnego bo tata sprawdzał moce Eli więc ja postanowiłem że zaproszę Bridget na kawę nie na randkę tak poprostu...
-hej
-hej
-może chciałabyś wyjść na kawę
-z chęcią
-do się ubierz i zejdź na dół
-okej
Kiedy wyszłem z pokoju kierowałem się na dół Eli skóra miała przeprawę dlatego mama dała jej mus owocowy.
-hej pięć
-witam panią z super mocą jak idzie trening
-bardzo fajnie czasami mi się udaje podnieść rzeczy ale czasem nic nie idzie tak jak powinno- spojrzała na mnie byłem w kurtce- a ty gdzie idziesz?
Jej głosik mnie rozśmieszał a do tego jak mówiła często jej się plątały słowa
-na kawę z Bridget
-czyli na randkę- uśmiechnęła się
-nie na randkę tak poprostu
-yhy nie wieże ci powiedz czy ona ci się podoba
-mi nie... To znaczy jest ładna ale
-wiedziałam
-nie mów tego nikomu
-nie ma problemu
Po chwili przyszła Bridget kiedy wychodziliśmy usłyszeliśmy głos Eli
-miłej randki
Zaśmialiśmy się i szliśmy w stronę kawiarni
-martwie się o Eli
-dlaczego wydaje się być szczęśliwa
-tak ale boje się że ojciec ja za bardzo zmęczy ona ma dopiero 6 lat
-spokojnie ojciec nigdy by nie pozwolił aby komuś z nas stała się krzywda
-może
-na pewno
Dałem bliżej niej i objąłem ją ramieniem po około 30 minutach byliśmy na miejscu usiedliśmy przy stole i rozmawialiśmy kiedy podbiegła jakaś dziewczyna.
-Bridget to ty?! Jakim cudem gadasz z pięć- spojrzała na mnie ale brzydka- a ty Pięć nie wstydzisz się że nosi podrabiany mundurek
-nie jest podrabiany Eli i Bridget są w akademi posiadają moc telekinezy
-coooo
-nooo- odpowiedziała Bridget widać że jej nie lubiła
-a może pięć pójdziemy gdzieś sami- posłała mojej przyjaciółce wredne spojrzenie.
-nie- odpowiedziała
-może niech pięć się wypowie
-no ja...- jak mam jej odmówić
-nie- znowu dodała Bridget
-ty się za niego nie wypowiadaj
-ale pięć jest ze mną prawda?- posłała mi błagalne spojrzenie
-tak prawda
-ty z taką idiotka
-nie jest idiotką
-napewno w szkole nawet nie miała jednego przyjaciela bo cały czas tylko siedziała i się zastanawiała co z tą pojebaną El
Wstałem
-nie nazywaj jej tak Eli jest super tak samo jak Bridget
-nie znasz ich
-znamy a nawet gdybym nie znał to mógłbym stwierdzić że są lepsze od ciebie
Wstałem o złapałem Bridget za rękę i odeszlismy
-kim ona jest?- byłem zdenerwowany
-taka jedna z mojej szkoły
-czemu cię nie lubi
-nikt mnie tam nie lubi
-dlaczego?
-poprostu nie umiem normalnie z nikim rozmawiać cały czas tylko myślałam czy w tym momencie Eli nie zostaje porwana albo czy ktoś nie zabił mamy. Nie wiem poprostu jak nie mieszkałam z wami bałam się
-teraz nie masz już czego
Weszliśmy do domu i wszyscy się na nas patrzyli a Eli krzyknęła
-mówilam ci Klaus
-o co wam chodzi?- zapytałem
-o to że Eli miała rację że jesteście w sobie zakochani- odezwał się radosny Klaus
-co nie prawda poza tym nie jesteśmy razem- dodała dziewczyna
-to dlaczego trzymacie się za ręce- powiedziała Eli
Wtedy spojrzeliśmy i faktycznie odrazu się od siebie odsunęliśmy
-bo musieliśmy wkręcić taką jedną
-yhy oczywiście ale zmieniając temat dzisiaj jest nocowanka- powiedziała Diego
-nie przyjdę- powiedziałem odrazu
-czemu?- zapytała mnie Bridget
-nigdy na nie nie chodzę
Eli do mnie podeszła
-proszę pięć jeden raz- spojrzała na mnie oczami smutnego szczeniaka
-nie... i nie patrz tak na mnie
Nadal to robiła
-proszę
-yh no dobra ale jeden raz
CZYTASZ
Kochanie To Przywiązanie | TUA
Jugendliteratur-kocham cię powiedz coś błagam -normalny ja bardzo was kocha -a ja pozwoliłem jej odejść . . . . . . . . . . -nie ma apokalipsy -Ben żyje -Pogo żyje -ojciec jest milszy -na początku mają14 lat