Pov. Yoshi
Obudziłem się z krzykiem. Śniło mi się że Mamiko i Ewron napadli na mnie i Nexe, to był całkiem ciekawy sen. Spojrzałem na resztę łóżka i nie znalazłem nigdzie leżącego Nexe. Po przeszukaniu mieszkania które było pokojem hotelowym nie znalazłem go. Stwierdziłem że pewnie wczoraj zabalowaliśmy i teraz Nexe szlaja się gdzieś pijany. Wtedy dostrzegłem kartkę na blacie kuchennym.
Treść kartki/listu:
Kochany Yoshi!
Znajdujesz się w...Tokio, stolicy Japonii ;)))
Nie masz przy sobie nic, jesteś całkowicie bezbronny! Życzę ci powiedzenia w przetrwaniu.
Od twojego przyjaciela Ewrona!
Ps. Zapomnij o wszystkich i o Nexe, nigdy już nikogo nie spotkasz i staniesz się przeszłością.
Koniec Listu/kartki*
Yoshi westchnął i stwierdził że musi jak najszybciej znaleźć jakąś pracę aby zarobić ma wyjazd do Polski. Ewentualnie do Niemiec, na bilet lub jakiegoś busa itp. W końcu Niemcy byli koło polski. Nawet nie znam języka więc nie wiedział jak zdobyć dobrą pracę. Gdy wyszedł na dwór widział różne ogłoszenia napisane jakimiś znaczkami japońskimi których i tak nie rozumiał. Kierując się rozumem wrócił do Hotelu gdzie zaczepiła go jakaś Japonia. Yoshi nie mógł się dogadać więc ta wzięła go za rękę i zaprowadziła w głąb jednego z korytarzy i ukazała klub w Hotelu. KLUB NOCNY. Yoshi ujrzał wiele tancerek i tancerzy na rurach i różnych gości siedzących tam i tam. Wtedy ujrzał wielki napis przetłumaczony na Polski:
,,Klub z funduszu Morawieckiego"!
Zszokowany zrozumiał dlaczego kobieta go tu zaprowadziła, mógł znaleźć tu prace i znajomych z Polski...Hejka to znowu ja i powracam z rozdziałem od naszej ulubionej osoby w tej książce czyli Kaiko225. Miłego czytania innych normalnych opowieści i papa
CZYTASZ
Niby Przyjaciele A Jednak...| Nexe X Yoshi[Zakończone]
FanfictionHistoria kilku przyjacieli, albo i nie tylko