Pov. Kiślu
Na naszym wyjeździe nic już takiego ciekawego się nie działo. W sumie to było trochę nudno o bo śnieg stopniał (w końcu kwiecień) a jak na góry tamten śnieg powinien trzymać się jeszcze miesiąc(co-). Nie narzekaliśmy, bo w Zakopcu jest niemało atrakcji (pozdrawiam dzwony dzwoniące mi za oknem chociaż mieszkam jakieś 6/7 kilometrów od kościoła(+1)). Tak jak mieliśmy w planach drugiego dnia poszliśmy na Ktopówki, a trzeciego nad Morskie Oko.
Pov. Nexe
Gdy wróciłem do domu mój kontakt z Filipem się przerwał nie wiedziałem o co mu chodzi ale nie przejmowałem się tym zbytnio tylko wszedłem na km i zacząłem grać. Zobaczyłem że na dc jest mandzio ewron i thorek więc postanowiłem z nimi pogadać.
N-siema ulańce co robicie?
E-myślimy nad strategią na tiki borówki.
M-chłopaki chcemy wygrać tą wojnę czy nie?
T-tak? A czemu pytasz?
N-no spk.
M-bo mam pewien plan thorku, jeszcze ewron czyli ten najbardziej ułany.
E-ja? Ulany? Chyba twoja matka, ale dobra dawaj ten plan.
M-musimy przywrócić kogoś na whiteliste
*myśli nexe*błagam paczola przywrócić paczola nexe nie krzycz nexe nie
N-PACZOLA TAK DAWAJ JEGO PRZYWRÓĆ!!
*myśli nexe*brawo debilu bądź z siebie dumny.
M-miałem na myśli mcagajstera no ale jak ci tak zależy to ok, tylko musisz zapytać się kilku karakanów i kilku seniorów czy chcą jego powrotu.
Tutaj już nic się nie działo takiego wartego podziwu niestety dowiedziałem się, że paczola zostanie jutro dodamy a nie dziś, ale to mnie aż tak nie smuciło bo nadal nie miałem kontaktu z Filipem...
~time skip~
Następnego dnia postanowiłem pójść do Fifiego. Gdy byłem na miejscu bardzo się stresowałem. Zadzwoniłem dzwonkiem i odwróciłem się. Ktoś otworzył drzwi byłem pewny że to był Fifi ale niestety to był Szymek.
Sz(Szymek) - o hej Krystian!
N-hej-powiedziałem zasmuconym głosem.
Sz-coś się stało?
N-nie. A jest Filip?
Sz-tak jest na górze
W tym momencie przestałem się smucić tylko pobiegłem czym prędzej na górę do pokoju Filipa. To co tam zobaczyłem nie dało się odzobaczyć. Niestety mnie zauważyli i zaczęli za mną biec. Uciekłem im ale to nie było proste. Moje życie zawaliło się w jednym momencie. Postanowiłem się zabić...
Pov.Yoshi
Razem z Agnieszką (agu) zaczęliśmy go gonić ale nam się nie udało. Nie wiedzieliśmy gdzie szukać i co robić więc postanowiliśmy pójść do jego domu. Nikt a nikt nam nie otwierał. Rozeszliśmy się do swoich domów. Mam nadzieję że z jego perspektywy nie wyglądało jak zdrada bo to było tylko granie na streamku w gry komputerowe.
Pov. Nexe
Miałem w tym dniu jeden plan. Najpierw pójść do Jacka(zoo(RYCZE SHHSHS)) a potem skoczyć z mostu (tu powinien być dialog, ale ja nienawidzę pisać dialogów więc jak będą to będą krótkie albo ich wcale nie będzie).
Gdy Jacek się dowiedział jak to wyglądało wyśmiał mnie i powiedział mi prawdę że oglądał tego streamka i nic takiego nie miało miejsca. Wyszedłem od nich z domu i poszedłem do mostu. Gdy byłem na miejscu zauważyłem Agnieszkę która za wszelką cenę chciała mnie przekonać żebym nie skakał ale nie dała rady trwało to jakieś trzy minuty i nagle zjawił się Filip który mi wytłumaczył wszystko. Wróciłem z nim do mojego domu. Został u mnie na noc żebym nie popełnił samobójstwa(ale love story wow). Okazało się, że on nadal mnie kocha tak samo jak ja jego i nigdy mnie nie zostawi.
Resztę napisze kiedy indziej bo i tak ten rozdział pisałam dwa dni ponieważ miałam obowiązki. Sory że taki krótki ale nie miałam pomysłu chociaż teraz mam jakiś pomysł ale nudny on i chyba poradzę się mojej psiapsi(śmieszy) jak mam dalej pisać ja kończę pisać te pierdoły i bayoooo.
~617 Słów
CZYTASZ
Niby Przyjaciele A Jednak...| Nexe X Yoshi[Zakończone]
FanfictionHistoria kilku przyjacieli, albo i nie tylko