Per. Mika
Ja się nie poddam tak szybko bo przecież jestem Mika wspaniały i do końca pobytu mojego tutaj Yuu-chan będzie ze mną .kogo ja oszukuje przecież na pewno leci na tą blondi albo fioletową nie mam żadnych szans ale spróbuje! Kiedy ja sobie układałem w głowie plan na poderwanie Yuu, ten wyciągnął już wszystkie potrzebne rzeczy do naleśników - Miiikkkaa zaczynamy - wymruczałem jedynie nie zrozumiałe słowa i zacząłem robić ciasto niby miał mi pomóc ale i tak wszystko robię sam, a ten się tylko na mnie patrzy. - wyciągnij patelnię i olej- powiedziałem dumny z siebie bo w końcu skończyłem ciasto - dobrze dobrze- mówił wyciągając z szafki patelnie którą położył na kuchence, a na blacie położył olej, kiedy wlewałem olej na rozgrzaną patelnię chłopak odsunął się szybko i dość daleko. Zacząłem cicho chichotać na co on się troszkę zarumienił. Rumieniący się Yuu-chan wygląda uroczej niż sobie to wyobrażałem - boisz się?- spytałem dalej trochę rozbawiony zielonooki coś burknął pod nosem i się odwrócił
- Ojj no dobra nie obrażaj się tak- Powiedziałem wlewając porcję na pierwszego naleśnika chłopak popatrzył raz na mnie raz na patelnię - Widzisz? nie strzela- Powiedziałem, ciepło się uśmiechając Yuu podszedł bliżej - mhm...może zrób jakiś sos - zatrzymałem się i chwilę pomyślałem - na przykład z truskawek? Przydasz się w końcu na coś - na odpowiedź dostałem zwykłe prychnięcie w moją stronę, ale zaczął na szczęście robić ten sos. Po 10 minutach wszystko było pięknie naszykowane na stole wraz z jedzeniem. Oparłem się o kuchenny blat - Yuu-chan idź ich zawołać - popatrzył na mnie po czym poszedł po swoich towarzyszy. Mówiąc szczerze stojąc obok Yuu sam zgłodniałem ruszyłem więc w stronę pokoju na szafce leżała mała torebka, a w niej fiolki z czerwoną cieczą złapałem w rękę jedną fiolkę i wypiłem całą na raz, ludzka krew wbudza obrzydzenie pomieszane z przyjemnością. To drugie od razu odrzucam myślą, że to krew jakiegoś dziecka, otarłem jeszcze rękawem buzię i zacząłem iść z powrotem do kuchni, gdy dotarłem wszyscy zajadali się naleśnikami - dziemkujemy mza jedzonmko - Powiedziała Shinoa z pełną buzią na tą wypowiedź tylko uśmiechnąłem się ciepło niech znają łaskę pana.
Reszta wieczoru minęła dość spokojnie po 22 dostałem jakąś piżamę i poszliśmy wszyscy do swoich łóżek jako nieśpiący wampir zostało mi tylko się nudzić nie mogę także się wymknąć oknem bo jeśli ktoś by mnie zauważył było by nie ciekawie, ale przecież Yuu-chan nie wie o tym fakcie jedynie co go interesuje to aby wszystkie wampiry były martwe. Wstałem powoli z swojego łóżka i skierowałem się do drzwi jak najciszej otworzyłem je po czym zamykając podreptałem w stronę pokoju zielonookiego stojąc już przed nimi obleciał mnie mały strach, ale po mimo tego lekko zapukałem, a następnie otworzyłem drzwi pierwsze co mi się rzuciło w oczy był nikt inny jak Yuu-chan śpiący na swoim łóżku wszedłem trochę dalej tak, abym mógł zamknąć drzwi na odgłos zamykania drzwiczek chłopak się przebudził i uniósł głowę trochę do góry - uh...- wymamrotał po czym spojrzał w stronę wrot przed którymi stałem - .. c-co..? - spytał przecierając ręką oczy - Mika?- Podszedłem trochę bliżej tak, aby blask księżyca mnie oświetlił, gdy ten zobaczył, że to właśnie ja trochę się ożywił i usiadł na łóżku - Mika jest noc, co się stało?- Spytał widocznie zdezorientowany ja na to wymruczałem niezrozumiałe słowa - Nie możesz zasnąć - stwierdził , a ja mając małe rumieńce na policzkach kiwnąłem głową na tak - Chcesz spać ze mną?- zadał pytanie na które ten cały czas czekałem! Dopiąłem swego! PHAHA teraz te dziewczynki mogą się wypchać - WYGRAŁEM WSZECHŚWIECIE - Chciałem krzyknąć z radości lecz przypomniałem sobie o tym, że muszę grać zwykłego wampira niemogącego zasnąć. Kiwnąłem znów głową na tak - um..nie będzie ci to przeszkadzać?- Powiedziałem zakłopotany ten poklepał zachęcająco w materac łóżka, uśmiechając powiedział - no jasne że nie będzie mi to przeszkadzać przecież w mieście wampirów praktycznie zawsze spaliśmy w jednym łóżku- Przytoczył tu miasto wampirów... czyli jednak uważa nas za braci.... może będzie lepiej jak skoczę z dywanu, ale najpierw będę spał w jednym łóżku Yuu-chan'em bo będzie dziwnie jak teraz sobie pójdę. - No chodź - Zachęcał mnie poklepując w materac. Podszedłem następnie siadając na łóżku chłopak przesunął się trochę po czym się położył, a ja wraz z nim. Leżeliśmy dokładnie na wprost zacząłem zarumieniony wpatrywać się w jego już nie zielone a szmaragdowe oczęta - Dobranoc Mika- Powiedział następnie zamykając oczy - Dobranoc Yuu-chan - odpowiedziałem zamykając swoje oczy oraz udawałem, że śpię kiedy po 10 minutach poczułem iż oddech Yuu jest bardziej płytki oznaczało to, że już śpi. Otworzyłem powieki a moim oczom ukazał się najpiękniejszy widok tego świata ah... dziękuję! Całą noc mogę się w niego wpatrywać jak w najładniejszy obrazek. Ręką zacząłem lekko głaskać jego puchate i kruczoczarne włoski.
<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<<>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>><<<<<<<<
776 słów
*EKGHEM* Koniec rozdziału *myślenie* ...........rozdziału .... 7 !!!1!1! YEY -
EDIT - wiadomość dla przeszłej mnie - masz linę i idź się powieś ( jakby ktoś chciał wiedzieć 12.05.2021 ) Kolejny rozdział poprawiony. YUHU
pozdrawiam wraz z Erenem i Levi'a i Jean'em i Connim i z połową Marco i z Porco i Reinerem i Arminem i KAMABOKO GONPACHIRO.
CZYTASZ
~Moja Różyczka ~ MikaYuu ~ Owari no Seraph
FanfictionPodczas wojny obowiązuje wiele zasad jedną z nich jest ta, że nie można się w nikim zakochiwać. Tym bardziej jeśli osoba w której się zakochujesz jest po innej stronie. Mika musi się starać o kruche i głupie serce Yuichiro. Jak biedny, blond wampi...