Wszyscy milczeli.
- Wstań
Wstałam
- Podejdź
Podeszłam
- Czemu klękasz razem z Alfami sama nią nie będąc?
- Jestem Alfą stada Unitas Consensio
- Jak możesz być czyjąś Alfą, nie mając tej rangi?
- Oni za mną idą, a ja ich chronię. Mogę być Alfą tak samo jak Ty.
- Znaj swoje miejsce - warknął chłopak
- Doskonale je znam - odwarknęłam
-Masz czelność mi pyskować?
Warknęłam tylko w stronę chłopaka i wróciłam do Daniela.
- Jak śmiesz mnie tak znieważać?! Chyba powinienem Ci przypomnieć komu przed chwilą oddawałaś cześć
Odwróciłam się w stronę chłopaka
- Jakiemuś dziecku, które nie jest w stanie uszanować innych - powiedziałam znudzona
- Jak..Jak śmiesz?! Jestem od Ciebie wyżej rangą! Jestem Twoim ArcyAlfą, którego masz szanować!
- Właściwie, mam być lojalna, nikt nigdy nie powiedział, że muszę Cię lubić, a na szacunek trzeba sobie zasłużyć. Na lojalność też, choć - podejrzewam nie tylko ja, a wszyscy tu - dajemy Ci zapas zaufania z szacunku do Twojego ojca. A gdybyś pomyślał, wiedziałbyś, że nazwa mojego stada zakłada równość.
- Skoro jesteś taka pewna siebie, to może udowodnisz, że jesteś silna nie tylko w słowach?
- Rzucasz mi wyzwanie?
- Tak. Pojedynek Alf, skoro jesteś tak przekonana, że jesteś jedną.
- Dobrze. Kiedy?
- Teraz. Tu.
Skinęłam głową. Na znak chłopaka wszyscy wstali i zrobili miejsce dla nas na pojedynek.
Stanęli naprzeciw siebie i zmienili się. On duży brązowo-czarny wilk, ona "złota" wilczyca. Walka się zaczęła. Pojedynek Alf. Pojedynek o honor. Walka bez zasad. Skoczył w jej stronę i przejechał pazurami po jej barku. Celował w pysk, ale dziewczyna przesunęła się do przodu. Nie pozostając mu dłużną ugryzła go w lewą łapę. Ten jednak szarpnął łapą i wyrwał ją. Chwilę później wilki rzuciły się na siebie i zaczęły gryźć i drapać. W pewnym momencie młody Alfa rzucił wilczycą o ziemię. Wilczyca próbując wstać syknęła z bólu. Prawdopodobnie miała parę połamanych kości
Obecny pośród przybyłych Arnulf ruszył w stronę dziewczyny, ale powstrzymała go ręka Daniela.
- Da sobie radę. Nie wtrącaj się. Jest silniejsza niż myślisz.
Chłopak spojrzał w oczy starszego, zmienił się w wilka i pobiegł stanąć między walczącymi. Zasłonił sobą dziewczynę.
~Zostaw ją!
~Odsuń się, to nie Twoja walka.
~Ni..
~Odejdź
Ostatnia wiadomość pochodziła od Anastazji, która wstała i przeszła przed niego. Chłopak niechętnie, jednak zrobił co powiedziała. Coś jakby kazało mu posłuchać tego "rozkazu"
~Pokłoń mi się, a to się skończy
~Nigdy.
~ Powiedz chociaż w imię czego chcesz oberwać jeszcze mocniej
CZYTASZ
Hybryda
FantasíaWilk, wilk, wilk - muszę być wilkiem, nie mogę być lisem czy kotem, muszę być wilkiem. Nie, nie mam nic do lisów, kotów czy kojotów, ale widziałam nie raz jak są traktowane przez członków "mojej" watachy. Będąc w tej watasze, lepiej, żebyś nie zamie...