~Zaczął padać deszcz~
Well to znaczy - no właściwie to nic nie znaczy, trening i tak będzie na dworze
- Hm, ja muszę już lecieć. Do jutra dziewczyny
- Pa Arnulf
- Do jutra
Chłopak poszedł zapłacić i wyszedł z kawiarni.
- Hej, takie pytanie - z ciekawości - czy śnią Ci się czasem totalnie porąbane rzeczy? W sensie wiesz, czujesz się jakby to było naprawdę, ale chwilę później okazuje się, że to tylko sen. I to co się śni jest jakby czymś co się wydarzyło i tym co się wydarzy jednocześnie, ale nie do końca.
- Nie. Ale tak zupełnie w ramach ciekawostki mogę powiedzieć, że niektórzy ludzie mają czasem dziwne halucynacje. W sensie wiesz, patrzysz na coś i nagle widzisz w danym miejscu zupełnie coś innego i czujesz się jakby to było naprawdę, ale chwilę później okazuje się, że to tylko jakieś dziwne halucynacje.
- Cool
Dopiłam herbatkę.
- Idziesz na tą całą imprezę integracyjną?
- Taaa, raczej tak.
- Grasz?
- Mhm. Dobra, zbieram się do domu.
- Ja poczekam tu na podwózkę. Do jutra - kocica uśmiechnęła się i przytuliła mnie na pożegnanie.
- Do jutra
Zapłaciłam za siebie i poszłam. Po 40 minutach byłam w domu.
- Wiktor! Jesteś?
-Tak, tak. Jestem! - chłopak pojawił się w przedpokoju - Coś się stało?
- Chciałabym usłyszeć co się działo w nocy, że wróciłeś dopiero jak wychodziłam do szkoły
- A tak. Pojechałem po niego gdzieś za Warszawę, musiałem tam go trochę ogarniać i odwiozłem go do domu. - niezręcznie podrapał się po karku
- Okej. Chodźmy na trening.
Wiktor skinął głową. Po treningu - który głównie polegał na doskonaleniu walki wręcz - umyłam się i odrabiałam lekcje w gabinecie.
~Czemu nie w pokoju?~
Za dużo rozpraszaczy...
~No tak i Twoje skupienie na poziomie -10000 albo trochę więcej~
No tak. A wiesz może co będzie w tym przykładzie?
~Myślę, że powinnaś najpierw pomnożyć przez odwrotność, a nie skracać~
Możliwe.
Dokończyłam szybko zadanie i poszłam się położyć. Rano jak zawsze zeszłam na śniadanie.
- Dzień dobry
- Dzień dobry Zuzia, już wstałaś?
- Tak, jadę dzisiaj do Akari to dlatego.
- A, ogarniam. Powiesz Wiktorowi, że chce żeby mnie odebrał, jeśli nie będzie miał innych planów po wykładach
- Jasne. Chcesz gofra?
- Jeszcze pytasz?
Dziewczyna się zaśmiała i podała mi talerz z jedzeniem.
- Bycie istotą o nadludzkiej regeneracji ma swoje plusy - na przykład możesz zjeść dowolną ilość cukru, a i tak nie będziesz mieć cukrzycy
Powiedziałam i nałożyłam krem czekoladowy oraz bitą śmietanę na gofry.
- Myślę, że nie powinnaś jeść tyle słodyczy
![](https://img.wattpad.com/cover/223894372-288-k697047.jpg)
CZYTASZ
Hybryda
FantasiWilk, wilk, wilk - muszę być wilkiem, nie mogę być lisem czy kotem, muszę być wilkiem. Nie, nie mam nic do lisów, kotów czy kojotów, ale widziałam nie raz jak są traktowane przez członków "mojej" watachy. Będąc w tej watasze, lepiej, żebyś nie zamie...