Dzień zapowiadał się spokojnie. Szum drzew, śpiew ptaków- nic nie zwiastowało zagrożenia. Zayn, jak co dzień, szykował się na próbę zespołu, biorąc pod uwagę zbliżającą się wielkimi krokami nową trasę. W wirze obowiązków, zdawał się nie zauważyć słabnącego kontaktu z Sarah. Można było powiedzieć, że nawet zaczęło go to satysfakcjonować. A to wszystko przez plan, który Perrie zaczęła wcielać w życie. Ale zacznijmy od początku..
W pomieszczeniu, w którym przebywało One Direction, rozległ się głośny pomruk ich managera.
- Tak, to już pewne. Zdania nie zmienię, Louis.
Chłopcy bardzo nie chcieli odejścia ich stylistki. Byli z nią bardzo zżyci, w szczególności Louis. Każdy siedział wyprostowany na kanapie w gabinecie mężczyzny z szokiem wymalowanym na twarzy.
- N.. nie rozumiem- zaczął Zayn- Z Caroline łączyły Cię naprawdę dobre stosunki.. Czemu tak bardzo chcesz, żeby odeszła?
Facet zakreślił jakąś pozycję na kartce przed sobą. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że wraz z westchnięciem Zayn'a, manager bardziej agresywnie podkreślił zdanie: pozbyć się Sarah.
- Pewna mądra osoba uświadomiła mi, że potrzeba wam zmiany. Kompletnej zmiany i nie mówię wyłącznie o wyglądzie.
I na tym skończyły się negocjacje. Zayn pokonywał kolejne kroki na spotkanie z ich nową stylistką, którą nawiasem mówiąc, bardzo polubił.
- Cześć, Louise- przytulił ją i już kompletnie zapomniał o Sarah, która teraz potrzebowała go najbardziej. I pomimo tego, że Zayn nie zdołał tego zauważyć, Louise uśmiechnęła się chytrze, pogłębiając tylko uścisk chłopaka.
