Perrie właśnie w tym momencie siedziała na kanapie w domu Zayn'a, obmyślając plan. Zapisała na kartce grubymi literami:
Nie dopuścić do spotkania? Jest.
Skłócić ich ze sobą? Jest.
Omotać Zayn'a? Jest.
Pozbyć się Sarah? Je... Nie ma.
Blondynka skupiła się na dłuższą chwilę, a dopiero dźwięk przekręcanych w drzwiach kluczy, sprowadził ją na ziemię. Czym prędzej schowała kartkę do kieszeni swoich obcisłych spodni i ze sztucznym uśmiechem podeszła do swojej.. ofiary?
Zayn po powrocie do domu nawet nie spojrzał na Perrie, co niezwykle zdenerwowało blondynkę. Jedyne, co zrobił Zayn to spojrzał się na nią z odrazą w oczach i wypowiedział:
- Wypierdalaj z mojego domu. Teraz.
- Ale Zaynie...
- Tylko Sarah może tak do mnie mówić.. a teraz odejdź, raz na zawsze.
- Dobrze. Teraz wyjdę, ale wiedz jedno, zemszczę się. Do zobaczenia, Zaynie.
Blondynka opuściła pomieszczenie i kiedy usłyszała trzask drzwi, wyjęła kartkę i agresywnymi ruchami pogrubiła jedną pozycję na liście.
Pozbyć się Sarah.