Rzadko kiedy praca Sarah wymagała przebywania w domu klientów, lecz dzisiaj był ten wyjątek. Zdecydowanie wolała zabrać dziecko na świeże powietrze lub do lodziarni, niż marnować czas w czterech ścianach. Podejrzewała, że gdyby na dworze nie panował mrok również skorzystałaby z okazji zaczerpnięcia odrobiny zimnego powietrza. Brązowe oczy szybko odnalazły odpowiedni numer domu, a już chwilę później, oczekiwała momentu, w którym domownik wpuści ją do środka. Uśmiechnęła się szeroko, lecz i zdziwiła w momencie, kiedy jej oczy ujrzały młodą brunetkę, która zdaniem Sarah nie miała więcej niż 20 lat.
- Witaj, Sarah, tak?
- Tak, to ja. Jesteś siostrą Amelii?
Zadała pytanie, kierując się głupią i tak dobrze znaną zasadą: zrób, a dopiero potem myśl. Czuła, jak na jej policzki wkraczają nieproszone rumieńce.
- Och nie, jestem jej mamą.
Do drzwi podbiegła czteroletnia dziewczynka, która jak domyśliła się Sarah, miała na imię Amelia. Uniosła brew, wchodząc do wnętrza budynku.
- Te okolice nigdy nie były bezpieczne wieczorami- wzruszyła ramionami, prawdopodobnie tłumacząc dziewczynie sytuację, uśmiechając się czule do dziecka. W Sarah zebrała się odpowiednia doza współczucia, jak i podziwu dla kobiety. Żywo gestykulując tłumaczyła jej co gdzie się znajduje, a następnie wyszła wraz z wysokim mężczyzną.
I po raz pierwszy w jej karierze opiekunki nie wiedziała co zrobić, a perspektywa przebywania z dzieckiem sam na sam przyprawiała ją o dreszcze. Wszystko przez nazwisko dziecka; Amelia Edith Malik. W myślach młoda opiekunka modliła się, żeby to wszystko okazało się wyłącznie przypadkiem. Podczas oglądania niezwykłego, przynajmniej zdaniem Amelii, odcinka Scooby'iego Doo w kieszeni spodni poczuła wibracje telefonu. Szybko odblokowała ekran, żeby napotkać jedną wiadomość tekstową.
Od: Zayn
Call Me xx :)
|-|
od autorki: miłego czytania :)
