Rozdział 14:Problemy Dziecka

369 24 0
                                    


„Dlaczego zawsze noszę ciężkie rzeczy, mimo że jesteś oczywiście silniejszy?" Narzekałaś, walcząc o stabilny krok. Katsuki jęknął i kontynuował rąbanie drzewa, mrucząc "jesteś bezużyteczna, właśnie poprosiłem cię, żebyś włożyła je do tej cholernej torby!"  Westchnęłaś, wkładając drewno do torby zgodnie z rozkazem. Spojrzałaś na Eijirou leżącego trochę dalej w swojej smoczej postaci. Mały gówniaż jest chytry, nie zmieni się, żeby pomóc, bo nas tu podrzucił. Katsuki otarł pot łaskoczący jego podbródek, gdy usiadł, żeby zrobić sobie przerwę. Eijirou posłał wam niewinny uśmiech, po czym ponownie zamknął oczy i odprężył się. Dzisiaj Katsuki potrzebował trochę drewna, więc Eijirou zabrał was oboje do odległego lasu w pobliżu wioski. A potem od rana  zbieraliście drewno. Westchnęłaś i odeszłas, mamrocząc „Idę się rozejrzeć" „Lepiej się nie zgub", usłyszałaś ostrzeżenie Katsukiego. Kiedy odchodziłaś, rozejrzałaś się wokół, sapiąc z powodu upałów. Było zupełnie cicho, słychać było tylko odgłos kroków na trawie, ale nagle usłyszałaś szuranie, które sprawiło, że przestałaś iść. Spojrzałaś w stronę z której dochodził dźwięk. To było to, widziałaś nieznane stworzenie, które wyglądało absolutnie uroczo. Nie wiesz, co to jest, ale przyklęknęłaś i dotknęłaś jego głowy. „Wyglądasz jak szczeniak, ale bardziej dziwnie..." zastanawiałaś się, ale szybko o tym zapomniałaś, kiedy to maleństwo potarło głowę o twoją dłoń, twoje serce stopiło się, gdy zaczęłaś ją pieścić, i ostatnią rzeczą, jaką pamiętasz, było kichnięcie tego stworzenia.
Katsuki wstał, niosąc pełną torbę na ramieniu i krzyczał: „T / N !! CHODŹ IDZIEMY!! ". Zmarszczył brwi, kiedy nie otrzymał odpowiedzi. Eijirou w końcu wrócił do swojej ludzkiej postaci, jego uwaga skierowała się na sytuację. „Myślę, że zgubiła drogę .." Blondyn westchnął gdy zaczął iść tą samą drogą, którą ty szłaś. Rudowłosy podążył za nim. Szli w głąb lasu, wołając co dwie minuty. Eijirou zatrzymał się nagle. „Słyszę coś..." wymamrotał, zanim pobiegł gdzieś. Katsuki uniósł brwi i szybko pobiegł za nim. Wkrótce w lesie rozległ się cichy dźwięk płaczu dziecka, co spowodowało, że Katsuki zmarszczył brwi. "Co sprowadziło tu dziecko?" Im dalej szli, tym dźwięk był wyraźniejszy. Odkryli, że patrzą na płaczące dziecko siedzące na ziemi, twoje ubranie zakrywało twarz dziecka. Eijirou stracił przytomność, gdy powoli wymamrotał „czy myślisz o tym, o czym ja myślę?" Katsuki spojrzał w bok, gdy usłyszał szuranie i natychmiast rozpoznał stworzenie „o chłopcze, to zdecydowanie to" otarł twarz gdy jęknął "r / n" zwrócił się do dziecka- "r / n użył swoich ubrań, żeby przykryć dziecko-" Katsuki patrzył tępo na Eijirou, który odchrząknął i niezręcznie wymamrotał "tak - miałem na myśli pomoc dziecku, tak" blondyn westchnął w podrażnieniu i powoli zdejmował ściereczkę i tam byłas. Przestałaś płakać i patrzyłeś na nich dużymi łzawymi oczami. „Więc jak to się właściwie stało?" - zapytał Eijirou, klękając, aby cię podnieść, przykrywając cię kawałkiem ubrania. Katsuki westchnął i zaczął chodzić. „Jest takie rzadkie stworzenie o imieniu prunc, słyszałem, jak chwilowo zmienia ludzi w dzieci, na początku nie wierzyłem, ale teraz jestem pewien, że to jest prawdziwe" - wyjaśnił. Eijirou uśmiechnął się, gdy dotknęłaś jego włosów ze zdumieniem „i jak możemy przywrócić normalną y / n?" - zapytał, Katsuki spojrzał w waszym kierunku i wzruszył ramionami. „Nie wiem, ale jeśli będzie taka cicha, to naprawdę chcę, żeby była taka na zawsze", uśmiechnął się, biorąc cię z ramion Eijirou. „OK, ODSZCZEKUJĘ TO CO POWIEDZIAŁEM, JEST ZNACZNIE BARDZIEJ GŁOŚNA". Byłaś cicha przez całą podróż do domu, ale po chwili siedzenia nagle zaczęłaś płakać, co przeraziło Katsukiego na śmierć. Zdecydowanie nie wiedział, jak radzić sobie z dziećmi. Eijirou przyszedł po chwili, myśląc, zanim zamachnął się przed tobą ogonem, przez co przestałaś głośno płakać i zaczęłaś bawić się jego czerwonym ogonem. Katsuki patrzył z niedowierzaniem „Jak to robisz?" „Miałem rodzeństwo, zanim zostałem przeklęty, więc..." Eijirou zachichotał i delikatnie poklepał cię po głowie, co spowodowało, że podnieśliście głowy i spojrzeliście na niego oboje, Katsuki zmarszczył brwi, kiedy sięgnęłaś po rudą głowę, żeby cię podnieść. Skrzyżował ramiona, szydząc „po co chcieć uwagi dziecka" - pomyślał. Eijirou szczęśliwy podniósł cię, mamrocząc jakieś dziecięce gówno, które Katsuki uznał za irytujące „Jesteś taka słodka, nieprawdaż?" Blondyn potrząsnął nogą, czoło drgało z irytacji na krzykliwe dźwięki, które wydawał Eijirou, a potem głośno pocałował cię w policzek. Katsuki eksplodował i wyrwał cię od niego. „CHOLERA, DAJ MNIE JĄ, ODRAŻAJĄCY TYPIE" - krzyknął, delikatnie wycierając twój policzek. Eijirou wydął wargi i narzekał „hej, co ja w ogóle zrobiłem?" Katsuki spojrzał na niego gniewnie, ale zmieniło się to tylko w zdziwione spojrzenie, kiedy poczuł twoje małe dłonie w swoich włosach, spojrzał w twoją stronę i nagle pociągnęłaś go za włosy. „OW !! DLACZEGO TY TYLKO MNIE TAK TORTURUJESZ?!" krzyknął z bólu, a ty chichotałaś, ciągnąc dalej jego włosy. Eijirou nie mógł powstrzymać się od głośnego śmiechu "To jest niesamowite !!" zachichotał, a Katsuki warknął „ZRÓB COŚ" Eijirou wstał śmiejąc się, zabierając cię od Katsukiego, który siedział na ziemi w rozpaczy. Eijirou wzdrygnął się, kiedy zaczęłaś cicho szlochać - "hej, co się stało?" próbował kołysać cię w ramionach, ale ty tylko wybuchnęłaś głośnym płaczem. „Co jest tym razem?" Katsuki zmarszczył brwi, kierując się w twoją stronę. Eijirou pociągnął nosem, wykrzywiając twarz. „Uh, mamy duży problem" blondyn pokręcił głową „to, to się nie dzieje..." wymamrotał. "zmienić, ale jak...  ona JEST DZIEWCZYNĄ" w międzyczasie nadal płakałaś z dyskomfortu. „Tak bardzo nienawidzę tego robić, ale mamy tylko jeden wybór" wymamrotał Katsuki. Zapukał do drzwi, przesuwając cię,  jęczącą i szlochającą w jego ramionach. Drzwi w końcu się otworzyły i Katsuki od razu chciał się zabić "o Kaccha-KACCHAN ?!" Izuku wrzasnął zdziwiony: „Zamknij się dupku, czy twoja mama jest w domu?" - spytał pośpiesznie, a Izuku skinął głową, pytając „czyje to dziecko?" Eijirou przechylił głowę, odpowiadając „To t / n!" Oczy Izuku rozszerzyły się „co-jak ?! A kim jesteś?" - wrzasnął cicho. Katsuki wepchnął się do środka. „Powiem ci później, to szaleństwo" rozejrzał się wokół, wzdrygając się, gdy zobaczył kobietę wychodzące z kuchni. „Ojej, Katsuki, spójrz na siebie! Ale ty jesteś duży" Inko stwierdziła zdziwiona, a Katsuki niezgrabnie przesunął się na swoim miejscu. „Uh, cześć ciociu", uśmiechnęła się i spojrzała na ciebie, kiedy znów zaczęłaś płakać. - zapytała w szoku. Blondyn pokręcił głową i szybko wyjaśnił sytuację, wywołując u kobiet chichot, gdy wręczał jej cię i dawał jej ubrania i zapasy, które kupili przed przyjazdem. "Słyszałem, że powrót do normalności zajmuje kilka dni". Izuku powiedział uśmiechając się "więc nie martw się, niedługo wróci" Eijirou westchnął z ulgą, rozciągając ramiona. Po jakichś dziesięciu minutach Inko wróciła z tobą, radośnie opierając głowę na jej ramieniu. Katsuki podziękowała kobiecie, która tylko potrząsnęła głową, uśmiechając się ciepło. zerknął na Izuku, który patrzył na ciebie z niecierpliwością i uśmiechnął się ironicznie „hej Deku, trzymaj ją dla mnie". Zielonowłosy chłopiec zamrugał, niosąc cię zgodnie z rozkazem „dlaczego?" 1..2..3..Katsuki policzył wewnętrznie, czując się usatysfakcjonowany, gdy usłyszał krzyk Izuku z bólu. Zaśmiał się, gdy pociągnęłaś zielone loki Izuku. Eijirou podał miskę z jedzeniem Katsukiemu i szybko położył się spać na kanapie, było późno i Katsuki nie mógł zasnąć, ponieważ nie przestawałaś mu przeszkadzać, ilekroć próbował  ty płakałaś, bo byłaś głodna. Blondyn ze zmęczeniem usiadła i zaczęła karmić cię tym, co dał mu Eijirou. Westchnął, otwierając usta, kiedy popchnęłaś łyżkę w jego stronę, karmiąc go. Katsuki przyjął zaproponowane jedzenie, doprowadzając cię do  satysfakcjonującego chichotu. Na szczęście zasnęłaś po jedzeniu, blondyn próbował położyć cię po drugiej stronie łóżka, ale nie pozwoliłaś mu odejść, cicho jęcząc, więc położył się i delikatnie przytulił cię, nie mógł powstrzymać się przed lekkim uśmiechem, kiedy pocierałeś policzek o jego klatkę piersiową. Szybko zasnął, całkowicie wyczerpany po długim dniu, przed którym stał. Katsuki obudził się czując przesunięcie w swoich ramionach, szybko podniósł głowę i spojrzał na ciebie, zrobiłaś to samo przecierając oczy „hmm, Katsuki?" wymamrotałaś. Katsuki zamrugał, spuszczając oczy, by zauważyć twoje nagie ciało, czekaj... ZABRAŁEŚ ?! Ostatnią rzeczą, jaką pamiętał, był twój krzyk i uderzenie go. Ach, wróciłaś.

Druga Strona  [Katsuki Bakugo x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz