Rozdział 20 : Upadek

261 18 0
                                    

Nie wiedziałaś, dlaczego tu jesteś. W mieście, z Kirishimą u boku i zrzędliwym Katsukim za tobą. Szłaś bez celu, ciągnięta przez rudowłosego chłopca. "Gdzie idziemy?" Zapytałaś, szturchając Kirishimę: „Zjemy grupowy obiad z innymi!" Kirishima wiwatował, a Katsuki jęknął. „Wiedziałem, że nie powinienem był iść " "Uh więc teraz, gdzie jest Sero?" Wymamrotał i podrapał się w głowę zmieszany. Katsuki westchnął i szedł przed tobą, wskazując drogę. Po pięciu minutach marszu w końcu dotarłaś do środka. Kiedy weszłaś do środka, wszyscy tam byli. Uśmiechałaś się i witałaś ich, siadając z Katsukim. Nawet Shouto był tutaj i już jadł. Dobrze było usiąść i zjeść ze wszystkimi. Stół był głośny i wszyscy rozmawiali, ale to sprawiło, że było to bardziej przytłaczające. „Zamierzam zabić Kirishimę, kiedy wrócimy", usłyszałaś mruknięcie Katsukiego obok ciebie i zachichotałaś , trącając go. Spojrzał na ciebie i potrząsnął głową, zagłębiając się w swoim jedzeniu, kiedy powiedziałaś „przestań narzekać, dziadku". Uśmiechnęłaś się, wróciłaś do jedzenia i rozmawiałaś z Izuku i Tenyą. Nagle dwóch królewskich strażników wpadło do środka i zbliżyło się do Shouto. „Wasza Wysokość, powinniśmy wracać do zamku!" "coś nie tak?" Jeden ze strażników już miał odpowiedzieć, ale rozległ się głośny dzwonek i wszyscy na stole i w restauracjach sapnęli. Rozejrzałaś się zmieszana, a potem twoje oczy rozszerzyły się, gdy Shouto syknął „wyłom" Spojrzał na ciebie i resztę "Znajdźcie bezpieczne miejsce, w którym można się ukryć, dopóki ten problem nie zostanie rozwiązany, lub jeśli możecie, pomóżcie nam, muszę iść ", a potem go nie było. Wszyscy zaczęli wstawać i zbierać swoje rzeczy, a ty wstałaś i złapałaś rękaw Katsukiego "Chodźmy, chodźmy !„ Katsuki wyjął swój miecz  "Deku, zabierz T / N do schronów, jestem pewien, że twoja mama tam jest, mogłaby dotrzymać jej towarzystwa." Twoje oczy rozszerzyły się „co ?! Katsuki, chyba straciłeś rozum" On zdjął dłoń z jego ramienia i powiedział surowym głosem „słyszałeś to, co powiedział mieszaniec? Jeśli możemy, powinniśmy pomóc" Słyszałaś krzyki z zewnątrz i poczułaś, jak skacze ci serce, spojrzałaś na Katsukiego i potrząsnęłaś głową " ale-" Izuku złapał cię za ramię "T / N, nie ma czasu, chodźmy!" Twój mózg był niewyraźny, nie mogłaś przetworzyć tego, co się teraz dzieje. „Hej, nic mi nie będzie, okej?" Katsuki powiedział, co cię trochę uspokoiło. Zawahałaś się przez chwilę, po czym skinęłaś głową, Katsuki delikatnie uderzył pięścią w twoją głowę i patrzył, jak wychodzisz z Izuku.

Na zewnątrz restauracji wszędzie byli strażnicy. Prowadzili kobiety, dzieci i osoby starsze do bezpiecznych schronień, a inni walczyli z nieznajomymi w czarnych płaszczach. Izuku rozmawiał ze strażnikami schronu i przepchnął cię, po czym wrócił, by pomóc. Spojrzałaś z jednej przerażonej twarzy na drugą i wypuściłaś drżący oddech. .

Druga Strona  [Katsuki Bakugo x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz