- Ashton, błagam! Powiedz mi, co się stało! I zwolnij, boję się… - skuliła się w fotelu, a ja od razu zsunąłem nogę z gazu.
- Nie mogę ci teraz, kurwa, nic powiedzieć! – Wysyczałem przez zaciśnięte zęby.
- Gdzie jedziemy? Jak mi się zdaje minęliśmy już zjazd do domu Derrick’a.
- Nie jedziemy do niego.
- Co?! – Krzyknęła piskliwie, aż się skrzywiłem. – Ash, gadaj, o co tu chodzi.
- Nie mogę, do cholery! Britt, zamknij się.
- Dzwonię do niego – wyciągnęła telefon z torby, a ja od razu musiałem ją powstrzymać. Chwyciłem jej rękę i próbowałem wyrwać urządzenie.
- Nie możesz!
- Dlaczego? Jezu, wytłumacz, dlaczego?
- Oddaj telefon.
- Powiedz.
- Oddaj to!
- Powiedz!
- Britt… - ściszyłem głos.
- Nie!
- Nie rób tego – ponownie podjąłem próbę wyrwania jej telefonu, przez co na moment straciłem panowanie nad kierownicą. Samochód lekko skręcił w prawą stronę. Gdy jakiś kierowca przeciągle zatrąbił, chwyciłem kierownicę w obie ręce i skierowałem się na pas, po którym jechaliśmy. – Widzisz, co robisz? Widzisz?!
- Ja… Dlaczego stałeś się taki niemiły? Proszę, powiedz – oznajmiła łagodnie, przez, co nie mogłem się opanować, mimo że obiecałem Jamesowi, że nic nie powiem Britt.
- Porwali twojego brata.
- Ja pierdolę, co zrobili?
Kolejny rozdział dzięki Waszym komentarzom :)
CZYTASZ
Stuck on you ✓
Short StoryOn miał tylko pomóc kumplowi i zająć się jego siostrą. Nie przypuszczał, że sprawy potoczą się inaczej i będą na siebie skazani. Okładka: @Mysmallword Pomysł: @Unavailable61 Zapraszam na drugą część zatytuowaną "In love again". Wszelkie prawa zastrz...