- Jak to Grace wyjechała? – Zapytałem mamę.
- Normalnie. Spakowała swoje rzeczy i Lily, wyjechały wcześnie rano. To do niej nie podobne. Ashton, zadzwoń do niej, proszę cię.
- Tak, jasne – powiedziałem cicho, wyjmując telefon z kieszeni. Jak się spodziewałem, nie odebrała. Nagrałem się na sekretarkę, zostawiłem wiadomość i liczyłem, że ogarnie się i odezwie. – My też jedziemy – informuję.
- Co takiego? Nie, Ashton, zostańcie. Tak bardzo was proszę.
- Musimy jechać do brata Britt.
- Dlaczego?
- Ech… Jest w szpitalu – wyjaśniłem, choć nie powinienem.
- Coś poważnego?
- Nie. Nie wiem! Mamo, przepraszam. Musimy jechać.
- Dobrze synku. Rozumiem – uścisnęła mnie. – Dbaj o Britt, porządna z niej dziewczyna.
- Tak, mamo, wiem – westchnąłem. – Pójdę się jeszcze pożegnać z tatą. Pieniądze przelałem wam na konto.
- Dziękuję – na jej twarzy pojawił się uśmiech, przez co poczułem ulgę.
Do samochodu wsiedliśmy kilka minut później.
- Znowu coś się dzieje – powiedziała Britt, kładąc rękę na mojej szyi.
- Grace – mruknąłem. – Wyjechała rano nic nie mówiąc. Nie wiem, dlaczego.
A tak naprawdę to wiedziałem. Ja byłem powodem jej decyzji. I czułem się z tym strasznie.
- Martwisz się, prawda?
- I to jak. O nią, o Lily. Dodatkowo Jake jest gdzieś w pobliżu. Zajebiście – syknąłem pod nosem, wyjmując telefon z kieszeni. – Weź. Na wypadek gdyby się odezwała.
- Jasne – odpowiedziała, zabierając rękę. Gdy staliśmy na światłach, nachyliła się i pocałowała mnie w usta.
- Britt, wychodzimy – otworzyłem drzwi z jej strony, czekając aż wysiądzie. Ona jednak cały czas siedziała, kurczowo ściskając w dłoni mój telefon. – Britt, cholera! – Kucnąłem, obok, ale nawet na mnie nie spojrzała.
- W sumie nie dziwię się, że Grace wyjechała. Też bym chciała uciec od takiego kutasa, jak ty – warknęła, patrząc przed siebie, po czym opuściła samochód, biegnąc do szpitala. Chwyciłem telefon, który zostawiła na siedzeniu i ujrzałem SMS-a od Grace.
Nie mogłabym zostać tam dłużej. Wybacz. To za wiele. Poza tym… Ja naprawdę coś do Ciebie czuję. Wczorajszy pocałunek mnie w tym utwierdził.
Jaki pocałunek?! Przecież ja się od razu odsunąłem! Kurwa, Grace, jak mogłaś? Britt źle to zrozumiała. Wkurzyłem ją. I wątpię, by było łatwo to naprawić.
Kiedy myślisz, że jest względnie dobrze, zawsze się coś spieprzy. Cóż, życie.
CZYTASZ
Stuck on you ✓
Short StoryOn miał tylko pomóc kumplowi i zająć się jego siostrą. Nie przypuszczał, że sprawy potoczą się inaczej i będą na siebie skazani. Okładka: @Mysmallword Pomysł: @Unavailable61 Zapraszam na drugą część zatytuowaną "In love again". Wszelkie prawa zastrz...